Wysypisko słów

Tam gdzie nikt się nie spodziewa
Leży ogromne wysypisko
Myśli i słów
Nigdy niewypowiedzianych

Zakłębiły się gdzieś w głowie
Dokładnie każdego z nas
I odstawione w niepamięć
Przyleciały tutaj

Czuć tu przenikliwy zapach emocji
Od nienawiści przez cierpienie
Aż po niespełnione marzenia
I niedokonane wyznania

Są to najambitniejsze idee
Pomysły wstydliwie zachowane
Szczere do bólu wyrazy
Ociekające jeszcze łzami miłości

Ugryzione języki zagoiłyby
Swoje dawne rany
Jakby wysypać na wierzch
Te wszystkie myśli i słowa

Ale one tu mają spokój
Już nikt ich nie wypowie
Ani na pewno nikt ich nigdy
Nie usłyszy.
  1219 odsłon

Kret i żaba

Spotkała żaba kreta, jak szedł do marketu.
Ukłoniła się grzecznie z uprzejmością  kretu
i powiada „Mój krecie, jak będziesz w markecie
zrób mi także zakupy. Pomożesz kobiecie?

Masz tu małą siateczkę i portfelik w prążki,
do którego włożyłam potrzebne pieniążki,
oraz wykaz spisany na listeczku babki.
A wychodząc, przy kasie weź mi ze dwie zdrapki”.

Kret, który z uprzejmości słynął w okolicy,
rzekł „Owszem, zrobię. To mi nie robi różnicy,
tym bardziej, że mnie prosi tak piękna kobieta,
a idę do marketu jedynie po „Kreta”,

bo mi przedwczoraj w domu ukochane dziecię
zatkało odpływ wody w naszej toalecie”.
A między nami mówiąc, powiedz żabo droga,
czego sama nie pójdziesz, masz jakiegoś wroga?

A może chora jesteś, może zakochana,
może boisz się spotkać po drodze bociana?
Rzekła żaba „Kochany, powiem bez kłamania.
Poszłabym, lecz mam dosyć tego całowania”.
  1118 odsłon

Dzięcioł

Dawno temu w ciemnym lesie
za rzekami za górami
te pukanie echo niesie
które płynie dolinami

Pewnie dzięcioł wystukuje
i zaprasza na swój bal
tu nic mi się nie rymuje
sam jesteś dzięcioł
powiedział drwal
  1233 odsłon

Przeminęło

Spotkałem Ją, ohh co to były za momenty
Pierwsze wrażenie- "jest niesamowita"
Byłem w szoku, byłem jej czarem zaklęty
Stoi przede mną i mówi "witam"

Już wtedy wiedziałem, od początku samego
Niech mnie nie opuszcza, niech zawsze tu będzie
Nie zniosę choćby dnia, bez Jej towarzystwa uroczego
Chcę Ją mieć obok mnie, zawsze i wszędzie

Pozytywny wpływ, już czuję jego działanie
Chciałbym natychmiast zmienić mnóstwo rzeczy
Cały światopogląd, całe to zachowanie
Usunąć, wymazać, wyrzucić do śmieci

Spojrzeć w lustro, i co tam zobaczyć?
Szczęśliwego człowieka, bez smutku wylewanego
Który nowe cele może sobie układać raczyć
Który nie ma w sobie nastawienia zgorzkniałego

Jej postać w pobliżu, daje same zalety
Złapałem więc ją mocno za rękę
Lecz usłyszałem nagle "niestety"
Wielką to słowo zrobiło w sercu mym wnękę
"Nie Tobie jestem pisana"- odeszła to mówiąc
Starałem się chociażby drgnąć
Ta jedyna, ta wspaniała, opuściła mnie zbytnio się nie trudniąc
Zacząłem w myślach znowu klnąć

Ta moja wybranka, kim ona jest więc?
Była to tak zwana "do życia chęć"...

  1346 odsłon

Oczy

Otworzę moje
Widzę świat
Rozszerzający się wokoło

Kiedy świeci to największe
Wydaje się on piękny
W swej wspaniałości niepojęty

Kiedy jego łzy spadają
Wygląda tak szaro
W swej beznadziei niezrozumiały

Tak w mgnieniu jego
Mija piasek w tej
Klepsydrze prosto zakrzywionej

Mnóstwo tych malutkich
Patrzy na mnie tęskno
 Z niewiadomej oddali

Są zarazem tak ogromne
I mrugają do mnie
Swym jedynym - sobą

A ja chcąc im odmrugnąć
Tak miło z powrotem
Przypadkiem zamykam na dłużej

I kiedy znowu otworzę moje...
Widzę ten sam
Ale inny
Świat.
  1184 odsłon

Wiersz

Powtarzam na co dzień
Cykl mój własny
Chcąc doprowadzić go
Do istnej perfekcji

Za każdym razem
Coś wychodzi inaczej
Nic nigdy tak samo
Wszystko zawsze na swój sposób

I być może nawet
Może się wydawać odwrotnie
Ale niezmiernie
Cieszę się z tego

Świat się zmienia
Co jest koleją rzeczy
I każdy sprzeciwiający się
Powinien tę kolej opuścić

Człowiek z natury
Szuka ludzkości w sobie
Ciekawość nie pozwala
Traktować niczego identycznie

I w ten sposób nasze życia
W rozmaitość są wpisane
Każdy cykl jest znakomity
Żaden nie jest takim samym.
  1005 odsłon

O miłości słów kilka

Miłość ma jedno odzienie
Nie przebiera w środkach
Ściągnij je za szybko
A zniszczysz cały urok

Nie możesz też
Nie ściągać go w ogóle
Ponieważ stwardnieje
I już nigdy zdjąć się nie da

Powoli, małymi kroczkami
Powinieneś walczyć z pokusą
Całe piękno właśnie
W tym zwlekaniu się kryje

Nagroda za poświęcony czas
Jest nadzwyczaj wspaniała
I gdy już docenisz, odkryjesz
Nie bój się uśmiechu zachwytu.
  1235 odsłon

Uroczy chichot

... i niezbyt trafne domysły


Hi!
"Wielki znowu mi poeta".
Pewnie przepisał tekst z gazety,
poprzestawiał, poprzekręcał,
dobrał rymy częstochowskie,
wpisał tajemnicze wielokropki
i wszystko podzielił na zwrotki.
Hi!  Hi!  Hi!


Autorka zacytowanej wypowiedzi, nie jest wielbicielką poezji.
A do mojej TFU... "twórczości" ma wyjątkowo szczery stosunek.


* * *


Niesłychane, niepojęte,
chłopak Eli pisze wiersze.

Uderzył się w głowę
i jest świrowaty ???

I jak się ujawnić,
to wstyd przecież taki.

A, niech się śmieją.
Co mi tam !
Masław pisze - a nie ja.


* * *


Gdy zapytasz troskliwie,
kiedy pisać przestanę,
odpowiem krótko i szczerze
- nie wiem.

  1619 odsłon

Niespodzianka

Zima znów zaskoczyła drogowców.
Śnieg i lód.
Paraliż i stagnacja.
Miasto straciło potencjał.
Chęć do życia.
Chęć rozwoju.
Chęć zmian.
Wszystko zduszone białą poduszką.
Straty są wysokie.
Godziny w unieruchomieniu zatrzymały produktywność.
Ciężar śniegu pozawalał budynki.
W telewizji powiedzieli, że za jakiś czas się ociepli.
Zmarzlina roztopi się.
Pod postacią wody odpłynie z miasta
Budynki powstaną na nowo.
Tak też się stało.
Po czym przyszła zima,
która znów zaskoczyła drogowców.
  1192 odsłon

Srebro

Płynie mi w głowie srebro,
opada i wzbiera.
Kowal się niecierpliwi,
pracowity jest.
Wołam do niego "podkuj konie" 
i jadę do Ciebie w srebrnym rydwanie.
Mienią się srebrem koni kopyta.
Podobają Ci się, mam wpadać częściej.
Znaczy kowal się spisał.
Mogę na nim polegać na pewno,
dlatego gdy słyszę wojenne okrzyki,
proszę kowala, by w miecz przekuł srebro.
  1209 odsłon