Leży ogromne wysypisko
Myśli i słów
Nigdy niewypowiedzianych
Zakłębiły się gdzieś w głowie
Dokładnie każdego z nas
I odstawione w niepamięć
Przyleciały tutaj
Czuć tu przenikliwy zapach emocji
Od nienawiści przez cierpienie
Aż po niespełnione marzenia
I niedokonane wyznania
Są to najambitniejsze idee
Pomysły wstydliwie zachowane
Szczere do bólu wyrazy
Ociekające jeszcze łzami miłości
Ugryzione języki zagoiłyby
Swoje dawne rany
Jakby wysypać na wierzch
Te wszystkie myśli i słowa
Ale one tu mają spokój
Już nikt ich nie wypowie
Ani na pewno nikt ich nigdy
Nie usłyszy.