Uporczywie tkwi mi w głowie poważny dylemat,
czy warto zapisywać myśli w wierszowanych tekstach.
Czy mam szansę być poetą na miarę Henryka,
czy przestanę pisać dyrdymały, chociaż wzięte z życia.
W jakim stopniu jestem śmieszny,w jakim mało odważny,
kto mnie zechce czytać... a kto zlekceważy.
czy warto zapisywać myśli w wierszowanych tekstach.
Czy mam szansę być poetą na miarę Henryka,
czy przestanę pisać dyrdymały, chociaż wzięte z życia.
W jakim stopniu jestem śmieszny,w jakim mało odważny,
kto mnie zechce czytać... a kto zlekceważy.