Nieświadoma

Jedną babę z miasta Tirana
coś rzuciło raz na kolana.
Nie wiedziała biedaczka,
że to zwykła padaczka.
Nigdy dotąd nie była rzucana.
  1088 odsłon

Kochankowie z lustra

Taniec ciał to taniec kości, zabrakło słów
reinkarnują wciąż święte dziwki
jakiś demon kobiety mnie w nich spotyka
odwieczne koło gwałtu i czułości po raz któryś powtórzonego
do głębi

wieczny don Juan zgubił tę pierwszą zwyciężoną czystą boginię
przeniósł nienawiść do tyranów z dzieciństwa na pierwiastek obcy
tak bliski w naturze
a potem się zestarzał i rzeka miłości wypłynęła
z drzwi autobusu w światło

a On-ja-David Hemmings
opuszczony pomarszczony na starość i niepopularny
pojechał dalej bo się nie zatrzymał przy żadnej
z jakiegokolwiek powodu
ale tylko ta jedna jest jego wspomnieniem miłości
ale to za mało

a była świecąca, trzy razy doprowadzana do upadku
kopulacja w kolorze sepii
czarna dziwna katolicka, wrażenie wywarte
opór pokonany przez poczucie bezpieczeństwa, rozbudzenie zmysłów
ona w poetyckim nastroju się żegna, on żegna

zrobili to w starym autobusie, zaparkowanym pod drzewem
w oddali był biały dwór
znów było jak w raju, są dziećmi
nie chcą, nie mogą się pożegnać
sztuka trwa i trwa, dopełniane uroki
może kiedyś ten sen się powtórzy, ich powtórzy

a była nadnaturalna, wcielona w ciało wolność
żeglująca po niebie, oddająca pchnięcia i delikatności
ubóstwiająca samca, szlachetna
czyniąca z kości taniec czystej cielesności
rozkoszy wyzwolonej z żądzy
rozkoszy jednej i tej samej
choć drogą heteroseksualną zespolonej.
  1691 odsłon

Na Dzień Matki

A jutro, gdy wstanę rano
na łąkę pobiegnę boso,
tam gdzie pachnące siano
skropione srebrzystą rosą.

Narwę polnych stokrotek,
chabrów wiotkich, łubinu.
Powojem to oplotę
i zwiewną pajęczyną.

Maki wetknę czerwone
i fioletowe dzwonki.
Traw gałązki zielone
nasycę wonią łąki.

Potem w mały słoiczek
złapię słowicze trele
i dodam do mych życzeń
by ci było weselej.

I z nieba błękitnego
zrobię ci piękny szal.
Jeszcze dodam do tego
mą tęsknotę i żal.

I to wszystko tak rano
złożę na twą mogiłę.
Powiem "Wybacz mi Mamo,
że się znowu spóźniłem".
  2630 odsłon

Świadomość

Oko zwrócone na zewnątrz i do wewnątrz
szukające lustra by z zewnątrz spojrzeć na siebie
gdy kochasz się z kobietą mieszka w członku mózgu sercu wszędzie
gdy umierasz i rodzisz się podróżuje
raz jest go bardziej na języku - jesz
raz kollaps nocny zamyka je w ciele
tą energię wrażeń
amputowane ręce, wykłute oczy
może śnić inny świat
przenikać przez ściany
spotykać wciągające do ścian potwory

potrafi się zagubić, np.
mieszka w szczęce skroni potem wędruje gardła skurczem
obrazem powtórzonego wyzwiska dwóch trzech kobiet
dwóch trzech afektów słów obrazów i ..
od nowa

czasem oko studiuje dla treningu drogi gubiące się gdzieś
faktury ścian głazów potoki w ruch wróble w rozsypce
brzozę ruch huśtawki znieruchomienie
coraz swobodniejsze ciągi wrażeń dziennych
jak można nauczyć się chcieć pewnych rzeczy nie chcąc ich
czasem klatki zatrzaskują się nocą
czasem w dzień

czasem się nie poddaje i wciąż przypomina sobie rzeczy
na które czeka
rękę na kolanie gest zaufania łzę na policzku rękę uśmiech
pocałunek zbliżenie pocieszenie
to jest w ludzkich godach też..
..ponowne narodziny śmierć
jawy we śnie, sny na jawie
potwór ze ściany, pocałunek loków blond
mordercze sobowtóry
cienie cieniów
pułapki na głodne myszy, ale że oko w nie wpada..

a więc ze skroni na drżenie ból w tyle głowy
pot i oczy w ciemności i gwiazdy wokół
tak wygląda oka świat
..ciche przyczajenia, w tle groza ruiny ogromu
obsesja brudu i powstrzymanie życia..
i czasem rezonansowe pudło innego oka
przedłużenie połączenie wpłynięcie w zatoki
wspólnie rozpostarte żagle
tunele wyściełane oczami
żywa ściana żywe ogrodzenie
zagubienia w krzykach z nad rzeki
Gabriela
chmury na niebie, krok ku czerwieniom
wołanie z chmur, drogi z Włoch, Japonii
góry plaże ogrody jasności inne ciała losy dzieciństwa
boskie loki.
  1536 odsłon

Święty spokój

Czegoś innego od życia dziś już oczekuję,
Już mi niepotrzebna jest adrenalina,
Zgoła w czym innym przyjemność znajduję,
Gdzieś w dal odeszła z młodości dziewczyna.

Dziś to co cenię najbardziej na świecie,
To święty spokój, zwykły spokój święty,
Bez żadnych wzruszeń; jak już zresztą wiecie,
Ten święty spokój w duszy jest zamknięty.

Zostawić wszystkie ludzkie ważne sprawy,
Wokoło których wciąż się kręci życie,
Wszystkie zmartwienia, troski i obawy,
Źródło harmonii odkryć w sobie skrycie.

Bo święty spokój jest dlatego święty,
Że całe moje ludzkie życie znojne,
Mą łódź  prowadzi przez życia odmęty,
Na rajskie wyspy i morza spokojne.
  1306 odsłon

Kto zrozumie poetę

Kto zrozumie poetę? Kto poetę zrozumie?
Ten co też pisze wiersze, czy co pisać nie umie?
Ten co w duszy mu grają wierszowanych słów ściegi,
sięgnie ręką na półkę, gdzie tomików szeregi.

Czy odnajdzie tam siebie, czy uczucie zaślubi,
tego co wiersz napisał, z tym co czytać lubi?
Kto zrozumie dlaczego, po co słowa rymuję?
Może w takim tworzeniu dusza radość znajduje?

Może piszę co czuję, bo mam uczuć po brzegi,
I wylewam na papier wierszowanych słów ściegi?
Jaki stopień potrzeba posiąść wrażliwości,
by ten świat opisywać słowami miłości?

Skąd się bierze ta dziwna do pisania podnieta,
wiedzieć chyba to może tylko inny poeta.
  1662 odsłon

Surfing

Tyle się teraz dzieje że ja z deski surfingowej nie schodzę już od roku (co tam jakiś potop , następna fala ) ..no właśnie fola czego ? Kiedy człowiek uznaje  że jego "boskość" wzniosłość sięga  najwyższego punktu , zaczyna się po prostu nudzić . Stan błogości wypośrodkowania  w życiowym wymiarze jest na dłuższą metę mdły . Zaczyna eksperymentować , wprowadzać nowe nieznane sobie do tond energie. Na krótką metę jest to przyjemne i nakręca ,tak na prawdę dwoistość naszej natury w tu, daje duże pole do popisu . Tylko czemu ma to służyć? Jak zareaguje mój ufny kot kiedy mrucząc wskoczy mi na kolana ? Będzie chciał żebym poprzytulał go do siebie , a ja go odepchnę z ciekawością jak zareaguje . Czy kiedy jestem obserwatorem mrowiska , zafascynowany jego rozwojem życiem i harmonią wkładam tam kij i patrzę na reakcję ? A może kot nie wskoczy mi więcej na kolana a mrówki wyniosą się w miejsce którego już nie znajdę ? Czasami nasze intencje choć wynikające z "dobrej wiary" przynoszą odwrotny skutek . Czy intencja wypływała z serca czy może to ego chciało coś udowodnić . Nie ma oczywiście w tym nic takiego złego . Jesteśmy tu po to żeby na wzajem się doświadczać , lecz moim zdaniem surfujemy Tu wszyscy. Jednak od chwili przebudzenia rozumiem to bardziej ,subtelniej ,wrażliwiej. Więc potrzebne jest każdemu miejsce otuchy i dające dobre wibracje . Po co wkładać kij w mrowisko ufnych mrówek ? Czasem warto tylko powiedzieć , moje serce jest z tobą .
  1311 odsłon

Synchroniczność

Dama
pastelowe brzmienie głosu
tajemnicze spóźnienio - zjawienia
imię które nie staje zaraz za obrazem
zawsze dziwnie zamglone
domaga się ode mnie przypomnienia
miniaturka ucha dotknięta przy pocałunku
towarzyskim
twarz Gejszy i jej elegancja
kruche ale zawsze opanowanie
mój sen i jej sms na drugi dzień
odebrany na wycieczce nadziei
wspólne przygotowania do nowego życia
ja do swojego
ona do swojego

w każdym krajobrazie pewne rzeczy to
gałęzie bez soków, stare wybite okna
punkty stałej orientacji, to ty
nagle swoje sztuczki robi liczba 3
kobieta wpadła na słupek przy przechodzeniu przez pasy
potem rower sam się przewraca przed sklepem
oboje to widzimy i śmiejemy się
potem mówię, zwolnij, facet nie włączył kierunkowskazu
wychodzimy bez szwanku

niecki w kuli pełne łąk zasłanych trupem
kryzys wiary a potrzeba modlitwy i niepohamowanego płaczu została
nie chcesz podlegać prawu przypadku ale podlegasz
no ale jestem tu nie pierwszy raz
i szukam starych okien, nierównych, suchych, wytrąconych
gałęzi zielonych, strumieni też
bo wtedy się odnajdujesz, mówisz, to znam

śmierć znam, życie znam w wieczności, ale to za mało
w czasie chcesz rozpoznawać szczegóły bliskie sercu
równoległe
czujny bądź
nie módl się i nie płacz
coś się tu dzieje
czytaj ostrzeżenia, erotyki pocieszenia, mijane twarze dróg
poznawaj siebie i swoje otoczenie
uwierz...
  1528 odsłon

Mag

Pełnia w wolności jest lepsza niż wolność w pustce.
Sen zwierząt dąży do wolności.
Energia do rozprzestrzeniania się bez przeszkód i do wzrastania.
Wzrastanie w rozprzestrzenianiu to marzenie pierwszego oka.
Dlatego jest reinkarnacja, nieciągłość, labirynty.

Nie można oddzielić snu od życia, jak błękitu od pojęcia nieba,
jego swobody, wolności, zatracenia w pełni i nieśmiertelności.
Już prędzej życie od śmierci, ale aktywność i bierność tych prądów
i połączenia
są mglistą tajemnicą, której rozwikłanie to śmierć
lub poznanie mordercy
lub stanie się bestią.

Aborygeni określili jakiś etap energii nazwą czasu snu.
Oczy były wtedy rozproszone w ogromie, granice nieuformowane.
Teraz mamy czas..
Żeby osiągnąć jakikolwiek cel duchowy lub fizyczny potrzebna jest
praca, inteligencja, walka, kontrola, brak kontroli, brak walki,
lenistwo, głupota
połączone w węźle chcenia wolności..
..ze środka wrażeń duszy, której jedne składniki kontroluje, inne nie -
to punkt startu
walka i poddanie.

Mag działa w pełni, w energii światów, w sobie i poza sobą.
Jest wolny nie w pustce, a w Ogromie
wśród krzyku innych magów, jaskółek, winorośli, jaszczurek..
  1538 odsłon

Jaszczurka

Uzyskany czysty obraz
pocałunki w strumieniu
spanie wśród chmur
miała rację
jaszczurka chce się wykluć z jajka ptaka
wyklutego z gada
człowiecze podróże do wspólnej duszy przodków
wilków krokodyli ptaków
ptaków które są naszymi braćmi z jednej matki
i zarazem przodkami
co podróżują jak sny
obrazy odbite
w gąszczu splątanych strumieni

szpak matka wysiaduje jajeczko
kruchy czas, beznadziejna kareta co mknie by zdążyć przed zamknięciem nieba
rozgrzewa Chrystus białko
człowiek co ją skrzywdzi przestaje być człowiekiem
perony peruny grzmiące spacery ranne
deptane błoto hamburgerów pisklaków gówien, stopy czują ziemię
najlepiej z rana wsiadać do czterech pięciu pociągów
miejsc docelowych reinkarnacji
butelka piwa z której mrówki wypijają wczorajsze sny, budka zamknięta
czyjeś usta dotykało szkło
jestem strasznie samotny

skręt jaszczurki, przebita skorupka
samochodem pochwycone spojrzenie
dobry kontakt z matką naturą
powietrze
trzeb się narodzić spod kamienia ciągów
prześwit na skórze dnia, przebicie, cętka spontaniczna rysa na szkle
ból, tylko przez zapomnienie wiedzie droga do przypomnienia
wyklucia się żartem, pięścią, dźwiękiem, gestem
spod planu, oskarżeń, lenistwa, słabości, dyskusji
w nową słabość, lenistwo, przemoc nowego wcielenia
znów do siebie

nieciągłość w ciągłości, wściekłość słońca
przemykanie się, skóra czuła ucieczki
pamięć przybliżania, lot Ikara w strumienie
spotykane duchy tańczącego niedźwiedzia, grzmiący bogowie
przyleganie do skór i powierzchni obojętnych
ruch gałek ocznych
wysuwanie języczka, sztandar
bzyczenie much w wazie powietrza
poduszka szeleszcząca rozpierana
gwiezdny szlak
ruch do i od, w koło, przenikanie

drzewa szumiące, przyjechałem rowerem skrzydlatym
nad zieleniące się wiatry i wstęgę
i po latach w tym wcieleniu zamieszkałem raz we śnie
w tym obrazie
a teraz się otarłem o niego
a co jak odnajdę ten wiatr i drzewa i wodę ze snu..
poczekam na coś, na kogoś.
  2107 odsłon