Pumpkin Spice Latte

Czuję wzrok na moich rękach, mierzą każdy
mój ruch, tuląc mnie nieproszoną opinią
Podejrzenia, że chowam w kieszeni skarby
Więc dzielę się prawdą, lecz mają wciąż inną

Patrzę ukradkiem na szczęśliwą rodzinę
Czasem zazdroszczę innym, że mają ojca
Marnuję nad smutkiem kolejną godzinę
Podziwiam widok zachodzącego słońca

"Otwórz ramiona" - to mnie szczują widłami
Pod presją jak diament się w formę wyrabiam
Motyl już dawno zatrzepotał skrzydłami
To, z czym dziś się mierze, to echa huragan

  

Dopijam pumpkin spice latte
Wstaję i muszę iść dalej

  236 odsłon

Pamięć i Nadzieja


Zadumanie, zamyślenie
Wspomnień długa rzeka
Niepewności, wątpliwości
Zatopione w blasku ognia

Ufność, zawierzenie
W niezgłębione miłosierdzie
Dzięki Twej miłości, Boże
Wciąż mamy nadzieję

.
  256 odsłon

Tyrady Błazeńskie 0 - "I oto jestem"

I oto jestem na szarej trasie,
Ni w biel, ni w czerń jam jest odziany,
Od kiedy księżyc w trzeciej był fazie,
Z kolorów świata zostałem wyrwany,
I wraz z kolorami traciłem kodeksy,
Starego Platona przestałem już słuchać,
Do dawnych umów spaliłem aneksy,
Przestałem już całkiem na zimne dmuchać.

Sam Prometeusz zniknął gdzieś z żarem,
A w głowie słyszę szeptanie Loki'ego,
Wizji zostałem uraczony darem,
I coraz więcej widzę w tym złego,
Im mniej wiesz, tym śpisz spokojniej,
Starcy słuszni nie tylko w tej kwestii,
W mojej głowie jest jak na wojnie,
Ulegam błazna potwornej sugestii.

I oto jestem na szarej trasie,
Kroczę w mroku, ale nie w mrok,
Odwiedzam szaleńca na jego tarasie,
W potępiony zakręt za sobą mam krok,
Dni moje jak Uroboros długie,
Różne toksyny mieszają mi w jaźni,
Jedno życie stracone - mam drugie,
Kosztem pamięci i wyobraźni.

Bogowie umarli, ideały upadły,
Chaos na nowo za pędzel chwyta,
Liście po huraganie opadły,
Na polach pojawia się zieleń żyta,
O! Mamy kolor - więc szarość i zieleń,
Ciekawym ten widok byłby obrazem,
Do tego z lasku wyłania się jeleń,
Nad rzeką zaś tulą się elf oraz błazen.

I oto jestem na szarej trasie,
Gdzie zieleń polany me nerwy koi,
I nie dbam o to, co dzieje się w prasie,
Bo czas mój więcej już się nie dwoi,
Elf z błaznem w objęciach ruszyli do lasu,
Ciekawe jaki los ich tam czeka,
Jednakże im życzę błogiego czasu,
W asyście barw i miodu i mleka.
  276 odsłon

Złudzenie


Gdy skrycie pojawia się złudzenie -
poukładałem swój prywatny świat,
wtedy także powraca świadomość -
brzmi to... jak niefrasobliwy żart.
 

*    *    *

  221 odsłon

Boże stwórco świata

Gwiazdy jasne, złote ślady Boga
Wśród ciemnego nieba rozłożone,
Czy wy wiecie kto jest waszym Panem
Czyją ręka jesteście stworzone?

Kwiat polne, piękne i pachnące,
Czy wy wiecie, kto wam barwił szaty
A wy ptaki wolne i skrzydlate
Czy wy wiecie, kto wam znaczył szlaki?

Gdy lecicie w odległe krainy,
Poprzez morza i skaliste góry.
A wy wiatry co w świecie latacie
I spychacie w śród błękitów chmury?

One znają swego Stwórce Boga
Lecz gdy spytam bracie mój człowiecze
Kto cię wyniósł nad wszystko tak w świecie?
Nic nie słyszę w odgłosach od ludzi

Nic nie słyszę, nikt nie odpowiada
Nikt nie mówi i milczą też serca
Bo świat cały wie kto jego Bogiem
Lecz człowiek się Stwórcy nie odwdzięcza.
























Tylko człowiek bogu nie odwdzięcza.
  210 odsłon

Krzyś

Echo rozbiegane plotkuje po pokojach
Każdy wie - w domu nie będzie zgody
Żona chciała dać Krzysiowi wody i chleba
Lecz on tylko woła: "Wody! Wody!" 
Skacowany skurwiel

Oczy koloru morza, kąpią się łzy mojej matki
Nieświadoma - bez wiedzy, wsparcia i nadziei
Piekło czekało w wiecznym życiu na kredyt
Uciśnięta pętla alkoholu, szantażu i agresji

Mój brat, co bezskutecznie chciał uciec
przed losem, co nie oszczędził mu ciężkiego życia
Tak bardzo wierzy, że nie potrzebuje psychoterapii
Zawsze trzeźwy, a gdy patrzy w lustro - widzi Krzysia

Czarna owca, co jej policzyć nie można
One mają to w sobie, że w swoją stronę pójdą
Mam Krzysia urodę, dlatego nie lubię swoich zdjęć
Mogę tylko pisać wiersze o Tobie, i odetchnąć z ulgą

 

Co z Ciebie był za ojciec? Bo na pewno żaden tata

  263 odsłon

Jesienne Liście

Czuję się jak po drugiej stronie stołu
Gdy rzucam tymi kłamstwami w twarz
Jesienne liście, umysł płonie znowu
Chowa się pod moimi warstwami fałsz

Uciekałem przed problemami
Co kryją się w mojej głowie
Chowałem się za monetami
Co żyją wciąż po złej stronie
Pościg z nieoczekiwanym zwrotem wydarzeń
Teraz one uciekają przede mną


Czuję się jak na drugiej stronie medalu
Nie pamiętam imienia żadnej z nich
Jesienne liście, mam dłonie z metalu
Chciałbym być tym, kim pragnę być

Gonię za uśmiechem nawróconych dusz
Zwalczając w kartce oddech przeszłości
Tonę z echem niespełnionych snów
Maczając palce w słodkiej wieczności
Demony w głowie terapeutycznym złotem przeważę
Przekonany, że prędko nie klękną


Czuję się jak po długiej drodze
A stoję w miejscu, łamiąc ich serca
Taka gorzka prawda, której słodzę
Jesienne liście trawią me przejścia
  330 odsłon

Jesienna zmienność


Dramatyzujesz
Budzisz demony
W kamyku widzisz
Niemalże głaz
I zmieniasz nastrój
Na zawołanie
Spoglądasz czule
Rozjaśniasz twarz



* t. "Moje Zacisze"
.
  244 odsłon

o mej całości

Piszę to w kawałkach - wiersz o mej całości
Więziony przeszłością, ogłupiony wolnością
W której zaczeły przerażać wszelkie błahostki
Mój najsłabszy rym to twe imię z miłością

Pomimo tych wszystkich kolorów; najcześciej
czarna owca to ta barwna postać
Po burzy wyjdzie tęcza, jak wcześniej
Chwila słońca, powtórz pętlę, i tak bez końca

Topiłem się paranoicznie w morzu słusznej radości
biegłem do niej w szale, i w pędzie - na próżno
Porażki i szczyty, to fragmenty większej całości
którą zrozumiemy, gdy będzie za późno

Toczę wieczny konflikt, między kim byłem, a kim się stałem
Byłem rzeką, co potoczyła swe wody do morza
Wyrzucone wydarzenia wraz ze starym kalendarzem
Skuty łańcuchami ego, dwubiegunowy jak zorza

Przekroczyłem tę granicę cierpienia
za którą wita tylko pogodny uśmiech
Bezpowrotnie, bez ratunku się zapomina
po co, i o co się walczy
  237 odsłon

W skupieniu wielkim

W skupieniu wielkim myśli swe układam,
Serce skłaniając w głębokiej pokorze.
Słów ciągle szukam, lecz znaleźć nie mogę,
Jak więc za wszystko Ci dziękować Boże.

Jak wypowiedzieć to co serce czuje
I to co dusza moja chce wyśpiewać
Jak to przekazać skoro słów zbyt mało
Może po słowa trzeba iść do Nieba

Może słów szukać w gwiazdach albo w słońcu,
Żeby powiedzieć to wszystko co czuję
Skoro słów znaleźć na ziemi nie mogę
Niechaj modlitwa z wszechświatem dziękuję.
  223 odsłon