Z szuflady
Bosobiegnę do ciebiew sukience uszytej ze snu...Na odległość chwiliłasi się mrokpowracapamięć o tobiepachnąca lawendą.Zachłanne myślibłądzą w odmętachgrzechu...Przestały się wstydzić.
Jak kropla deszczuspływam zbierając po drodzecały kurz świataspadamjuż nie przezroczystarozbijam sięo kamienie.
Zdjęcie captcha
Odwiedza nas 869 gości oraz 0 użytkowników.
Komentarze