Byłem drzewem...

Byłem drzewem a moimi braćmi liście
jak zawsze rodziły się od nowa wiosną
ja pół roku czekałem kiedy urosną
i podleje już zielone deszcz rzęsiście

Przy życiu trzymały mnie jeszcze korzenie
co piły życiodajną wodę dni i noce
aby z kwiatów narodziły się i owoce
które tak pieszczą latem słońca promienie

Ja już nie będę dla nikogo schronieniem
ani tym domem na którym gniazdo plotą
ptaki na gałęziach niczym tę nić złotą
wszystko pozostanie jedynie wspomnieniem

I nie pokryje już śnieg nagich konarów
nie zobaczę jak co roku barw jesieni
umieram wrośnięty w moją matkę ziemię
i nie będę miał już dla nikogo darów

Kiedy byłem drzewem dawałem własny cień
nierzadko wędrowcom napotkanym w drodze
albo ptakom umęczonym lotem srodze
dziś po mnie zostanie tylko kolejny pień

Nie płaczcie po mnie
Od krzyża
 

Komentarze 3

Gość - Maria w niedziela, 13 październik 2019 11:59

Ciekawych przemyśleń dokonałeś Macieju. Pozdrawiam ciepło.

Ciekawych przemyśleń dokonałeś Macieju. Pozdrawiam ciepło.
Gość - marmur w niedziela, 13 październik 2019 23:06

Drzewo to symbol siły . Więc tej siły życzę i pozdrawiam .
https://www.youtube.com/watch?v=X_9Db64ll8I

Drzewo to symbol siły . Więc tej siły życzę i pozdrawiam . https://www.youtube.com/watch?v=X_9Db64ll8I
Oskar Wizard w poniedziałek, 14 październik 2019 18:01

Wszystko wzrasta, dorasta, przemija... Pozostaje tylko wspomnienie, jakiś ślad. Pozdrawiam serdecznie.

Wszystko wzrasta, dorasta, przemija... Pozostaje tylko wspomnienie, jakiś ślad. Pozdrawiam serdecznie.
wtorek, 19 marzec 2024

Zdjęcie captcha