Chirurgia II

Wkłuwają się igłą niepamięci
prosto do nabrzmiałej żyły
pojedyncze dawki gazu
drążą nieśmiertelną duszę

świat z tomografu się zakręcił
rezonans zagrał scherza
pomocy wołam w myślach
kiedy skończą się te katusze

na chirurgicznej serwecie
krzepnie krew
której popłynęło znów tyle
czysty fartuch
już nie jest zielony i niewinny

suchymi ustami chwytam tlen
za chwilę w nicości
zapadnę w głęboki sen

leżę nagi i bezbronny
jak dziecię
patrzą na moje wnętrzności

kiedy się trzecie oko obudzi
uśmiechnę się do świata
podniosę spokojnie brew
powrócę do ludzi
jutro rano

także do tych
którzy będą mieli za sobą
jeszcze jedną
długą noc i nieprzespaną.

Daj mi swą harfę Dawidzie
Potrzeba
 

Komentarze 1

kazimierzsurzyn@gmail.com w sobota, 09 maj 2020 11:29

Bardzo wymowny przekaż i puenta, pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu.

Bardzo wymowny przekaż i puenta, pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu.
piątek, 29 marzec 2024

Zdjęcie captcha