Samotne drzewo pośród łąki, Co z wiatrem tylko cicho gada I swoje bóle i tęsknoty Niebu i chmurom opowiada. Rośnie tam samo, opuszczone, Przez braci wszystkich, siostry wszystkie I tęskni ciągle za przyjaźnią, O której chmury mówią mgliście. I czeka ciągle wiosną, latem. I zimą mroźną nawet czeka. Może mu kiedyś wiatr przyjaciel Przywieje, przyjaźń gdzieś z daleka? I chociaż ciągle wicher wieje, Przenosząc nowych nasion krocie, To żadne z drzew tam nie chce rosnąć, By ulżyć jemu w tej tęsknocie.