Dwoje


Ołowiem wypełnione chmury
Lunęło.
Schronili się 
przy kawiarnianym stoliku.

Flirtują...  

Twarze zakwitły rumieńcem
odurzeni sobą, zapatrzeni.

Rozległ się krzyk mewy.
W pół słowa zamilkli,
że za szybko, za daleko.

Czar prysnął...

Spłoszony czas
zaczął istnieć na nowo. 

Nie można
***
 

Komentarze 1

Gość - Anka w wtorek, 26 czerwiec 2018 19:03

Pozdrawiam. Jak zwykle zachwycona

Pozdrawiam. Jak zwykle zachwycona :)
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha