DZIADZIO KOCHANY

Zmarł tak nagle

gdy wstawał świt

bardzo ruchliwy  

jak pszczeli rój

lecz porwał go 

szalony znój

 

Pracowity zaradny

dobry szlachetny

umiał pocieszyć

trafić do serca

z duszą poety

 

Hosanna śpiewał

dolinom górom i lasom

w poszumie wód pływał

za świergot dziękował 

milusińskim ptakom

kto kocha las - mawiał 

ten kocha też Polskę

 

Żyć uwielbiał

każdy miłował

następny dzień

Bądź pozdrowiony

Boże mój - nucił

kochałem go

ogromnie mocno 

kocham nadal

 

I nagle widzę 

choć przez mgłę

idzie dziadzio

z pieskiem 

łąki podziwia

w dłoniach pieści

zboża kłos

wolno kroki stawia

przytula naturę

niknie gdzieś

za horyzontem

 

Już nic nie widzą

czy tam ci lepiej

nikt nie odpowiada

w głębi wnętrza

czuję gorycz żal

i tęsknotę za tobą

dziadziu kochany

 

Kazimierz Surzyn

ŚWIĘTOŚĆ
Droga przedostatnia
 

Komentarze 6

Gość - Mariusz 55 w środa, 16 październik 2019 15:55

Mój dziadek odszedł dwa lata temu, jest w moim sercu, ale przy jego wspominaniu oczy łzawią, wzruszający wiersz.

Mój dziadek odszedł dwa lata temu, jest w moim sercu, ale przy jego wspominaniu oczy łzawią, wzruszający wiersz.
kazimierzsurzyn@gmail.com w czwartek, 17 październik 2019 07:59

Dziękuję bardzo za komentarz Mariuszu i pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję bardzo za komentarz Mariuszu i pozdrawiam serdecznie.
Maciej w czwartek, 17 październik 2019 06:40

Ja też tak wspominam dziadka po stronie mamy, 11 lat na zesłaniu a zmarł w roku stanu wojennego.

Ja też tak wspominam dziadka po stronie mamy, 11 lat na zesłaniu a zmarł w roku stanu wojennego.
kazimierzsurzyn@gmail.com w czwartek, 17 październik 2019 08:01

Dziękuję Macieju za podzielenie się wspomnieniami o swoim dziadku. Pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję Macieju za podzielenie się wspomnieniami o swoim dziadku. Pozdrawiam serdecznie.
Gość - Maria w czwartek, 17 październik 2019 07:09

Mój dziadek walczył w kampanii wrześniowej, był poważnie raniony, zmarł w 1991 roku, wspominam go jako osobę pogodną, głęboko wierzącą, pomocną i życzliwą, pozdrawiam.

Mój dziadek walczył w kampanii wrześniowej, był poważnie raniony, zmarł w 1991 roku, wspominam go jako osobę pogodną, głęboko wierzącą, pomocną i życzliwą, pozdrawiam.
kazimierzsurzyn@gmail.com w czwartek, 17 październik 2019 08:04

Dziękuję Mario za przeczytanie wiersza i piękne wspomnienie swojego dziadka. Serdecznie pozdrawiam.

Dziękuję Mario za przeczytanie wiersza i piękne wspomnienie swojego dziadka. Serdecznie pozdrawiam.
czwartek, 25 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha