wrzucam cię w błoto.
Nie będę o tobie myślała,
boś mi nie sprzyjała.
Razu pewnego Błażejek był jeden
Co zapominał co jest pięć co siedem
Wszyscy pamiętali a on wciąż zapominał
Więc przyjaciel żaden już się nie upominał
Kiedyś Błażejkowi przydarzyła się rzecz straszna
Zapomniał imienia... swojego rzecz jasna
Myślał długo, dni, miesiące, lata
Gdyż bardzo bolała go ta strata
Niestety zawżdy sobie przypominał
To na drugi dzień znów zapominał
I żył nasz Błażejek folgując wciąż sobie
Bo z tej sklerozy zapomniał, że ma głowę
Zgroza straszna gdy zajrzał do lustra
Uświadomił dziś sobie, że głowa choć pusta
To na miejscu swoim lepiej niech się trzyma
Ma przynajmniej głowę a wciąż o niej zapomina...
Dla B.T.
Nie taki diabeł straszny
jak go malują
powiedział szatan
pod postacią
anioła stróża mojego.
JESTEM BOGIEM
- taki napis na murze
okalającym podwórze.
Kto go umieścił ?
Bóg, czy Człowiek...
- wcale nie liczę
na Twoją odpowiedź ;)
Całe życie kochała się w życie.
Raz chciała na trawie,
ale ja trawy nie trawię.
Dumnie pływał
karp królewski
jeszcze w listopadzie
- przyszły Święta
i Wigilia,
a karp na półmisku
zniewolony galaretą,
w śmiertelnym uścisku.
Dziś za darmo
dziewczyny do seksu
się nie garną.
Potrzebują mocnej podniety,
a ja niestety!
Kieszeń mam pustą,
a im nie wystarczą
moje "złote usta".