Gdzie jesteś wiosna spyta
W samotności gasnę jak świeca
której knot dotyka ostatniej
kropli życiodajnego wosku
spalanie jest stanem codziennym
tak oczywistym i niezmiennym
topią ostatnie śniegu lody
bałwana ciepła promienie
wystawionego na wiosnę
nadzieja która daje światło
wypalona została
do mroku się skłania
by dotknąć z miłością
rozstania , ostatnią kroplę
w wosk zamienię , gasnę
łza kiedy na knot spadnie
nastanie ciemności milczenie
wołać Boga o przetrwanie
może zostać w niej na zawsze
oczy od światła ślepną
otwierać je po co
samotności napiją się do syta
w bezkresie żalu i rozterce
gdzie jesteś wiosna spyta
w jesieni moje zachodzące serce
Komentarze 2
Piękny wiersz, pełen bólu i samotności. Trzeba wierzyć, że następny dzień może przynieść nam to czego pragniemy, dobro drugiego człowieka. Życzę by wszystko co najlepsza przyszło do Ciebie. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo za dobre słowa . Tak , pewne sprawy trzeba przeczekać . Pozdrawiam ciepło .