ileż można
co sobie po siedzi, kamieniem serca, upatrzy w ciebie, pod siebie wznieca
alkometr zwraca, własne życzenie, a jakimś trafem, budzi płomienie
noś warkoczem słowika moce,
znoś zaradność panienek
płacz od liter co składa wymowne
niczyje są pełni w ciele
styk za stykiem młot odwrócił
grad trybkiem oswoił obudził
i namiot zawlekli do chłopa
czym prędzej w miotła
Dawid "Dejf" Motyka
alkometr zwraca, własne życzenie, a jakimś trafem, budzi płomienie
noś warkoczem słowika moce,
znoś zaradność panienek
płacz od liter co składa wymowne
niczyje są pełni w ciele
styk za stykiem młot odwrócił
grad trybkiem oswoił obudził
i namiot zawlekli do chłopa
czym prędzej w miotła
Dawid "Dejf" Motyka
Komentarze