Jesienne Liście

Czuję się jak po drugiej stronie stołu
Gdy rzucam tymi kłamstwami w twarz
Jesienne liście, umysł płonie znowu
Chowa się pod moimi warstwami fałsz

Uciekałem przed problemami
Co kryją się w mojej głowie
Chowałem się za monetami
Co żyją wciąż po złej stronie
Pościg z nieoczekiwanym zwrotem wydarzeń
Teraz one uciekają przede mną


Czuję się jak na drugiej stronie medalu
Nie pamiętam imienia żadnej z nich
Jesienne liście, mam dłonie z metalu
Chciałbym być tym, kim pragnę być

Gonię za uśmiechem nawróconych dusz
Zwalczając w kartce oddech przeszłości
Tonę z echem niespełnionych snów
Maczając palce w słodkiej wieczności
Demony w głowie terapeutycznym złotem przeważę
Przekonany, że prędko nie klękną


Czuję się jak po długiej drodze
A stoję w miejscu, łamiąc ich serca
Taka gorzka prawda, której słodzę
Jesienne liście trawią me przejścia
Krzyś
Jesienna zmienność
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha