Kasztanowa aleja
w majowym rozśpiewaniu
płynę pod weselnym
weselnym baldachimem
baśniowych kasztanowców
kołyszą się
nad głową
zielone gałęzie
i ociężałe
kwitnące grona
sypie się biel
w różowym odcieniu
na wysrebrzone włosy
a smugą światła
przez koronę drzew
przedzierają się
szepty wspomnień
z odległego brzegu
Autor: Don Adalberto
Fotografia: Don Adalberto
Komentarze 4
Piękny i niezwykle obrazowy wiersz, pełen wyjątkowego nastroju. I cudownie bajecznych odczuć, gdzie czas zmienia swą rzeczywistość i przenosi nas w inne miejsce. Doskonale pojmuję takie niezwykłe odczucia. Pozdrawiam serdecznie
Wiesławo, dziękuję za trafną interpretację tekstu. Istotnie, idąc najdłuższą aleją kasztanową w porze kwitnienia, przenosiłem się zawsze myślami do lat młodzieńczych pisania matury, gdy za oknem zakwitały kasztanowce. Pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam takie romantyczne spacery. Mogę wtedy marzyć lub wspominać dawne czasy. Jeszcze bardziej lubię takie właśnie wiersze, które mi o tym przypominają. Pozdrawiam serdecznie.
Oskarze, dziękuję za osobiste odniesienie się do wiersza. Z serdecznościami.