Do chłopca sprzed lat

Wszystko będzie dobrze.








https://poe.pl/wszystko-bedzie-dobrze

Pogrzeb 12/14 - "List"

Parę lat temu przesypiałem szansę
I tak uśpiony, budziłem niesmak
Jedząc namalowane jabłko na kartce
Otoczony stadem węży, Eden żegnał
ze swojego objęcia, nie miałem pojęcia
Jaki los mnie czekał


Napisałem do Ciebie list
W którym zawarłem ból mojego świata
Pisząc go, chciałem odejść od Ciebie
Ale odszedłem tylko od zmysłów


Parę dni temu przebiłem szklany sufit
A rodzina patrzy na mnie wzrokiem szklanym
Dobrowolnie próbuję się zmusić
Do ucieczki z melancholii, która co noc rani
Smutek mnie bawi, radość mnie dławi
I żaden z nich nie przestał


Chyba musiałem stracić rozum
Skoro dla Ciebie straciłem głowę
W ich oczach straciłem twarz
A patrząc w lustro traciłem mowę


Napisałem do Ciebie list
W którym zawarłem kroplę mojego morza
Pisząc go, zawisłem pomiędzy
śmierć wisiała w powietrzu
życie wisiało na włosku

Oddanie się Maryi

Bądź moją Matką
Pozwól mi być jedną z tych
których Ty miłujesz
Pozwól mi być jedną z tych
których prowadzisz swą drogą
Pozwól mi być jedną z tych
ktorych Ty bronisz i ochraniasz
Już od dziś i na zawsze
bądź moją Matką

Niski lot


Nisko latamy mój przyjacielu
Ambitne plany dopadła niemoc
Nie pomagają wszelkie toasty
Za powodzenie sprytnych zabiegów
A patologii równia pochyła
Nikogo w pionie nie utrzyma

.

Bądź moim Panem

Bądź moim Panem
pragnę Twoją prawdę
uczynić mą prawdą
Pragnę Twoją wolę
uczynić mą wola
Pragnę Twoją drogę
uczynić mą drogą
Już od dziś i na zawsze
bądź moim Panem

Samotność

Samotność jest dobra
ale tylko na chwilę
samotność jest dobra
ale tylko na krótko
potem zaczyna krzyczeć
mimo swojej ciszy
by uciszyć swój smutek
choćby tylko na krótko

Zdrowaś Maryjo #1

Zdrowaś Maryjo
ze wszystkich niewiast
najradośniejsza
Pan z Tobą
jest
i będzie po wiek wieków
nieskończonego Miłowania

W cieniu kościelnej wieży #1

W cieniu kościelnej wieży
jeszcze jakby nieufna, nieśmiała
jeszcze jakby niedowierzając sama sobie
budzi się polska nadzieja

Zdrowaś Maryjo

Zdrowaś Maryjo
prostą dobrocią zwyczajna
tak codzienna
że aż niewidoczna
módl się za nami

Jestem kobietą

Jestem kobietą
oczami kobiety
widzę ten świat
a gdy kocham to nie wiem
czy kochając rozumiem
czy kocham
wciąż nie rozumiejąc

Nasza polska nadzieja

Nasza polska nadzieja
nie umarła
a śpi
Niech obudzą ją
nasze marzenia

Usiądź przy mnie #

Usiądź przy mnie
nie pytaj
skąd ten smutek
co przyszedł wraz z wierszem
daj mi tylko ciepłej herbaty
i bądź

Kiedy Słowo bólem się stało

Kiedy Słowo
bólem się stało
a Ciało
z Krzyżem
złączyło się w jedno
zapłakał Bóg

Jesień życia


Dojrzali wiekiem - 
powracamy myślą
do młodości naszej
która nas wiodła
poprzez trudy życia
jak  i radość niosła
młode lata minęły
jak myśl szybko mija

tylko czas srebrnym pyłem
włosy przyprószył
wspomnienia powracają 
gdy pierwsza miłość
sercem zawładnęła
i żal za młodością
która przeminęła

staramy się żyć dalej
jakby czas stanął w miejscu
cieszyć się każdą chwilą
która nam pozostała
urokiem przyrody, śpiewem ptaków
gwarem wnuków na dworze
za to nasze życie
które przeżywamy -
dziękujemy Ci Boże

autor: Helena Szymko/

*Taniec na linie


Z Wuhan przywiało smutek...niewidzialne  kraty
(chociaż tak bardzo realne) 
Jak na ironię, w ogrodzie budzi się wiosna.

Kiedy minie ta gorączka co wszystko
trawi?
bezsilność ściska w gardle... kiedy?
Kolczaste słowa na pasku u dołu ekranu.
Stary człowiek niesie monstrancję z Panem

(bałam się, że upadnie)

Skośnooki dostał stempelkiem po oczach.
Pandemia go nazwali.  
Związał ręce, nogi... resztę zrobił strach.

Bezsens istnienia...

 Na pustej ulicy wiatr przewala
torebkę po chipsach.
Tyle rzeczy straciło sens,
dopełniaczem wypełniona pustka.
Nieważne z kim jest nam po drodze
...wybory, opcje.

Mój azyl z samotną filiżanką
godzina jedenasta,
adres strony www, minesinger, skype?
Pijesz? ...to nie to samo.

Po drugiej stronie cienia
kwitną hiacynty i tulipany,
a wiatr,
wiatr beztrosko bawi się gałęziami drzew

...jakby nigdy nic.






Kiedyś przyjdzie światło


Sama już nie wiem, czy żyję. 
Z, przyzwyczajenia...uśmiech imituję.
Światła nie widzę, czy do jutra dożyję?
Całymi dniami w ścianę patrzę, wegetuję...

W lustro patrzę, widzę żywego trupa.
Oczy puste,smutne.Odrębna galaktyka.
Za oknem widzę idzie wesoła grupa.
A, mnie znów w płucach zatyka.

Na parapecie siedzę, niebo zapłakało ze mną.
I uczucie samotności staje się mniejsze...
Tylko on mnie widzi półprzytomną...
Któregoś dnia poranki staną się jaśniejsze. 


***

Nim nadejdzie blady świt,
twoje serce będzie chłodne.
Pocałunek złożę ci,
nim złapie kolejny oddech.

W namiętności naszych dni,
będziesz zawsze wracać do mnie.
Moją duszę oddam dziś,
nasze ciała spłoną ogniem.

Topola


Wyrosła zbyt blisko
Okna mego domu
Kołysana wiatrem
Budzi mój niepokój

Dziękuję jej latem
Za odrobinę chłodu
Rozpłaczę się pewnie
Gdy zetnie ją topór



* t. "Moje Zacisze"

Jesień życia


dojrzali wiekiem -
tak często, powracamy myślą
do młodości naszej
która nas wiodła
poprzez trudy życia
jak też i radość niosła
młode lata minęły
jak myśl szybko mija

tylko czas srebrnym pyłem
włosy przyprószył
wspomnienia powracają -
gdy pierwsza miłość
sercem zawładnęła
i żal za młodością
która przeminęła

staramy się żyć dalej
jakby czas stanął w miejscu
cieszyć się każdą chwilą
która nam pozostała
urokiem przyrody, śpiewem ptaków
gwarem wnuków na dworze
za to nasze życie
które przeżywamy -
dziękujemy Ci Boże

autor: Helena Szymko/

Drzwi Zacisza


Drzwi zacisza domowego
Co przeżyły nie powiedzą
Swych tajemnic mocno strzegą

Ja opowiem bez skrupułów
Jestem drzwi jedynie sługą

Drzwi otwieram i zamykam
Lub przed nimi grzecznie czekam

Próg je wspiera swoją siłą
Wielu potknięć był przyczyną

Pochyliły się zbyt nisko
Gdy wyczuły mocne piwko

Nie zgodziły się otworzyć
Gdy sforsować je chciał złodziej

Zachowały się też mądrze
Gdy spostrzegły w oczach żądze

Zamykały się też z trzaskiem
Lecz to przeciąg był zatrzaskiem

Do historii bogatego ich życia
Jeszcze można by dopisać...

I pewnie kiedyś...
Zdziwione zrobią oczy
Gdy wymiana ich zaskoczy



* t. "Moje Zacisze"