przemoczony deszczem
słonych łez
niebawem zaśniesz
Nim słońce
zza chmur się wyłoni
i ukaże niebo
niebieskie jak len
usłyszysz za oknem
śpiew słowika
starą pieśń
wsłuchaj się
Żyje się raz
szczęście w garści masz
po burzy zawsze
świeci słońce
Nasze Morze Bałtyckie –
wciąż mnie zachwyca
fale srebrzą się w słońcu
zmywając piasek z plaży
popołudniowe słońce
żarem dotyka tafli wody
w tym upalnym dniu
jakby samo pragnęło ochłody
pełnia sezonu –
plaża całkiem zaludniona
chciałabym mieć te chwile
tylko dla siebie – morze i ja
kocham te wody bałtyckie
spokojne i wzburzone
wpatruję się w nie
jak zahipnotyzowana
na horyzoncie błękit nieba
skłania się ku morzu
chłonę bezkresną przestrzeń
nieba i wody bez końca
tylko Bałtyk ma w sobie
tyle magicznego uroku
wycisza duszę raduje oczy –
zachwycając wszystkich wokół.
autor: Helena Szymko
Człowiek - jest
jak ta trzcina na wietrze
zawsze się unosi
gdy wiatr ją nagina
potrafi się dźwignąć
po każdym upadku
i wywalczyć sobie
nową życia przestrzeń
mieści w sobie siłę
i wytrwałość ducha
spragniony miłości
zawsze serca słucha
zdolny jest poświęcić
dla miłości wiele
a miłość - zawsze będzie
w pobliżu czekała
i pokornego serca
w człowieku szukała.
autor: Helena Szymko/
Na polarnej pustyni -
w sercach skutych lodem
mróz wypełnił dawnych
wspomnień szczeliny
by nigdy nie zaznały uczucia ciepła
i legły zapomniane
pod okryciem zimy
tak pod nim uśpione
zastygłe w lodowym krysztale
przeglądają się
w jego lustrzanym odbiciu
pragną się przedostać
poprzez pryzmat światłem
przeniknąć do słońca
znów zaistnieć w życiu
wypełnić ludzkie serca
szczęściem i radością
sprawić - by znów
rozkwitła w nich miłość
i tak w nich przetrwała -
do samego końca .
autor: Helena Szymko/
foto z netu/
Muzyka - balsamem na duszę
piękną melodią koi zmysły
każdego melomana wzruszy
zsyła ukojenie - gdy serce w tęsknocie tonie
jest wybawieniem od szarości życia
niweczy złe nastroje
muzyka to czułość i radość
gdy przytuleni w tańcu -
rytm swoich serc czujemy
autor: Helena Szymko/
Stoisz pośrodku tęczy -
w ciepłym deszczu skąpana
pachnąca świeżością
lśnisz perlistymi kroplami
twoja dusza przejrzysta
stała się wcieleniem czystości anioła
który strzeże wrót ludzkiej niewinności
jesteś - nieziemską miłością
niedoścignionym pragnieniem
ukrytym w nieskończoności.
autor: Helena Szymko/
Oddechem oceanów mórz -
zamknięta w niej pamięć i czas
nutką miłości wciąż w niej trwa
powraca szumem wzburzonych fal
odbija się w jej wnętrzu
echem - tęsknoty żal
twej pieśni czar z szumem fal
powraca do mnie twoja melodia
którą na zawsze uwięził
w morskiej muszli czas .
autor: Helena Szymko/
Jeszcze tak niedawno
letnie dni gorące - sprawiały
że żarem spływało z nieba słońce
lato dobiega końca
wrzesień - początek jesieni
po wiośnie i lecie
jeden z piękniejszych miesięcy
żołędzie - spadające kasztany
szelest liści pod butami
spacery w blasku słońca
wciąż nam pozostały -
gdy będziemy mieć szczęście
może pojawi się miłość
z babim latem nadejdzie
rozgrzeje nam serce
pozostanie na zawsze
lub po prostu odejdzie -
dobrze mieć wtedy przyjaciół
którzy nie zawodzą
lepiej nie być samemu
ze smutnymi myślami
dłoń przyjaciela - rozwieje
wszelkie smutki
wówczas odczujemy ulgę
że nie jesteśmy sami .
autor: Helena Szymko/
Ona z pąka w kwiat rozkwitła -
nie kryła się nigdy przed deszczem
kochała deszcz -
wyciągała dłonie chwytając krople
prosiła niebo o jeszcze -
on w nią zapatrzony chciał ją ochraniać
nawet patrzeć na innych zabraniał
uczuciem jego wciąż osaczana
niechęci uczuć do niego nie kryła
pragnęła kochania ale nie takiego
co by przysłoniło jej słońce i niebo -
pragnienie miłości w niej się budziło
coraz bardziej miłości spragniona
chciała się wtulić w silne ramiona -
ale takiego jeszcze nie spotkała
by mu zaufać - uczuciem obdarzyć
o wspólnym życiu z nim marzyć .
autor: Helena Szymko/
Monsun wiatr
W przestrzeni wód miła płynę -
za przyjaciół mam fale i wiatr
twój zapach i szept wokół czuję
twoja obecność otacza mnie
wśród błękitu fal -
z nadzieją płynę że jesteś tam
gdzie niesie mnie Monsun wiatr
dopływam już na twój brzeg
by znów cię ujrzeć w świetle dnia -
gdy noc ciemnością nas otoczy
będę cię pragnął całym sobą
liczył gwiazdy w twoich oczach
zauroczony twą osobą
będziemy znów - ty i ja
od złych wspomnień odwrócimy twarz .
autor: Helena Szymko/
Gdy po raz pierwszy na nią spojrzałeś -
na głowie z włosów koronę miała
upiętą z kłosów swoich warkoczy
szła tak leciutko jak motyl zwiewna
otoczona aurą Anioła -
tobie skromny uśmiech rzuciła
już w marzeniach twoich bywała
jawiła się nocą jak zjawa senna
i pieszczotami obsypywała
rankiem znikała z twego marzenia
a nocą znowu do ciebie wracała
tonąłeś w jej pieszczot głębinie
nie mogąc dłużej żyć bez jej ciała
zakochałeś się w nocnej dziewczynie
dziewczyna nocy już nie wracała
bo twoja miłość zaborczą była
ona innego już opętała -
chociaż twe serce z bólu się wiło
bo w nim namiętna miłość szalała
to w niej żadnych uczuć nie było
ona przygody tylko szukała .
autor: Helena Szymko/
Niewiele szczęścia w jej życiu było -
choć serce wciąż je chłonąć chciało
wciąż pojawiała się nowa miłość
lecz serce jej na inną czekało
młodzieńczych lat radosne chwile
do dziś są wspominane miło
los - wciąż potrafi nas doświadczać
niwecząc nasze wytyczne cele
myślimy że sięgamy szczytu
a tak naprawdę -
nie otrzymujemy szczęścia wiele
i tak kroczymy zawiedzeni
czekając na swą piękną chwilę
lecz ona wcale nie nadchodzi
więc brniemy dalej coraz dalej
nie oczekując już niczego
zapominając co to szczęście
zapominając co miłość -
a lat przybywa czas umyka
tylko pamięcią ożywione
nasze wspomnienia z pamiętnika
przypominają nam o szczęściu -
ukrytym na pożółkłej stronie.
autor: Helena Szymko/
Morze - ja nigdy się tobą nie znudzę
bo kocham tę dal bez końca
złocistą taflę wody
w porze zachodzącego słońca
nagrzanym piaskiem plaży
srebrzystym fal łoskotem
jak dumnie się pną do góry - spienione
spływają ku brzegu z powrotem
do stóp mych się łaszą jak kocię
delikatnie muskając chłodem
spoglądam w dal przed siebie
ach - kocham tę bezgraniczną przestrzeń
i tę błękitną morską wodę
gdzie horyzont się zlewa z niebem
jakby mu było za mało
tej przestrzeni dali bez końca
więc zapragnął jeszcze dosięgnąć
wieczorem - gwiazd na niebie
o brzasku wschodzącego słońca .
autor: Helena Szymko/
Thera - niczym zielony klejnot wyrastała z morza
kryjąc legendarne miasto na uśpionym wulkanie
przepychem bogactwem przybyszy zadziwiało -
kwitło tam rzemiosło nauka i sztuka
energię kryształów - wulkanu wykorzystywano
gdy uśpiony wulkan ze snu się wybudził
pękały kopuły budowli - waliły się mury
przygniatając ciała przerażonych ludzi
śmiercionośne głazy zatapiały floty -
siarczyste wyziewy zatruwały przestrzeń
przysłaniając - grozę wulkanicznym pyłem
rozpadała się wyspa osuwały zbocza
miasto króla Atlasa pochłonęły
wzburzone - Egejskiego Morza wody .
autor: Helena Szymko/