Klosz

Dziecię pod kloszem wychowane
Jest naiwne i wyśmiewane.
Jego zakres widzenia jest niewielki
wystarczą tylko szczebelki.
Okrojone z pospolitych cech, widzi dobro
nawet w oczach złych.
A gdy się obudzi z tego mroku !
Gdzie ja jestem - bez uroku ?
Próbuje zrozumieć, co na kloszu jest.
Patrz ?
cały garnitur potraw masz-- wybieraj, co tylko chcesz.
Jaka potrawa ci smakuje ?
Czy oszustwo i kłamstwo ci pasuje ?
Może odwaga i wierność interesuje.
A może wolność i demokratyczne rządy i niezawisłe sądy ?
A może oblicza podobne do kiczu.
Nie potrzebuję takiego kitu.
Wolę kawałeczek tortu i kubek czarnej kawy, jeżeli jesteś łaskawy.
a na nim mała WISIENKA, niechaj zagląda
       DO  KAŻDEJ POTĘGI OKIENKA.

Rok 2024

Jak dobrze dostać abonament na sen.
Jutro dzień wolny więc sklepy zamknięte.
Kto wygra wybory, od wczoraj wiem!
Partia jest jedna i wszystko w niej święte.

Uśmiecham się do kamery, więc do urzędnika.
Wszystko notują w naszej stolicy, Brukseli...
Przyjmę dziś do domu kolejnego imigranta.
Nie przyjąć nikt przecież się nie ośmieli.

Nie muszę myśleć, wszystko ujęte jest paragrafami...
Urząd jak co dzień dom zrewiduje...
Wyznaczą żonę, którą obsypię grzecznościami...
W poniedziałek do Ministerstwa Bezrobocia pójdę.

Bo wszędzie zastąpiły nas już maszyny.
Może w kanałach znajdę zajęcie?
Bezwarunkowy dochód jest bardzo nikły.
Losowanie zdecyduje, czy mam szczęście?

Brakuje mi dzieci, zabranych na reedukację.
Urzędnik znalazł w domu prezerwatyw paczkę.
Marzy mi się pasztetowa na kolację...
Sztuczne jedzenie osłabia mnie znacznie.

Mam w toalecie skrytkę tajemną.
Trzymam w niej książkę, za którą władza anihiluje.
Czytam nocami poezję wiosenną.
Bo mimo wszystko, serce coś jeszcze czuje...

Oskar Wizard

Uśmiech dziecka

Uśmiech dziecka,
czysty i niewinny.
Zachwyt prawdziwy,
a nie udawany...
Gdy go widzę,
całym sercem
jestem szczęśliwy!
Całą duszą
naprawdę kochany.

Nie uczmy dzieci
być jak dorośli
zbyt wcześnie.
Szczęśliwe dziecko
uśmiech anioła
przypomina.
Patrzę jak moje
uśmiecha się we śnie...
Bo może ojca
miło wspomina?

Oskar Wizard

Sąsiedzi

Zastanawiam się jak określić takich sąsiadów,
Którzy często szukają zwady.
Ni są biedni, ni bogaci. Nie są młodzi, ani starzy,
lubią krakać jak te wrony.  To jest twoje, a to nasze.
Dmuchniemy i rozsypiemy kaszę, na sąsiada ogrodzenia.
No i będzie nasza ziemia. Rozwalimy jego akty, zawiążemy z diabłem pakty.
Osłabimy ich zasługi i zamkniemy ich za długi.
Tak zrobimy jak nam nasi protektorzy radzą.  Wygonimy chłopa z babą.
Będziemy rządzić jak Bóg każe, Wszystko się uda i w nadmiarze, drwić będziemy,
cmokać, śmiać się, bo wykiwać ich na pewno da się !
Pajęczynę nałożymy i ich mienie zagrabimy. Wierzę ,że nam się to uda,
Bo mam wiarę  i wierzę w cuda. Tak sąsiedzi rozprawiali, lecz inni tę debatę podsłuchali.
Podstawili im mądrego i wpadli w sidła jego.   Drodzy moi sami wiecie, że Anioły są na świecie  
 i tak mówią :     " Za swe zbytki, idź do piekła, boś ty brzydki"
  Siedźcie zatem w Tartarze, aż dusze wasze,dadzą wam w darze przekonanie :
. SPRAWIEDLIWOŚĆ  NA TEJ ZIEMI DOSIĘGNIE KAŻDEGO, KTO ZROBI  KRZYWDĘ  BLIŹNIEMU.

Pomiędzy dniami

Wczorajsze plany
zgasły już w mroku
tej niepamięci
zbieranej gorliwie

jutro niepewne
choć pełne uroku
pośrodku jednak to
co w nas żyje

wypłyńmy śmiało
na dzisiejszego dnia oceany
niech żagle pragnień
wypełni dążenie

możemy osiągnąć to
co kochamy
w zasięgu wzroku
rodzi się spełnienie

chciałbym nauczyć się
drogi do słońca
szlak wciąż wyznaczać
bardziej rozumnie
 
aby dojść do dnia
dzisiejszego końca
i powiedzieć
że serce i rozum
wybierać już umie

Oskar Wizard

Dokładnie dziś

Dokładnie dziś.
Pomiędzy
wczoraj i jutrem.
Muszę śmiało iść.
Swojemu sercu służę!
 
Odnajdę ciszę
zmysły kojącą...
Zieleń wiosenną
i piękne kwiaty!
I ciebie
tajemniczo się uśmiechającą...
Zaprosisz mnie
na szklankę
miodowej herbaty?

Oskar Wizard

W Najciemniejszej Części Mnie

W Najciemniejszej części Mnie
Gdzie nienawiść jest na dnie
Nigdy nie mogłem żyć jak w śnie.
Ciągle pytając czego chce
Widze Ciebie w gęstej mgle
A Twe sumienie jest na tle
W Najciemniejszej części mnie...
 
Kolor czarny to kolorów brak
Jak serce obdarte z szat
Jeśli kochasz - zostaniesz
Dziś widze wzór Twoich cięć
A To wina naszych spięć
Jesli kochasz - zostaniesz
 
Dziś gwiazdy znikają z nami
Coś jak nerwy które mamy
Nie możemy zamknąć smutku bramy
Chyba nie uleczą się te rany
Jak ten ból który znamy
W Najciemniej części MNIE.
Kolor czarny to kolorów brak
Jak serce obdarte z szat
Jeśli kochasz - powstaniesz
Dziś widze wzór Twoich cięć
A To wina naszych spięć
Jesli kochasz - powstaniesz
 
Najciemniejsza cząstka mnie
Ona nie wie czego chce
Może żyć, może smierć?
Napełnić szczęście w sekund pięć!
(pięć!)Uspokoić gniew
(cztery!)Ustabilizować się
(trzy!)Pokochać od nowa
(dwa!)Użyczyć Ci dobra
(jeden!)Odzyskać siły...
Czy się uda? Czy...
Jeszcze jest nadzieja?
Kolor czarny, część mnie
Jak serce, na dnie
Jeśli kochasz, czego chce?
Dziś widze, jak w śnie
Wina w tej mgle
oh, taki zgubiony...
Czy jest nadzieja? Czy...
Jeszcze sie uda?
W Najciemniejszej części Mnie...
...
Kolor czarny to kolorów brak
Jak serce obdarte z szat
Jeśli kochasz - powstaniesz
Dziś widze wzór Twoich cięć
A To wina naszych spięć
Jesli kochasz - zostaniesz.

Pianino

Bardzo chciałam się nauczyć grać na pianinie
DO, RE, MI, FA
i melodia we mnie płynie
SOL, LA, SI, DO
RE i coraz wyżej swą wyobraźnią sięgam
i jestem na samej górze i jak ta gęś skrzydlata gęgam.
A diabełek siedział na tej górce w białej fryzurce,
uśmiechał się do mnie, stukał w czoło,
A KUKU, A KUKU, KUKURYKU, nalej sobie wina
Będzie ci wesoło. I grać będziesz lepiej
I jak skowronek trele wydobywać z gardła, obyś tylko
z linii melodycznej nie spadła.
A może już czas minął i nie jest ta pora, abyś wygrywała
melodię od rana do wieczora.
A marzyć jest przyjemnie i cele wyznaczać,
Bo jest, to stała i doskonała umysłu praca.

Moje Małe Wszystko

Jesteś moją
 
Pierwszą i ostatnią którą nazywam jedyną
Która może bezkarnie dotknąć całego ja
Zadającą ból, który lecze mijającą godziną
Dającą wszystko i nic tego samego dnia
 
Która daje mi coś czego tak bardzo szukałem
Uczucie, o które tak bardzo prosiłem
Ciepło, którego sie tak bardzo bałem
Znajdując je tylko tam gdzie śniłem
 
Wywracającą życie do góry nogami
Sprawiającą, że Bóg się ze mnie śmiał
Straszącą mnie swoimi grami
Abym biegiem pośpiesznie do Ciebie gnał
 
Zabierającą wszystko, abyś potem to oddała
Dająca wszystko co sama mieć byś chciała
Przytulając sprawisz żeby dusza się  zaśmiała
Taka piękna, przytulna, niewinna, mała
...
Wypełniającą mnie fascynacją
Do tego co można nazwać brudem
Lecz także dostojnością i gracją
Szaleństwa, z którym walcze z trudem
 
Zachęcająca do ułożenia mnie do snu
I śnić karzesz o tym co Cię zbawi
Wiedząc, że choćby byłoby Cie tu za stu
Niestety nic mnie już nigdy nie naprawi
 
Oddająca całe ciepło życia i świata
Wypełniającą me płuca wszystkim co pragnę czuć
Czuję tę radość gdy inni widzą jako wariata
Poprostu ciężar brudu przeszłości z siebie zrzuć
 
Zabierającą wszystko, abyś potem to oddała
Dająca wszystko co sama mieć byś chciała
Przytulając sprawisz żeby dusza się  zaśmiała
Taka piękna, przytulna, niewinna, mała
 
Miłością.

Serce wiosenne

Jeszcze wczoraj
było tak spokojne...
Myślałem nawet,
że drzemało?
Teraz płynie
przez marzenia upojne...
Co się ze spokojem stało?

Czy uczucie to
szczęście da, czy zrani?
Serce nie chce słuchać
rozumu nigdy...
Niespokojne sny
mają zakochani...
Lecz pusty byłby świat,
gdyby uczucia zanikły!

Niech więc serce kocha,
szlocha, tęskni ...
Każda taka chwila
cenniejsza od złota.
Zakochani
są przecież tak piękni...
Wiosną na amory
nadeszła ochota.

Oskar Wizard

Bo tak jest napisane

Znam tyle miłych
i uroczych pań...
A każda zachwyca
swoim urokiem...
Dylemat moralny
teraz mam...
Bo wszystkie są słodkie!

bo tak jest napisane
tu zakaz a tam nakaz
do tego wielkie kazanie
paciorków pokaz

na klęczkach lub na baczność
pod twoją i za naszą koniecznie
w spojrzeniu do świata złość
wymagane jest karanie
bezsprzecznie

tak każe tradycja ojców
matki są tylko służkami
odpękać mszę i jesteś gotów
chyl czoło przed purpuratami
 
zanika empatia i współczucie
wszystko zastąpi wszechwiedza
serce trąca jak rak zepsucie
pychy wyrasta twierdza
 
czujesz już w żyłach świętość
a mimo to skok adrenaliny
czy zdołasz do raju wejść
z wiarą wyjętą z formaliny?

Oskar Wizard

Kamień

Na drodze leżał sobie kamień,
 nie duży nie mały, zwyczajny, taki sobie
jak to został w swym kształcie uformowany.
Każdy przechodzeń widział go, kopnął, opluł, zaklął i szedł dalej.
Było mu smutno i radość zniknęła. Deszcz, wiatr się też nim bawił,
podrzucał , przesuwał, drażnił, śmiał w twarz-- jeszcze raz, jeszcze raz.
Aż słonko zauważyło, jego łzy płynące, a dziecię szło podniosło go
i rzuciło na łąkę i nadal tam leży lecz spokojny jest, bo wśród przyrody zielonej
dobrze mu jest.    Nie czuje się już sponiewierany, bo wśród traw jest dobrze schowany.
Ma wszelkie wygody, nikt go nie odrzuci nie wrzuci do ognia i wody,
nie wyśmieje jego urody i z kręgosłupa nie zrobi zabawki
nie nakłuje szpilkami i nie schowa do szafki,
Jest wolny, bo wie, że tam gdzie nie ma zrozumienia, nienawiść ma wiele do powiedzenia.
Taka to jej maniera.  A ten kamień, nie był byle jaki, bo swą cześć i godność miał.
Nikogo nie ignorował.  Tylko jeno pragnienie miał.
ABY  SIĘ  NAD  NIM  NIKT  NIE ZNĘCAŁ.

Wiersz szepczący pozdrowieniem

Dzień dobry Bracie,
miłego dnia Siostro.
Nasze godziny
myślami wolnymi płyną.
Jakże tęskno
za pachnącą wiosną...
Chwile końca dnia
z zadumy słyną.

Te chwile jasne
zatrzymam w myśli.
Smutki i upadki
niech wichura wywieje...
Marzenie słodkie
niech mi się przyśni.
Twarz bywa poważna,
lecz sercem
do Ciebie się śmieję.

Jesteśmy zabawni
w codziennym poszukiwaniu.
Jesteśmy zwycięzcami
w spełnień odnajdywaniu.
Bo nasz życie to walka
o dobre samopoczucie.
O przyjaźń, miłość, akceptację,
odwzajemnione uczucie.

Oskar Wizard

Kobiece sidła

Każdy mężczyzna
pragnie wolności.
I prawa do przygód
domaga się stale.
Na myśl o związku
dostaje mdłości.
Bo straci szanse
na miłostki małe.

Rośnie jego duma,
zwłaszcza przy piwie.
Chciałby aby jego wolność
kamraci podziwilali.
Nie dla niego
romansidła ckliwe!
No chyba, że jakaś dama
uczucia rozpali...

Dla swych kolegów
będzie już stracony!
Zamiast do knajpy
pobiegnie do wybranki.
Wpadł w misterne sidła
przyszłej żony!
Niewolnik?
Za to jakie ma
rozkoszne poranki!

Oskar Wizard

Witam cię słońce

Witam cię słońce
w szacie złocistej.
Dzień powstał świeży
i pełen nadziei.
Nadzieja przytula
zmysły najmilej.
Każdego dnia
tyle się dzieje...

Niech dzień ten
jakimś szczęściem
nas zaskoczy.
Niech wiele pytań
odnajdzie dziś rozwiązania.
Aż dopłyniemy radośnie do nocy.
W życiu jest wiele
radości i kochania!

Wystarczy uśmiechem
poranek przywitać.
Rozpalić w sercu
pogodę ducha.
W każdą godzinę
nadzieję ożywiać.
Może dobry los
pragnień wysłucha?

Oskar Wizard

Dzień Kobiet

Wszystkim Paniom,
dużym i małym...
Chcę życzyć w Dniu Kobiet
wspaniałym...
Takim, co wchodzą ledwie
w wiek dorosłości...
I tym, których metryka
czasem złości...
Bogatym tak, że nie wiedzą
co kupić mają...
Paniom, które by przeżyć
w pracy po godzinach zostają...
Tym, których mężczyźni
wciąż podrywają...
Kobietom, które nieco
od wzorca piękna odstają...
Klasycznym, anorektycznym
i nieco zbyt grubym...
Życzę samych radości,
śląc buziak duży!

Oskar Wizard

Dzień Kobiet

Dzień Kobiet

Dzień to piękny i wspaniały.
Wszak to święto wszystkich pań.
Kwiaty damy już dostały…
Teraz pora na szampan!

Z życzeniami już przybyły,
dorodne okazy drugiej płci…
Ja zaś życzę aby się spełniły…
Zwłaszcza te, które służą ci!

Niech więc chłop użytecznym ci będzie.
Nie tylko dziś lecz przez cały rok.
Niech jeszcze raz twoje serce zdobędzie.
Niech wciąż rozkwita twój urok!

Oskar Wizard

Masz prawo

Nie można wciąż tkwić
we wspomnieniach.
Bo albo coś jest,
albo też skończyło się...
Świat gna do przodu
i wciąż się zmienia!
Nie wolno
wczorajszym dniem
zadręczać się.

Wszystko ma swój czas
i miejsce swoje...
Dlatego wyznacz okres
dla każdego zdarzenia.
Masz prawo być szczęśliwym
i żyć spokojnie...
Masz prawo
do swoich marzeń
spełnienia!

Oskar Wizard

Lubię gdy czekasz

Lubię gdy czekasz
blisko krawędzi snów.
Gdy twoje drżące usta
szepczą tęsknotą.
Księżyc, strażnik marzeń
wyrusza na łów.
Wtedy witasz mnie
z uroczą ochotą.

Czary tajemne
dzieją się za zasłoną nocy.
Cisza rozbrzmiewa
serca westchnieniem.
Słowa namiętne
nabierają mocy.
Wieńczą pragnienie dotyku
spełnieniem.

W naszych spojrzeniach
gwiazd konstelacje błyszczą.
A każda chwilę bliskości
wita radośnie.
Czujesz, że stajesz mi się
coraz bliższą!
Takie czary rozkwitają
tylko na wiosnę.

Oskar Wizard

Wiosenna miłość

Piękny wiosenny dzień,
jest wspomnieniem jakby sen,
co przychodzi i odchodzi
lecz zostawia trwały ślad.

Zrodziła się miłość,
nadal w sercu trwa...
i nie zdoła jej pokonać,
nawet mroczna siła zła.

(z zasobów arch.)