Jak kropla deszczu
spływam 
zbierając po drodze
cały kurz świata

spadam
już nie przezroczysta

rozbijam się
o kamienie.

Wesele

             ***
 
Na stołach płomień świec

płochliwy i drżący,

w lustrach odbicia tańczących. 

Gdzieś w tle zapłakały skrzypce.

Młodzi w dłoniach nieśli miłość

Ja - staropolskim zwyczajem

chleb, sól i cukier.

 
Czego było więcej?

 
Rozochoceni weselnicy krzyczeli gorzko,

a wiec był i piołun,

którego nie podałam przecież.

Przeszłość wprosiła się na wesele.

Kątem oka spoglądałam 

w stronę drzwi. 
 
 
 Nie przyszedł...
 

Ślub syna nie był na tyle ważny,
by zapomnieć.

                  ***

 

 

             
Czytaj wiersz
  446 odsłon

Te niespełnione

 


Marzenia

zamknięte w klatce 
czekały 
poranione - postarzały się
przedwcześnie
pracoholik czas 
rzeźbił 
bez wytchnienia

marzenia

przykryte grubą warstwa
kurzu 
sny dziecka z pogranicza bajki
i te późniejsze
niezrealizowane

na górnej półce czasu 
skrzętnie skrywając
gorycz 
uzbrojone w cierpliwość
drzemały

tam gdzie
spoczywa ostatni pocałunek 
dnia 
te najmłodsze poganiane 
czasem
dotykały gwiazd 
nieśmiało wyciągając ręce

prosiły dobrego Boga 
o miłość.

Czytaj wiersz
  57 odsłon

Bez retuszu


Wypiękniał świat.

Bała się tej miłości
(wszystko postawiła na głowie)
Poruszyła, bardzo.

 

Odwykła...


Skrawkiem nadziei otulona, czekała.
/Przekonał ją błękitnie,/
w zamglonym poranku zobaczyła

...wiosnę.

 

Jesteś moją pogodą, powiedział.
Czy potrzeba wiecej.

Czytaj wiersz
  772 odsłon

Świat równoległy


(Z pozycji szpitalnego łóżka)

Szpital zamienia słowa w łzy,
pęka cisza rozerwana krzykiem bólu.
Powolutku sączą się kropelki.

Mierzą czas...

Tyle nieszczęścia wkoło
aż mi wstyd, że to tylko cukrzyca.

***

Samotność ubrana w szpitalną koszulę
leży przy pustej szafce.

Powinna mieć łóżko pod ścianą,
by móc odwrócić się plecami
do odwiedzających.

Wtedy nikt nie zobaczy spadającej łzy.

***

Wszędzie daleko
hiperglikemia – przegięcie w drugą stronę
Jestem jakbym wyszła spod prysznica.

Drżę…

Środek nocy, skąd wziąć cukierka?
Ktoś zauważył słaniający cień na ścianie
Jest woda z trzema łyżeczkami cukru.

Już dobrze.

Rankiem znowu będzie pięćset na plusie.

***

Czas odmierzany kroplami wlecze się.
Maria ma bardzo niebieskie oczy,
i bezzębny ufny uśmiech dziecka,
którym szczodrze obdziela.

Jedyne słowo które rozumiem – /pić/

Trzy dni później (wolno się uczę)
słowo drugie /kawy/ – wypowiedziane tonem
nie znoszącym sprzeciwu.

***

Jak grzech zatajony,
jak sucha piętka chleba
bez popicia,
uwiera przeszłość.


Na szpitalnym łóżku
czas przez moment stanął.
Przesiane
...przewartościowane.

Mimo podwójnego widzenia
(paradoksalnie )
widzi się wyraźniej.

Góry za oknem w sepii .

 

***

Czytaj wiersz
  93 odsłon

Ciasteczko z wróżbą

 

Lustra dni, coraz krótsze chwile.
Ostatnie kartki spadają 
z kalendarza.
Drży niepokojem szary poranek,
wspomnienia.

Pali się światło
w oknie twojego świata...
a nie mogę trafić.


Spalam się jak ćma.

Znów będziesz wierszem 
nieuchwytnym.

Marzenia przewiązane wstążką 
leżą na dnie szuflady
razem z nieotwartą wróżbą.

Czytaj wiersz
  611 odsłon