Stara wyblakła fotografia.
Nie widać, że oczy
miałaś zielone.
Na jedwabną nić
nawlekam wspomnienia.
Słowa zbędne,
ciągle żyjesz
w mej pamięć mamo.
Odeszłaś w lipcowy wieczór
w czas wielkiej powodzi.
Lipy zmęczone westchnęły,
kiedy ostatnim oddechem,
pożegnałaś życie.
Czy ślepota
pozwoliła Ci dostrzec światło,
a może,
na rajskim progu odzyskałaś wzrok.
Już widziałaś.
...Wiedziałaś.