Jak kropla deszczu
spływam 
zbierając po drodze
cały kurz świata

spadam
już nie przezroczysta

rozbijam się
o kamienie.

Pamieć

;)Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć, gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.  
  
                                                            .K.Baczyński 20 III 1944 r. 




na ołtarzu 
Ojczyzny 
i przeznaczenia
złożyli swe młode 
życie
 


łza wypływa
spod powieki


słońce dzisiaj mniej 
złote
ubrane w żałobę 
mroki smutku
kolejna rocznica

 
wczoraj
ostatnia umarła 
nadzieja

 

 

  
 
Film który zrobiłam kiedyś pod tym linkiem;
https://youtu.be/fJs98ABk2l0
Czytaj wiersz
  806 odsłon

Na szczytach skrajności

 
 
 
Nowy dzień się obudził,
nie mniej zdziwiony niż ja.
Końcówka czerwca, zmarznięte wróble
termometr też zwariował minus trzy... 
 
Za oknem śnieg,  biało bieluśko.
 
Kwitnącą lipę zmiażdżyła 
rzeczywistość,
paniką zabrzmiał szelest liści...
Zerwał się silny wiatr ptaki zamilkły 
przerażone.
 
Narasta niepokój czyżby lato już było ?
jeśli tak, to gdzie podziała się wiosna ?
 
 

                             ***

Przyszło lato...upały. Wstawiłam dla ochłody.
Czytaj wiersz
  703 odsłon

Z kordonka

Wyszydełkowane misterne koronki w oknie,
i kwitnące pelargonie.

Zawieszone pod sufitem zioła mieszają się 
z zapachem, świeżo wypieczonego chleba.
Wysoko pod samą powałą. 
wianuszek świętych obrazów,

Królestwo mojej ciotki.

Wychowała ośmioro nie swoich dzieci
(wyszła za wdowca) Kochała je.

Miała duże serce.

Często wieczorami opowiadała nam 
o trudnej historii, zaklejając białe plamy.

Była mądra, 
mądrością nie wyuczona z książek.
Była mądra dobrocią serca.



Upalne popołudnie .
26 lipiec Anny - jej imienny. 

Czytaj wiersz
  941 odsłon

Między było a jest

Z wieczorną mgłą przychodzę 
w pyle księżycowym. 
W każdej kropelce rosy
iskrzącej się w słońcu...jestem.

Ja niekochana.

Krzyczę samotności bólem.
Wiatr porywa... i niesie w nieznane

- po święty spokój.

Czytaj wiersz
  86 odsłon

Rozterka


We wszystkich przypadkach odmienia ciszę 
- oprocz wołacza 
zaciska go w dłoni. 


Spalone mosty.

Wieczorem, jak ból zęba narasta tęsknota

i wiąże ręce.
Telefon w ich zasięgu ...tylko wziąć,
wdarły się wątpliwości. 
Maj nie trwa dwanaście miesięcy.

Ocalić siebie przed nami?

Kiedyś przyjdzie zapłacić?
Nie, nie chce rozsądku ...cicho.

Już wie...pozrywa kartki z kalendarza.

Zostawi tylko maj. 
  
Czytaj wiersz
  678 odsłon