Październikowy obraz

Przeciera jasne oczy zmęczona
tak dziś chciałaby jeszcze spać
pod chmurą córka Tei zamglona

wiatr zerwał resztki babiego lata
między konarami drzew się rozbija
co by tu jeszcze tarmosić i rwać

dzień za dniem jak liść opadły przemija
minął jak chwila ciepły wrzesień
krople deszczu grają z nowych nut

dopóki na blaszanych parapetach
nie rozbiją się jak okruchy kryształu
i w plamy się przemienią
na parasolach razem z nimi zagramy

w ten świt ciemny jak z końca świata
wszystko odchodzi ponownie pomału
październik pisze dla nas tautogramy
na literę jot jak jesień
atramentową z liści czerwienią

jaśniejesz już jutrzenko
jem jabłuszka
jarzębinę je jemiołuszka

jednym łykiem
piję herbatę z róży i jagody
Eos różanopalca
zostałaś ze mną


otulone poranną mgłą
spały ogrody

Czytaj wiersz
  1116 odsłon

Czarno na białym

kiedyś byłem biały
niewinny i czysty
potem pomazany
dziecięcymi bazgrołami
zanim stały się literami

niezdarne kleksy atramentu
niczym plamy na honorze
pierwsze daty i skreślenia
zapiski w pamiętniku i listy
wiersz którego nie ułożę

nieskończone słupki cyfr
kalkulacje i obliczenia
do wyniku równego zeru
albo do granic absolutu
jakiś szkic i rysunek rzutu

plan ucieczki z więzienia
poranionej duszy
życie przemija wartko


jestem tylko jak jedną kartką
wartą miliony albo za cenę
złamanego grosza

dzisiaj podarty i zmięty
niepotrzebny i bezużyteczny
wrzucony do kosza


kończy się to co nie zaczyna
Ereb znów uśmiechnięty
spłodził kolejnego syna

Czytaj wiersz
  741 odsłon

Homo sovieticus

Pod wypłowiałą dawno zapomnianą flagą
wyświechtane głosi skreślone poglądy
i z lewej flanki strzela w mądrości rządy
dzisiaj bardziej jakby nie z tamtą już odwagą

Przechwalając się wciąż fałszywym każdym ruchem
w myślach chętnie chciałby wieżą przy hetmanie
mata dać wrogom na zmyślonym ekranie
choć już nosi chore ciało z wpółżywym duchem

Odkurzona rewolucja znów mu się marzy
brudnymi słowami boski świat pokalać
wraca z wypiekami na pooranej twarzy

Do czasu który się coraz bardziej oddala
na starej patelni jeszcze coś wysmaży
póki wszystkiego nie zaleje prawdy fala

Czytaj wiersz
  690 odsłon

Philosophia minima

 

Jesteś pan i władca bo wielki i bogaty
ze swego bogactwa bywasz taki dumny
co dzień same nowe zyski i zero straty
tylko wszak złota i pieniędzy do trumny

nikt ci wówczas przecież wszak już nie włoży
i skarbu tak cennego też chętnie nie pomnoży

Zdobyłeś zaszczytny tron i masz też władzę
wciąż dyktujesz warunki a nie niewolnicy
starego żebraka nikt nie ma dziś na uwadze
on pozostanie na zawsze na zimnej ulicy

w ciemnym grobowcu staniesz się mu jednaki
i tylko zwłok twoich nie rozszarpią złe ptaki

Los przyjmujesz tak często jak wyrocznię
ze swym przeznaczeniem też się mierzysz
nie wiesz kiedy serce naprawdę odpocznie
a wystarczy jeśli w coś innego uwierzysz

i mała chałupinka na chmurze sobie będzie stała
a tobie starczyć będzie tylko jedna koszula biała

Czytaj wiersz
  647 odsłon

Tylko sen

Kiedy odlatuję bez ciebie w chmurach ginę
jak zraniony ptak przepadnę w starych drzew szumie
okręt wiary w porcie nadziei stał na cumie
usta już napojone nieśmiertelnym winem

Niewinne dusze jako zwiędłą już roślinę
chciałem ratować -kto jeszcze dziś to zrozumie
pośród milczących twarzy w szarym tłumie
to twoje skronie ozdabiam z serc wawrzynem

Moja Dafne jak Apollin niepokochany
łapię myśli ocalałe niczym motyle
do najpiękniejszej muzyki pójść z nimi w tany

I powiedzieć jak cię kocham jeszcze raz tyle
ukryty przed światem opatrzę znowu rany
wciąż mając ten sen że wróciłaś tu na chwilę

Czytaj wiersz
  785 odsłon