Manifest militarystyczny.
Podobno Ojczyźnie
trzeba dać
daninę krwi...
Ja się wcale
przed krwiodawstwem
nie wzbraniam.
Z źle uzbrojonego
to wróg
tylko drwi.
Nawet gdy bohater
się kulom
nie kłania.
Gdy masz nowe armaty,
czołgi, rakiety...
Do tego
kilka flot
bombowców...
Nieprzyjaciel
ze strachu
doznaje podniety.
I szuka schronów
albo wychodków.
Przydałoby się też
kilka bomb atomowych.
Czy nasza armia
od innych
musi być gorsza?
Do potężnego wojska
każdy pójść gotowy!
A wróg?
Ma miękko
w portkach!
Oskar Wizard
Komentarze 3
Przyznam, że chwilami mam serdecznie dość tej celebry rocznic klęsk i tragedii. I tej narracji, by z gołymi rękami iść do boju. Mieliśmy tyle zwycięstw. To z nich powinniśmy moim zdaniem być dumni. Zasługujemy też na potężną armię, która odstraszy wroga. A w razie potrzeby poradzi sobie na współczesnym polu walki. I nie będą to stare radzieckie czołgi, nadpalony okręt podwodny, czy zabytkowe rakiety. I tyle.
Niemiecko-ruskie czołgi (starocie) amerykańskich "pięć" myśliwców i armia terytorialsów tylko jak to zgrać? Najprościej być pacyfistą
A kto obroni pacyfistę?