Czas świąteczny minął radosny wesoły
a zgrzytów mam dość
lecz co zrobisz człowieku kiedy
od karpia między zęby wejdzie ostra ość
I ta rózga nie do końca prawdziwa
bardziej na przypominki że
"oliwa" sprawiedliwa ...
Co zasiewasz zbierasz wiatry
gromy burze nie przyniosą słońca
zostają w sercu mokre łez kałuże
Człowiek ponarzeka przeklinając los
ja nic nie zrobiłem , tak pięknie
usprawiedliwia mój wewnętrzny głos
Że taka karma i inne tam bzdety
tylko jak o karmie mówić do swojej kobiety
Zostawiam w zamrożeniu
me prywatne sprawy
zaparzyłem właśnie i robię łyk kawy
Do kawy wiadomo coś słodkiego zgryzę
a potem po schodach jakoś ledwo lize
Szarlotki makowce pleśniaki murzynki
snickersy bajaderki kremówki pokroje
do ciepłej z mlekiem zwykłej kawy inki
e cholerka jasna od kawy mam zaciek
rozmyślałem w głębi duszy co zostało
po tych świętach na pamiątkę ?
wyszło(wyszedł) duży Maciek (bębenek ;)