Z miłością różnie bywa
kiedy patrzysz chen za siebie
rozpoznajesz jej ogniwa
Bez warunków dziecko kocha
matka dobra ojciec zły
śmieje się za chwilę szlocha
uczuciowy rośniesz TY
I kilka związków naiwnych
badasz sprawdzasz żeby mieć
pewność zamiast oczu piwnych
te błękitne chciał byś chcieć
Chcieć dla siebie mieć na własność
ukraść światu niech nie znają
ich uroku ich szczerości
szczęścia które tobie dają
Ciężko światło ma pod kloszem
świeca mruga dusi Ją
brak świeżości bez oddechu
skutki cieplarniane to
Ptaki szybujące znaki
Drogowskazy szczęścia znają
wolność mimo że w przestworzach
w trójwymiarze spotykają
Czujesz jak twój świat się skurcza
świat twój świat Bytu twojego
nie zaborcza miłość twórcza
jest
znajdziesz w niej siebie całego.