Memento

Nie, to jeszcze nie koniec*
czasu nienawiści i żądzy zimnego odwetu
zanim złożysz do modlitwy dłonie
nie poznasz tego świata wielkiego sekretu

twój język jako węża wciąż jadowity
pluje na innych bez najmniejszego powodu
jakbyś miał z tego szatańskie profity
i dobroci nie odczuwasz nawet już głodu

ucisz tę burzę serca choć dziś i tyle
gwiezdne wojny jeszcze tak nie ustaną
zostaw tę mowę zła nie na chwilę
słońce nadziei nas wreszcie powita rano

spracowana ręka w pierś niech uderzy
uczyń przed sobą rachunek sumienia
i nie buduj od nowa kolejnej Babel wieży
ktoś inny za ciebie wszystko pozmienia

podziel się łykiem wody z życia zdroju
który tutaj jest raz każdemu tylko dany
by nie zabrakło dla nikogo tego napoju
w nim pordzewieją kule niewystrzelane

odrzuć na zawsze ten miecz i zbroję
o dobrym słowie pamiętaj jak o chlebie
to wszystko na świecie nie jest twoje
święta ziemia wszystko kiedyś pogrzebie

i wyznaj winy przed Boga majestatem
bo życie będzie twoje jako Madejowe łoże
szukaj krainy gdzie żyją anioły skrzydlate
tu nie zawsze będzie ktoś kto ci  pomoże

a tylko podłoży znów kłody pod nogi raczej
w dzień milionów serc zło jeszcze zwyciężyło
kiedyś ktoś zmieni wszystko i będzie inaczej
gdy wszędzie zapanuje prawdziwy pokój i miłość

Fantazje (zimowe)
Tobie dziś gram Polsko...
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
czwartek, 25 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha