Modlitwa dziękczynna

Boże mój, Ojcze tyle pisałam,
Wierszy i pieśni do Ciebie Panie.
Lecz w żadnym nigdy, ja nie umiałam
Wyrazić myślą, sercem czy zdaniem.
Bo nie potrafię przekazać tego
Co Boże dajesz, człowieczej duszy.
Bo czyż są słowa, co wiatr przekrzyczą?
Lub może pieśń jest co skały skruszy?
Bo nikt nie pojmie, nikt nie zrozumie,
Co Twoja miłość daje nam, Boże.
Ja nie próbuję też mówić o tym,
I wiersz mój tego żaden nie może.
Bo Twoja łaska jest - niepojęta
A miłość Twoja - nieogarniona.
Więc serce biciem niechaj przemawia,
Kiedy w modlitwie klęczę schylona.
Przypowieść o pannach mądrych i głupich
Przypowieść o zagubionej drachmie
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
czwartek, 18 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha