Boże mój, Ojcze tyle pisałam, Wierszy i pieśni do Ciebie Panie. Lecz w żadnym nigdy, ja nie umiałam Wyrazić myślą, sercem czy zdaniem. Bo nie potrafię przekazać tego Co Boże dajesz, człowieczej duszy. Bo czyż są słowa, co wiatr przekrzyczą? Lub może pieśń jest co skały skruszy? Bo nikt nie pojmie, nikt nie zrozumie, Co Twoja miłość daje nam, Boże. Ja nie próbuję też mówić o tym, I wiersz mój tego żaden nie może. Bo Twoja łaska jest - niepojęta A miłość Twoja - nieogarniona. Więc serce biciem niechaj przemawia, Kiedy w modlitwie klęczę schylona.