Moje Życie 7/7
Noszę żal w sobie
Bo wytykany miałem nawet uśmiech na twarzy
Wolność schowała się grobie
Tam nie będziesz oceniany, gdy się okazja nadarzy
Lecz taki jest świat
Nie zostało nic innego jak się przystosować
Więc dziś jestem rad
Otoczony równowagą, nie muszę się z myślami mordować
Pozwól więc, że
Spiszę ten cały ból czytany przez Ciebie na papier
I chwilę poklęczę
W potrzebnej modlitwie odnajdę szukany ulgi spacer
To jest moje życie
Ode mnie tylko zależy jak się ono jutro potoczy
Chcę być na szczycie
Jeśli szczyt to moment, gdy wraz ze szczęściem się kroczy
Komentarze 3
Modlitwa czyni cuda. Osiągnięcie szczęścia jest swego rodzaju szczytem, dobry wiersz, pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam
przeczytałem z dużym podobaniem