Moje Życie 7/7

Noszę żal w sobie

Bo wytykany miałem nawet uśmiech na twarzy

Wolność schowała się grobie

Tam nie będziesz oceniany, gdy się okazja nadarzy

Lecz taki jest świat

Nie zostało nic innego jak się przystosować

Więc dziś jestem rad

Otoczony równowagą, nie muszę się z myślami mordować

 

 

Pozwól więc, że

Spiszę ten cały ból czytany przez Ciebie na papier

I chwilę poklęczę

W potrzebnej modlitwie odnajdę szukany ulgi spacer

To jest moje życie

Ode mnie tylko zależy jak się ono jutro potoczy

Chcę być na szczycie

Jeśli szczyt to moment, gdy wraz ze szczęściem się kroczy

BEZ CIEBIE
Przychodzi czas
 

Komentarze 3

kazimierzsurzyn@gmail.com w wtorek, 28 styczeń 2020 19:11

Modlitwa czyni cuda. Osiągnięcie szczęścia jest swego rodzaju szczytem, dobry wiersz, pozdrawiam serdecznie.

Modlitwa czyni cuda. Osiągnięcie szczęścia jest swego rodzaju szczytem, dobry wiersz, pozdrawiam serdecznie.
marmur w czwartek, 30 styczeń 2020 22:35

Pozdrawiam

Pozdrawiam
Maciej w piątek, 31 styczeń 2020 08:21

przeczytałem z dużym podobaniem

przeczytałem z dużym podobaniem
czwartek, 28 marzec 2024

Zdjęcie captcha