Na dnie ciszy

  

   
Ona  taka normalna śliczna kobieta

on  po przejściach...

bez złotej karty kredytowej.

   
Słowa spadły i zwiędły jak liście.

 
Nie znali języka migowego.

Wiec szli obok siebie, nie stawiając pytań.

Była cisza miedzy nimi.

Jednak nie przytłaczała, nie była krepująca.

   
Zamknęła w oczach zachód słońca,

wiatr rozwiewał włosy.

   
Myśli się robią niegrzeczne

to nie były białe jaskółki,

ubrały się

w kolor nieba o zachodzie - różowy.

 
Spragnieni ciepła opletli się ramionami.

Było tak cicho,

tylko szelest spadających liści

przypominał o jesieni.



  
Przywiązani
Przyjaźń
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha