Dostrzegasz piękno w każdym locie ptaka, I uśmiech słońca w bursztynowej kropli, I oddech wiatru, gdy plażę wygładza I z morskiej fali ułożenie stopni. Widzisz łzy moje, choć jeszcze nie płaczę W tym zamyśleniu, przedwieczornej ciszy. I słońca barwy kąpiące się w morzu. Wszystko to czujesz, dostrzegasz i słyszysz. Bo w twoich oczach jest zaduma nieba. To ona szepcze ci w serce, do ucha. Więc gdy pójdziemy zobaczyć znów morze, To myśli twoich chcę tam z wiatrem słuchać.