Ostatnia szychta--pamięci 8 górników z kopalni Rudna
Jeszcze jeden zjazd
klatką kilometr pod ziemię
czarną niczym noc bez gwiazd
o osiem ludzkich istnień
w tę godzinę koszmarną
upomniała się Barbarka o górników
kiedy wszystko w jednej chwili
runęło
niczym wielka wieża Babel
a potem zostały w ciszy
promyk nadziei i wiara
żywi pochowani
odeszli na szychtę wieczną
bo śmierć jest niedorzeczną
codziennie rzuca nowe zaklęcie
tu osiem serc ludzkich zamilkło
oddali na zawsze ducha
kiedy Barbara swoich braci odbiera
nikogo nie słucha
konali skałami zasypani
...
to było jedno samoistne tąpnięcie
Komentarze 6
Słowa poświęcone żałobnym wspomnieniom nijak nie przystają do dnia radosnego Święta. To tak, jakbyś w Boże Narodzenie uczestniczył w Liturgii Męki Pańskiej, zamiast Pasterce. Są dni smutku, ale i radości - należy ich zdecydowanie rozdzielać.
~~
No, ale ty stosujesz się przecież do jedynie słusznych zasad ..
Pewnie nie wiesz ( bo i skąd?),że święta Barbara jest także patronką dobrej śmierci. W tym dniu wspomina się kolegów górników,którzy zginęli pod ziemią. Ty tego nie rozumiesz i nie wiesz bo nie masz nic wspólnego z górnictwem towarzyszu z mleczarni.
- owszem, wspominają pomiędzy sobą o kolegach którzy odeszli - nawet podczas świątecznych spotkań - no, ale żeby i taki jak ty miał im podsyłać smutne wspomnienia?!!!
No tak - ale ty przecież rozumiesz ich ból lepiej .. Żenujący przykład mentalności megalomana
wiesz co,obrażasz moich kolegów górników z kopalń miedzi takimi ohydnymi wpisami pod tym wierszem i to w dniu naszego święta bo Barbórka to także mój dzień...
Tacy jak ty obrażają się jedynie w przypadku, gdy ktoś im rzuci prawdą prosto w oczy - innej opcji nie ma.
Od górnika za takie pitolenie(jak to oni mówią) dostałbyś w kalafę.
Dlatego kończ i wstydu sobie oszczędź