Park

park był rajskim ogrodem

który odsłaniał przede mną

wielkie tajemnice

 

poznałem wszystkie drzewa

(ich owoce nie były zakazane)

wiedziałem gdzie kwitną

fiołki i kaczeńce

gdzie najczęściej przylatywały

zakochane gołębie

gdzie stary dąb

gubił żołędzie

i gdzie stała studnia

której brakowało wody

patrzyłem też w zachwycie

jak artysta

wielkiego Prusa

wystukiwał w kamieniu

 

jakże szybko biegły

alejkami parku

beztroskie lata

dzisiaj drzewa jakby inne

a park stał się już tylko

rajem utraconym

 

 

Autor: Don Adalberto

Fotografia: Don Adalberto

KASTA
CZAS
 

Komentarze 13

Gość - marmur w sobota, 06 kwiecień 2019 00:52

Raj można zobaczyć , kiedy zamknie się oczy .

Raj można zobaczyć , kiedy zamknie się oczy :) .
Gość - D. Adalberto w sobota, 06 kwiecień 2019 08:39

To prawda. Każdy z nas inaczej ten raj sobie wyobraża, a św. Paweł pisze: "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało...". Jeśli masz na imię Marek to jesteś nocnym Markiem. Pozdrawiam.

To prawda. Każdy z nas inaczej ten raj sobie wyobraża, a św. Paweł pisze: "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało...". Jeśli masz na imię Marek to jesteś nocnym Markiem. Pozdrawiam.
Gość - marmur w sobota, 06 kwiecień 2019 23:48

Wiesz D. Adalberto wydaje mi się że niebo nosimy w swoim sercu . Many nieograniczony potencjał jako ludzie i w każdym z nas jest potrzeba bycia "dobrym" . Wolna wola nie jest naszym wrogiem , bo jak rozpoznali byśmy dobro gdyby nie było zła . Jesteśmy jasnymi i pięknymi duszami , zostaliśmy przecież stworzeni na obraz i podobieństwo Stwórcy a on jest bezwarunkową miłością . Naszą naturą więc jest miłość i nigdy od tej miłości nie jesteśmy oddzieleni . Myśli o niegodności nas samych że nie zasługujemy na tą miłość stawiają tamę do nieba . Moc jest w naszym wnętrzu w wierze że jesteśmy tą właśnie miłością i możemy w złych momentach się w niej zanurzyć , obmyć troski . Ja na zmartwienia mam taki sposób . Wysyłam intencję do Źródła (Boga) żeby "rozpuścił" je i oczyścił moje serce. Najpotężniejszą praktyką (modlitwą ) jest wdzięczność . Wdzięczność za wszytko co mnie otacza , za ludzi miejsca sytuacje jakie mnie spotykają (także za Ciebie oczywiście) . Bo coś czego teraz nie rozumiem rozjaśni się za jakiś czas . Wdzięczność za każdy dzień każdą godzinę , sekundę , chwilę obecną . To właśnie nazywam świadomością siebie . Świadomością istnienia . Teraz ,ten moment to właśnie ja . Śmierć to przejście , lęk przed nią "blokuje" nasz kontakt z Bogiem . Bo przecież chcemy się z nim spotkać . Wrócić do tego Źródła miłości w którym znajdziemy ukojenie . Strach to nasz pierwotny mechanizm obronny przed zagrożeniem , nieznanym . Lecz czego niby mamy się bać kiedy jak wcześniej napisałem stworzeni jesteśmy
z miłości i do niej mamy powrócić . Aj , miałem napisać o tym nocnym Marku a wyszło jak zawsze . Wierszy też nie potrafię skracać Te nocne przesiadywanki rozwalają mi potem cały dzień . Wstaję dość rano do pracy i przez dwie godziny chodzę z zamkniętym jednym okiem . Moja babcia Stasia mówiła zawsze do mnie Marek . Więc przypomniałeś mi o niej . Mam na imię Mariusz i pozdrawiam serdecznie ( to co napisałem powyżej to są moje prawdy , nie narzucam ich nikomu bo każdy swoją prawdę musi znaleźć sam ) Park , las czy piękne krajobrazy kojarzą mi się z rajem .
https://www.youtube.com/watch?v=coTD9NpPR2E

Wiesz D. Adalberto wydaje mi się że niebo nosimy w swoim sercu . Many nieograniczony potencjał jako ludzie i w każdym z nas jest potrzeba bycia "dobrym" . Wolna wola nie jest naszym wrogiem , bo jak rozpoznali byśmy dobro gdyby nie było zła . Jesteśmy jasnymi i pięknymi duszami , zostaliśmy przecież stworzeni na obraz i podobieństwo Stwórcy a on jest bezwarunkową miłością . Naszą naturą więc jest miłość i nigdy od tej miłości nie jesteśmy oddzieleni . Myśli o niegodności nas samych że nie zasługujemy na tą miłość stawiają tamę do nieba . Moc jest w naszym wnętrzu w wierze że jesteśmy tą właśnie miłością i możemy w złych momentach się w niej zanurzyć , obmyć troski . Ja na zmartwienia mam taki sposób . Wysyłam intencję do Źródła (Boga) żeby "rozpuścił" je i oczyścił moje serce. Najpotężniejszą praktyką (modlitwą ) jest wdzięczność . Wdzięczność za wszytko co mnie otacza , za ludzi miejsca sytuacje jakie mnie spotykają (także za Ciebie oczywiście) . Bo coś czego teraz nie rozumiem rozjaśni się za jakiś czas . Wdzięczność za każdy dzień każdą godzinę , sekundę , chwilę obecną . To właśnie nazywam świadomością siebie . Świadomością istnienia . Teraz ,ten moment to właśnie ja . Śmierć to przejście , lęk przed nią "blokuje" nasz kontakt z Bogiem . Bo przecież chcemy się z nim spotkać . Wrócić do tego Źródła miłości w którym znajdziemy ukojenie . Strach to nasz pierwotny mechanizm obronny przed zagrożeniem , nieznanym . Lecz czego niby mamy się bać kiedy jak wcześniej napisałem stworzeni jesteśmy z miłości i do niej mamy powrócić . :) Aj , miałem napisać o tym nocnym Marku a wyszło jak zawsze . Wierszy też nie potrafię skracać ;) Te nocne przesiadywanki rozwalają mi potem cały dzień . Wstaję dość rano do pracy i przez dwie godziny chodzę z zamkniętym jednym okiem ;) . Moja babcia Stasia mówiła zawsze do mnie Marek . Więc przypomniałeś mi o niej . Mam na imię Mariusz i pozdrawiam serdecznie ( to co napisałem powyżej to są moje prawdy , nie narzucam ich nikomu bo każdy swoją prawdę musi znaleźć sam ) :) Park , las czy piękne krajobrazy kojarzą mi się z rajem . https://www.youtube.com/watch?v=coTD9NpPR2E
Gość - D. Adalberto w niedziela, 07 kwiecień 2019 09:02

Witaj Marmurze. Dziękuję, że w tak obszerny sposób podzieliłeś się ze mną swoją filozofią życia. W wielu sprawach się z tobą zgadzam. Oczywiście, jest to temat tak obszerny, że można napisać pracę doktorską i temat ten pozostanie nie wyczerpany. Dziękuję za poświęcenie czasu. Dobrze, że dzisiaj nie pracujesz, bo miałbym wyrzuty sumienia. Pozdrawiam serdecznie.

Witaj Marmurze. Dziękuję, że w tak obszerny sposób podzieliłeś się ze mną swoją filozofią życia. W wielu sprawach się z tobą zgadzam. Oczywiście, jest to temat tak obszerny, że można napisać pracę doktorską i temat ten pozostanie nie wyczerpany. Dziękuję za poświęcenie czasu. Dobrze, że dzisiaj nie pracujesz, bo miałbym wyrzuty sumienia. Pozdrawiam serdecznie.
Oskar Wizard w sobota, 06 kwiecień 2019 08:09

Bardzo piękny wiersz w którym odnajduję również swoje wspomnienia. W Trójmieście zachwyca urokiem Park Oliwski, ulubiony przez młode pary (zwłaszcza sesje zdjęciowe). Z kolei bliższy mi dziki Park Kolibkowski łączy się z plażą nadmorską. Lubię go odwiedzać. Wspominam dawne czasy, spacery z dziećmi i zastanawiam się jak to się stało, że tak bardzo się postarzały? A tak poważnie, jak szybko dorosły... Pozdrawiam serdecznie.

Bardzo piękny wiersz w którym odnajduję również swoje wspomnienia. W Trójmieście zachwyca urokiem Park Oliwski, ulubiony przez młode pary (zwłaszcza sesje zdjęciowe). Z kolei bliższy mi dziki Park Kolibkowski łączy się z plażą nadmorską. Lubię go odwiedzać. Wspominam dawne czasy, spacery z dziećmi i zastanawiam się jak to się stało, że tak bardzo się postarzały? A tak poważnie, jak szybko dorosły... Pozdrawiam serdecznie.:)
Gość - D. Adalberto w sobota, 06 kwiecień 2019 08:44

Przed wielu, wielu laty byłem w Parku Oliwskim, ale na pewno i on się zmienił nie do poznania. Najbardziej lubię parki, w których rządzi tylko sama przyroda. Dziękuję i pozdrawiam.

Przed wielu, wielu laty byłem w Parku Oliwskim, ale na pewno i on się zmienił nie do poznania. Najbardziej lubię parki, w których rządzi tylko sama przyroda. Dziękuję i pozdrawiam.
Gość - Anna w poniedziałek, 08 kwiecień 2019 13:22

Piękny wiersz.
Jestem ciekawa jaki park opisujesz? Osobiście znam park z "wielkim Prusem", może to ten sam...?

Piękny wiersz. Jestem ciekawa jaki park opisujesz? Osobiście znam park z "wielkim Prusem", może to ten sam...?
Gość - D. Adalberto w wtorek, 09 kwiecień 2019 15:35

Anno, nie będę Cię dłużej trzymał w niepewności i odpowiem na zapytanie. Otóż pomniki Bolesława Prusa - mojego rodaka widziałem w Warszawie i Nałęczowie, lecz są one odlewami z brązu. W moim rodzinnym mieście, z którego wyjechałem, wielki pomnik Bolesława Prusa jest z drobroziarnistego granitu i jest on usytuowany w parku (obecnie "Solidarności") w Hrubieszowie, tam gdzie urodził się Aleksander Głowacki. Właściwie, gdyby nie różnica czasu, to bylibyśmy sąsiadami. Pozdrawiam.

Anno, nie będę Cię dłużej trzymał w niepewności i odpowiem na zapytanie. Otóż pomniki Bolesława Prusa - mojego rodaka widziałem w Warszawie i Nałęczowie, lecz są one odlewami z brązu. W moim rodzinnym mieście, z którego wyjechałem, wielki pomnik Bolesława Prusa jest z drobroziarnistego granitu i jest on usytuowany w parku (obecnie "Solidarności") w Hrubieszowie, tam gdzie urodził się Aleksander Głowacki. Właściwie, gdyby nie różnica czasu, to bylibyśmy sąsiadami. Pozdrawiam.
Gość - Anna w wtorek, 09 kwiecień 2019 18:37

Tak mi się właśnie wydawało, że to "mój" Prus
Mieszkam w Hrubieszowie
Pozdrawiam

Tak mi się właśnie wydawało, że to "mój" Prus :) Mieszkam w Hrubieszowie :) Pozdrawiam :)
Gość - D. Adalberto w wtorek, 09 kwiecień 2019 21:33

Niesamowite! Ale świat jest mały! Anno, szanuję twoją anonimowość i pewien dystans, ale gdybyś mogła napisać w jakich latach mieszkałaś w Hrubieszowie, to byłbym Ci wdzięczny. Pozdrawiam serdecznie.

Niesamowite! Ale świat jest mały! Anno, szanuję twoją anonimowość i pewien dystans, ale gdybyś mogła napisać w jakich latach mieszkałaś w Hrubieszowie, to byłbym Ci wdzięczny. Pozdrawiam serdecznie.
Gość - Anna w środa, 10 kwiecień 2019 13:39

Mieszkam w Hrubieszowie od 1981 roku.
Pozdrawiam

0
Mieszkam w Hrubieszowie od 1981 roku. Pozdrawiam :)
Wiesława Waliszewska w poniedziałek, 08 kwiecień 2019 17:43

Piękny wiersz. Przyroda daje nam nieograniczone możliwości kontaktu z dziełem Stwórcy, z tym co jest naturalne i przez to piękne. Mieszkam na obrzeżach miasta Kalisza, w bliskości łąk i pól. Poprzednio mieszkałam w centrum miasta. Potrafię więc docenić ten wielki dar jakim jest możliwość bycia blisko natury. Pozdrawiam serdecznie

Piękny wiersz. Przyroda daje nam nieograniczone możliwości kontaktu z dziełem Stwórcy, z tym co jest naturalne i przez to piękne. Mieszkam na obrzeżach miasta Kalisza, w bliskości łąk i pól. Poprzednio mieszkałam w centrum miasta. Potrafię więc docenić ten wielki dar jakim jest możliwość bycia blisko natury. Pozdrawiam serdecznie
Gość - D. Adalberto w wtorek, 09 kwiecień 2019 15:21

Wiesławo, możesz być dumna za swojego miasta, ponieważ to najstarsze miasto w Polsce. No cóż, każde miasto może męczyć, zwłaszcza kiedy przybywa nam lat to potrzebujemy ciszy, spokoju i kontaktu z naturą. Pozdrawiam Ciebie i wspaniałe miasto Kalisz.

Wiesławo, możesz być dumna za swojego miasta, ponieważ to najstarsze miasto w Polsce. No cóż, każde miasto może męczyć, zwłaszcza kiedy przybywa nam lat to potrzebujemy ciszy, spokoju i kontaktu z naturą. Pozdrawiam Ciebie i wspaniałe miasto Kalisz.
czwartek, 28 marzec 2024

Zdjęcie captcha