Patrząc na starą fotografię

Na czarno-białej fotografii zastygli w pozach nieruchomych.
Tu dla nich się zatrzymał zgar, by wiecznie trwała ta godzina.
Wzruszenia ukryć nie potrafisz, bo każdy bliski i znajomy,
i koleżanka i kolega. Byliście przecież jak rodzina.

Liczysz uśmiechy, błyski w oczach, głos przypominasz z czasów dawnych.
I wyszukujesz w swej pamięci tego co kiedyś się zdarzyło.
Ten taki mocny, ta urocza. Ten był poważny, ten zabawny.
I jakaś łza się w oku kręci. Tu przyjaźń widzisz, a tu miłość.

Chusteczki szukasz po kieszeniach, aby łzę otrzeć co natrętnie
wciska się w oczy zamazując obraz, co taki ci znajomy.
Wspomnienia mówisz, ech wspomnienia. Do nich powracasz coraz chętniej.
One ci w sercu zatrzymują dawnej młodości jasny promyk.
 
I gdyby teraz, jak przed laty  przyszło nam stanąć na tych schodach.
Na swoich miejscach, obok siebie, by znowu zrobić wspólne foto.
Trzeba by było liczyć straty tych co już w Rajskich są ogrodach
i patrzą poprzez dziury w Niebie, na nas żyjących wśród kłopotów.
 
Co raz nas mniej, moi kochani. Z naszego zdjęcia ciągle znika
to jakiś uśmiech, to błysk oczu. Mgła się pojawia zamiast twarzy.
A życie płynie jak „Titanic”, gdzie ciągle jeszcze trwa muzyka.
Jeszcze daleko nam do nocy i jeszcze wiele się wydarzy.
List do Wodza Niebiańskich Zastępów
Hazardzista
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 29 marzec 2024

Zdjęcie captcha