Siadasz blisko mnie
patrzysz w oczy
pieszczotliwie gładzisz po głowie
bez słów rozumiesz wszystko
i kochasz największą miłością
Naręczem kwiatów dziękuję
za wspólne zachody słońca
w purpurze niebiańskich posągów
spacery po złotych plażach
obok perlistych uniesień fal
podziwianie chmur płynących w kałużach
kolorów tęczy na skrzydłach motyli
i seledynowych kapeluszy drzew
rozbujanej witalnością wiosny
setki przeczytanych książek do snu
i kołysanek wyśpiewanych słowiczym głosem
za tysiące rozmów o tym co ważne
życie najcenniejszy podarunek
otwarcie mi bram wiary
najsmaczniejsze obiady na świecie
słoneczny uśmiech serduszka
za nieustanną obecność
także tą po drugiej stronie telefonu
aby wsłuchać się kolejny raz
w melodię mojej duszy i serca
Kazimierz Surzyn
oczarowani
namiętnością języków
i gorących podniebień
między ustami
a oddechem piersi
w kaskadach uniesień
ciał rozpłomienionych
jesteśmy poezją
najczulszą wszechświata
Kazimierz Surzyn
Leżymy na łące
ubrani w miłość
i patrząc w chmury
rozmyślamy uparcie
co jeszcze przed nami
bo maj umysł umaja
sprzyja czułości
żywotnością cieszy
i kwitnie uśmiechem
rajskich ogrodów
Kazimierz Surzyn
Wciąż mi przeciekasz
przez palce jurne
jak sok pomarańczy
kiedy zjadam owoc
pieszcząc smakuję
piernikowe ciało
które pachnie wszystkimi
szaleństwami nocy
Kazimierz Surzyn
W zapachu bzów
adoruję ciebie spojrzeniem
i trzymam serce w dłoniach
wyznaję Kocham cię
i trwam w szczęściu
rozmarzonego maja
zaś całując
rozpływam się
w szafirze nieba
i w fiolecie kiści
Kazimierz Surzyn