Gdzie statek dopływa|
Cudne: mi dane* czego nie słyszy się;- a widzi:
Jury: mi tu zaglądało: gdy słonko: czerwone:
siebie witało:
Jury: czy ciebie mi tu widywać?....
ah słodko mi*
och mało, za mało, by się zagrało: -
Jak mocno siebie można słuchać, - niechaj wydmuszka pływa:
Taka bez końca: -
Wygłuszka Zawieruszka:::
a, mi jest prze mało: - Moje Kochanie*****
Jury, - tak ważne są: Te Nasze:
Wszystkie_ *Maleństwa*** , i: Moje są wszystkie drzwi: -
i: policzone są całe te dni:
Tak duże i ładne: i cenne: Mi: Tak* Mi: mniej,
:i czym prędzej się rozpędza;-
* [*], -
Pouczę się, by wyjść wyżej, :i nim zacnę zejść: -
Pościelaj się, i siej: dłużej:
i Ślicznej***** i stoję/
Tak Mocno: :i Kochaj: Chciej*****
Moje Jury: jest nadal Tym; - Moim Szczęściem*****
- co wyznacza tory zaklęciem: przejęciem* się:
w Bory: Jasielskie: w Jagnięciem: i stróżem: wiem:
i: Nasza Żywa Woda: Warzywom* daj:
I :Życiem wyznacza: -
i *Ciebie Lili***** Mi***** :i Tylko Ciebie Chcę***** Moje Lili*****
Dawid "Dejf" Motyka
cieszą swe michy,
:i jeszcze tlą,
Kochają się z: Wdzięczności*
dziękując, że żyją, W: radości:
Wstydliwi ludzie, nieszczęśliwie za: Mili; -
siebie malują, są; - ukąśliwi;-
a któż je opłacze, - o krzyż bogacze: -
Cierpi za jego chacie: -
oh! czy wy są Szczęśliwi: w Miłosnym Baju** Prawdziwi?!.
niech się: Promiennieje* słonecznikiem *po niebie*
W całym Naszym kraju* niczym Blue jay
oh* Mój ty byłeś, - eh,- *Jesteś Ty* W: *Raju*****
Kwiatuszku Mój drogi* toż tyle drogi* proszę pomału*
Niech wstaną Twe* wszystkie rosy i W: Tęczę:
w dzikie kaczeńce, W: Anielskim Pacierzem*****
i: W: Jej Ręce*****
Dawid "Dejf" Motyka
z twych oczu ziaren, nie można przeklinać, -
gleb mokrych jak lód:
nie można przedostać walczyć napominać; -
w pokątnych z ust nim zawołać
w talent, przepiszczę, w sen warto podołać
uczynków wydostań zen w swą modlitwą;
nim wygłodzoną hieną podbić z blizn
i przestępstw twardzielką okrąglejszej do piły wodnej
przywołaj pogodnej
i klucz dopasuj do z pędzącej sauny wagonim
głucho niemej Warszawy, o Kajzer skały płodni
zahaczali '
by być przerażona, ta taka zatwardziała żona
trzydzieści Kamczatek ohydą się śmiała odmłodzona
a o bawoła o grosz mi się; nie zawstydzaj
mętnie poczekaj nim tu zakryta, nie wybrzydzaj;
_______________________________________________
|i spała... i tli, aż miała, ta ważka spełniona
sto dźwięków na miotle do idę wtulona:
wygrywaj se w plotę, to tera do pełna;
***** znów złotopiękna *****
a skoro sześć niespełna chata
umywaj se z błotem, po noce
com potem, pędzelku bunt z płotem|
W; trzydzieści owiec trza Sercem pic,
nie tylko siać, wstać i goło nic;
Dawid "Dejf" Motyka