horyzontów pięciolinia nutka Leśno polna w baśń
miłosnych poczęstunków, w osuszanych włosów; wstaw
wrześniowym popołudniem, i szumem Orfidei płatków
pachniesz, w landrynkowych dopatrując spojrzeniach
poczęstuj mnie, w tych dzikich namiętnie płomieniach
są okrzesane dla plecionych ptaków, z polerowanym oczu
gdym tak swobodnie przypomina, o zimie i roku
Brzebrzułka wędrowna, ma słodka wolna bez smoczków
którym to nanosi się a noc, co prosi nutka swobodna
i bez minionych lat, - Miodowa Kochaj Cię;
W umiłowanym mnie; *
Dawid "Dejf" Motyka
tak mocno kochać brak
i wierzyć więcej trzeba
pożyczyć zatłoczone z drzewa
zaskoczyć się nie daj
i od wodnistych tafli gwiazd
przeżyć swój czas
spojrzeniem witać dookoła
tak rozkochać
w zamalowany zachód słońca
i wstać skoro świt
w skowronkach witać swe nieba
tak bez końca jak
Dawid "Dejf" Motyka
brum... i ulica,
co melodia zostaje | | a prawda jest goła,
prawica z okrąglejszego tu stoła |
sto tysięcy wrót i sto tysięcy przeładowanie
milkną w sekundy w pół, sekund błaganie
nie winni za winę nastanie oczekiwanie
po w jasny płód Ludzikim nagraniem..,
ochrzczę co pomszczę im wrogi wstyd!
wskrzeszeniem okrzesze płochliwy rytm!
w brzeziński sejm płuczką, oduczę cię!
,a z armatnim Juliusza Słowackiego |
- co łyku tu wlekł i mignął w myk w drzewie |
chamidło za chama, to wielka Brytania,
Wyznacza torem, i błysł się motorem.
Zachowaj! Wychowaj! .. i otwórz mnie!.
co bardziej niż zwykle pisze się!.
schowaj się tu!..
Dawid "Dejf" Motyka