Dookoła tylko szaro
cicho...pustka
Pozostało tylko mnóstwo
nieposkładanych myśli
i niespełnione marzenia
ukryte gdzieś
na samym dnie serca
Niewypowiedziane słowa
ściskają za gardło
A w efekcie łzy
z wielkim trudem
powstrzymywane
totalna rozpacz
Tęsknota za czymś
czego nigdy nie było.
Gdzie jest moje słońce
co ogrzewa w chłodne dni
Gdzie nadzieja którą
jesteś dla mnie ty
Kiedy ujrzę twe oblicze
którego tak mi brak
Czy słoneczko moje drogie
dasz mi jakiś drobny znak
Czy będziemy kiedyś razem
tak jak byśmy tego chcieli
Czy już zawsze zostaniemy
wielkim murem rozdzieleni
Czy na zawsze pozostaniesz
tylko w moich snach
A mym życiem już na wieki
rządzić będzie strach.
Nie moje życie
choć moja twarz
Nie moja miłość
dobrze mnie znasz
Nie moje marzenia
lecz moje łzy
A ich przyczyną
wciąż tylko ty
Nie dla mnie szczęście
o którym marzę
Nie dla mnie miłość
bez granic
Nic w moim życiu
już się nie zdarzy
Nie czekam już na nic
Nie moje serce
siłą się wyrywa
Choć w piersi mojej
głęboko ukryte
Twoje piękne imię
choć tak obce
to bardzo głęboko
w mej pamięci wyryte
Nie ja myślę sobie
jestem ci pisana
Lecz pewnie żadna
bardziej niż ja
nie pragnie być
przez ciebie kochana.
Jesteś jak listek
dryfujący na wietrze
nie świadom dokąd zmierza
Ja jestem jak wiatr
smagający delikatnie
twój mokry policzek
Kiedy będzie trzeba
osuszę twoje łzy
tak usilnie skrywane
Chciałabym być drzewem
na którego gałęzi
spokojnie rośniesz...
nigdy nie pozwolić ci upaść
Jednak jestem tylko
namiastką tego wszystkiego
złudzeniem szczęścia
jakiego być może...
nigdy nie było
Zwyczajnym snem
który choć piękny
zniknie jak tylko się obudzisz.