Zmęczone liście opadają z sił
Pożółkłe, zmęczone gorącem
Każdy kwiat zrzuca płat
Księżyc wygrywa ze słońcem
Nadchodzi znów refleksji czas
Zaczynamy się niepokoić
To myśli płatają figle w nas
Umysł chce duszę zniewolić
A Ja ?
Chcę zapaść się pod ziemię,
Oddalić od wszystkich ludzi,
Zapuścić w domu korzenie
Dopiero wiosną się obudzić
I co roku przeżywam to samo,
Z każdą Jesienią mniej nadziei
Nie poddaję się wierząc,
Że przecież to się w końcu zmieni.
Pożółkłe, zmęczone gorącem
Każdy kwiat zrzuca płat
Księżyc wygrywa ze słońcem
Nadchodzi znów refleksji czas
Zaczynamy się niepokoić
To myśli płatają figle w nas
Umysł chce duszę zniewolić
A Ja ?
Chcę zapaść się pod ziemię,
Oddalić od wszystkich ludzi,
Zapuścić w domu korzenie
Dopiero wiosną się obudzić
I co roku przeżywam to samo,
Z każdą Jesienią mniej nadziei
Nie poddaję się wierząc,
Że przecież to się w końcu zmieni.