SYBERIA

2020-02-06-13.01.20
Syberia - ziemia skuta wiecznym lodem,
Gdzie w noc i dzień powiewa chłodem.
Kraina można powiedzieć jak z bajki,
Pokryta tysiącem kilometrów tajgi.

Syberia to także więzienie bez krat,
Gdzie plecy zesłańców ranił stalinowy bat.
Umęczone razami biedne polskie ciało,
Tylko we śnie i modlitwie ukojenie znajdowało.

Syberio – kraino wroga i dzika zarazem,
Królestwo dzikich zwierząt z niejednym okazem.
Pochłonęłaś tysiące ludzi niewinnych,
Jeszcze niedawno sprawnych, bardzo silnych.

Syberio przecina cię długi kolejowy szlak,
Tymi torami wieziono Polaków w inny świat.
Wzdłuż torów w paszczę śmierci wiodących,
Układano ciała rodaków konających.

Syberio – ziemio nieludzka, ziemio przeklęta,
Zabrałaś nam ojce, matki, dziecięta.
Kto znalazł się w twych objęciach blisko,
Co dzień pokłaniał się Panu Bogu nisko.

Czytaj wiersz
  504 odsłon

Pies Atamana

Z dzielnego ojca piłsudczyka Jakuba,
I matki co z Jaszczyska była luba.
Mały Staś, wcześniak na świat przychodzi,
Pod przekorną kresową gwiazdą się rodzi.

Dzieciństwo Stasia nie będzie ziemskim rajem,
Już pięć lat później Polska w ogniu staje.
Hitler naciera, bombarduje z zachodu,
A Stalin nóż w plecy wbija ze wschodu.

Ojciec wyrusza bronić Ojczyzny,
Matka z trójką dzieci zostaje bez mężczyzny.
Plony w polu stoją, ziemia nie zadbana,
Nadchodzi Wigilia, jak tu witać Pana.

Lecz to dopiero początek Twej krętej drogi,
Bo już zostałeś elementem wrogim.
Macie godzinę na spakowanie,
Bystriej, bystriej, czekają sanie.

Bez wyroku żadnego, bez żadnej litości,
Matka z trójką dzieci zmarznięta do kości.
Kto winien tej tragedii, szlochania tego dziecka,
To wyjątkowej klasy kanalia sowiecka.

Bydlęce wagony czekają na swych „gości”,
Lecz to nie Pany, to ludzie bardzo prości.
Bezbronny ludzki ładunek kresowy.
Który nigdy nie zapomni swojej polskiej mowy.

Sorok gradusow będzie na dworze,
A pociąg sunie i sunie po torze.
Maszynista raz staje, raz w piecu palił,
W tych ścianach wagonu Twój świat się zawalił.

Sześć lat pobytu na Nieludzkiej Ziemi,
Zmieniło wszystkich w ludzi niby cieni.
Napisałeś wspomnienia i książkę nam dajesz,
A dzisiaj przed samo Boskie oblicze stajesz.

Pamiętaj też Boże w łaskawości swojej,
Wymierzając karę sprawcom męki Twojej.
I przyjmij pod swoje skrzydła syna polskiego Pana,
Sługę Bożego, Tobie oddanego – psa Atamana.

Pamięci Sybiraka Stanisława Ciary.

Czytaj wiersz
  632 odsłon

Bolesne powroty

chleb-i-sl
W jutowych spodniach, odziani w łachmany,
Wracają radośnie nasze „Polskie Pany”.
Na ranach strupy, na twarzach blizny,
Wracają do swej kochanej Ojczyzny.

Po sześciu latach cierpień i głodu,
Wyrwani z pieluch jeszcze za młodu.
Wracają do domu z Nieludzkiej ziemi,
Chorzy, zranieni i zagłodzeni.

Lecz są już blisko polskiego nieba,
Więcej im już nic nie potrzeba.
Tęsknili bardzo za chlebem ojczystym,
Jeszcze niedawno tak oczywistym.

Już domem Waszym nie będzie Syberia,
Choć tak nakazał Ławrentij Beria.
Czekają na Was cieniste gaiki,
Łąki umajone i kręte strumyki.

Wreszcie Medyka, Ojczyzna nasza,
Lecz czy skończyła się udręka Wasza.
Tutaj czekają kolejne nowinki,
Będzie rewizja, szukają „świnki”.

Po chwili Ubecy, że strach się bać,
Orła w koronie z wagonu każą ściągać.
Orzełkowi nawet ukradli koronę !
I kto się wstawi za naszą obronę ?

Od ciężkiej pracy Wasze ręce bolą,
Czy powitano Was chlebem i solą ?
Dla ludzi zmęczonych, chorych w niedoli,
Zabrakło bochenka chleba i soli.

PUR Wam daruje pieniądze, odzienie,
Bilet na drogę i … zapomnienie.
Milczeć musicie po kres Waszych dni,
Choć piekło Syberii co noc się Wam śni.

Napisaliście książki, bolesne wspomnienie,
Wasza Golgota nie pójdzie w zapomnienie.
O tej krainie niech dowie się społeczeństwo,
W której to człowiek człowiekowi odebrał człowieczeństwo.

Czytaj wiersz
  548 odsłon

Syndrom Sybiru

Syndrom Sybiru
Mroźna lutowa noc za oknami,
W drzwi uderzają mocno kolbami.
Matka otwiera jeszcze zaspana,
Nie zna powodu ze snu wyrwania.

Trójka sołdatów do domu wchodzi,
I już oczami po ścianach wodzi.
Groźny list od Stalina nam odczytują,
Pakować szybko rzeczy rozkazują.

I choć jest ponad dwadzieścia mrozu,
Zaprzęgać konia każą do wozu.
Ładujemy pośpiesznie zabrane rzeczy
I prosimy Boga by miał nas w swej pieczy.

Gdy się w pociągu ze snu przebudziłem,
Myślę, jak dobrze, że tylko śniłem.
Po chwili do mnie prawda dociera,
Mama mnie jeszcze ciepłej ubiera.

Mamuś kochana zjadłbym dziś chleba,
A mama swe oczy wznosi do nieba.
Kipiatok tylko dostaję do picia
Oraz okrutną lekcję od życia.

Sybir przeżyłem, jestem już stary,
Lecz każdej nocy te same koszmary.
Co dzień wznoszę modły za rodziców, do nieba,
A przy mnie blisko woreczek białego, suchego chleba.


Czytaj wiersz
  611 odsłon

Płonie Ukraina

Czwartkowej nocy, gdy wszyscy spali,

Zaczęły wybuchać bomby w oddali.

Od tego dnia świat już będzie inny,

Całej tej tragedii Putin tylko winny.

 

Pod pretekstem rodaków ratowania

Obudził Ukrainę z Pokoju i spania.

Wkraczają czołgi i wozy pancerne,

Lecz ludzie Ukrainie mają serca wierne.

 

Spadają bomby na osiedla i szkoły,

Raniąc i robiąc wielkie padoły.

A do nich krew Ukraińców płynie,

I tylko z tego ten bandzior zasłynie.

 

Lecz serca do walki zapału pełne,

Stają w obronie kobiety dzielne.

I choć Ukraina od tygodnia płonie

To gwarantuję, że duch nie utonie.

 

Powstań narodzie dumny i dzielny,

Do walki wzywa Cię dzwon kościelny.

Wróg też już wkrótce trafi za kratki,

Za swoimi synami płaczą wroga matki.

 

Trzymaj się dzielnie droga Ukraino

Niedługo woda zamieni się w wino.

I chwała z niebios na kraj popłynie,

Chwała Wolnej, Niepodległej Ukrainie.

Czytaj wiersz
  672 odsłon