Wojna myśli

Każdy dzień rodzi nowe paranoje
Z każdym dniem coraz bardziej się ich boję
Mętny sen chce prowadzić mnie donikąd
Ja już wiem, że zachłysnę się w samotni martwą ciszą
W głowie szept wydeptuje ścieżki zdarzeń
W oczach lęk buduje ślepe korytarze
A ja znów zapadam się i kruszę
Gęsty gniew stara się zapełnić moją duszę
W studni fałszu łapię każdy łyk powietrza
I już nie wiem czy zatopić się
Czy może jednak przetrwać
Krwawe boje toczą myśli moich armie
W miejscu stoję
A z umysłu złudzeń zwoje
Zacieśniają pętle pragnień.

Deja Vu
Srebrny spektakl
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 29 marzec 2024

Zdjęcie captcha