DOM RODZINNY

Jest jedno cudne

miejsce na globie

wszystkiego sedno

bezpieczne co uspokaja

 

gdzie każdy syty

chlebem powszednim

tu mieszka słońce księżyc

i gwiazdy świecą z nieba

 

gdzie kwiaty serca 

najpiękniejszą woń unoszą

a w duszy gości miłość

 

tu dobro tryska

z czystego źródła

ono we wspomnieniach

nawet mnie ogrzewa

 

rodzice co byli kwiatem

wszystkie skarby oddali

byśmy byli zdrowi

na tacy wartości podawali

 

a ja czerpałem

chłonąłem mądrości

czułem ich gorące dłonie

i ramiona pomocne

 

jest owoc tej nauki

moje dobre dzieci

 

Kazimierz Surzyn

Z MIŁOŚCI

wszystkim czym zechcesz jestem,

oceanem witalności, tęczą po burzy,

kwiatem, co zakwitł w Twojej duszy,

jabłonią, która rodzi pełnym owocem,

 

truskawką zmysłową na moc radości,

zatracenia winogronem czułości,

dla niewidomego sokolim wzrokiem,

uwalniającym zastygły język słowem,

 

chlebem razowym dla głodnego,

dla łaknącego wodą źródlaną,

domem dla człowieka bezdomnego,

słońcem na zziębnięte ciało,

 

wysuszającym łzy cierpienia wiatrem,

przywracającym płodność deszczem,

pawiego lata spacerem sierpniowym,

szafirowym gwiazdozbiorem nęcącym,

 

dźwiganiem z nieszczęść w światłość szczęścia,

ze słodyczy najsłodszą wolnością taką,

co pozwala być sobą naprawdę mimo,

różnic jakie posiadamy w swych wnętrzach,

 

bezgranicznie otwartym serca biciem

z Twojego powodu, na chandrę lekiem,

dodawanym do wszystkiego przysmakiem,

każdej chwili życia uszlachetnieniem.

 

Kazimierz Surzyn 

CZY POTRAFISZ

Twarze zranione

przyodziać uśmiechem

słońcem zbawienia

zgasić cierpienie

osuszyć łzy

płomieniem miłości

rozgrzać zimne serca

 

Przywrócić brzmienie słowom

i wydobyć z nich treści puentę

 

Z dna podnieść myśli

i ocalić ich znaczenie

 

Uratować drugiego 

człowieka nie bacząc

że sam możesz zginąć

 

Powrócić z daleka

by przytulić 

wycałować

starą matkę

starego ojca

 

Posprzątać mieszkanie

zrobić zakupy

skosić trawę

w ogrodzie

wygrabić liście

porozmawiać

pocieszyć

przy herbacie

dać siebie..

każdemu kto takiej

oczekuje pomocy

 

Poświęcić się 

tak całym sobą

bezinteresownie

 

Kazimierz Surzyn

SPOTKANIE

Idą górami

dolinami

polami

borami

w odwiedziny

do mnie idą

zmarli

kochani

zamyśleni

 

Dziadzio uwielbiany

miał cukierki pod ręką

i mądrości życiowe

kupił mi Azorka

 

zmarł latem 

na zawał

 

Wuj Józef

biegaliśmy razem

niosąc przyrodę na plecach

podarował mi skuter

i nauczył na nim jeździć

 

umarł wiosną

miał wylew

 

Babcia Marianna

karmiła mnie owocami sadu

częstowała nalewkami zdrowia

pamiętam zapach i smak chleba

który pieczołowicie piekła

 

zmarła zimą

miała raka jelit

 

Edek mój rówieśnik

strzelił tysiące bramek

zawodnik stulecia

 

zmarł jesienią zadumą

miał atak serca

 

Jasiu przyjaciel

rozweselał serce

celnym dowcipem

aż skaczący brzuch 

sięgał mi gardła

 

utonął w rzece

 

Sąsiad szlachetny

zafundował mi przejażdżkę

brązowym koniem

z czarną szatańską grzywą

 

zmarł na raka żołądka

 

Idą górami

dolinami

polami

borami

w odwiedziny

do mnie idą

zmarli 

kochani

zamyśleni

 

A mnie 

serce boli

dusza w żałości

goryczą dławi

i łzy wypełniają

źrenice

 

Smutno mi 

bo to spotkanie

tak krótko trwało

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

ZAPAL ZNICZ PAMIĘCI

Sprzątnij zaniedbane mogiły

to się zaiste należy poległym

zapal wiekuisty znicz pamięci

tam w środowisku lokalnym

 

Przecież gdyby nie Oni waleczni

z odważnych wielcy nad wielkimi

dzisiaj nie wiem co byłoby z nami

bądź w akcji z naszymi bohaterami

 

Słowa tutaj nie są najważniejsze

ale życzliwe chwatów wspominanie

pamięć zaszczyt modlitwa szczera

i w sercach na zawsze zachowanie 

 

Kazimierz Surzyn

KOŚCIÓŁ

Po co chodzę do kościoła

kiedy tutaj nieprawości

pod względem finansowym

seksualnym moralnym

ale się zmienia naprawia błędy

 

Po co czas bezcenny tracić

całą godzinę życiu kraść

mógłbym dłużej pospać

oglądać bez granic filmy

 

Klepać szaleńczo w klawiaturę

i jak pies przy niej warować

przez cały dzień i większość nocy

wydłużyć spacer cudnej jesieni

pójść na zakupy zalać robaka

 

Ale z moim kościołem

jest jak z orzechem

gdy skorupy nie rozłupiesz

szczękę sobie złamiesz

kiedy już dotrzesz do owocu

poznasz smak miłosierdzia

będziesz żył z Panem na wieki

 

Świątynia od zarania dziejów

potrzebuje solidnego spoiwa

a nim jest budowlana zaprawa

dla mnie osobiście to dobro miłość

 

Jeśli ktoś popatrzy z zewnątrz

na witraże okienne kościoła

nawet choćby oświetlało je słońce

nic ciekawego nie zobaczy

dopiero w środku duszę uraczy

 

W świątyni w Tabernakulum

mieszka Prawdziwy Bóg

i właśnie z Nim chcę się spotkać

powiedzieć Mu co mnie boli

 

Tu mogę wyznać grzechy

nikt nie jest kryształowy 

tutaj odbyć żal pokutę

i powrócić do domu

w Komunii Najświętszej

całkiem przemieniony

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

Pożółknięciem

Obudzone dziecko w środku życia

bezbronne stoi na polu bitwy

przestraszone wczorajszą niepogodą

walczy o okruszki pańskiego stołu

Żebrak miłości otulony starym kocem

strzępami szczęścia zamglonymi

kiedyś dostawał ciepłe mleko z miodem

i z marchewki sok w słoiku ,witaminy

By dorosnąć mógł w zdrowiu fizycznym

lecz skrzydło dziurawe anioła

nie zasłoniło deszczu i piorunów

one serce raniły skutecznie , zwapnienie aorty

Wsiadam do starego grata z nadzieją

niech wiezie w łąki zielonej łagodności

ledwo co perkoce zbieżność kół niezbieżna

wywożą na manowce rozczulania się nad sobą

Kto zrobi to jak nie ja sam

kto otuli miłością w chłodny wieczór

herbatę z cytryną zrobi i posłodzi

kto strzepie mole rozstania

Wykasłuję bakterie wirusy złości

 w ręcznik papierowy z łzą zabłąkaną

wycieram nos tak oczyszczam organizm

z  wielu zadr i zapomnianych trosk

Dziecko patrzące w gwiazdy zdziwione

z grymasem niewygodnego przebudzenia

liść pożółknięciem zraniony

odczuwam ,  ciszy ukojenia we mnie nie ma ?

 

 

MĄDROŚĆ

Głosy anielskie z głębin serca

które mówią czego nie czynić

i co tak naprawdę można zmienić

gadulstwo nie musi być mądrością

tak samo jak milczenie niewiedzą

 

Chamstwo wcale nie jest odwagą

zaś dobroć łagodność tchórzostwem

mądrość nie jest umysłu zachwalaniem

ale wiedzy i umiejętności owocem

mądry wciąż się uczy poznaje buduje

głupiec sądzi że wszystko już wie

 

Doświadczenia nauczają mądrości

co daje ostatecznie spokój duszy

mądrością zawsze było jest i będzie

krytyczne spojrzenie na całokształt

jaki rozdaje nam współczesność

 

Błędy są wpisane w naturę ludzką

a mądrość każe nad sobą pracować

i drugi raz tych samych nie popełniać

jedni ludzie mądrość wyszydzają

zaś drudzy głupotę nagradzają

ale to co sami nazywamy wolnością

nie zawsze przecież jest mądrością

 

Kazimierz Surzyn

PRZY TOBIE

Nie bój się niczego

usiądę przy Tobie

otulę skrzydłami ramion

ukołyszę słodko Ciebie

 

Nie bój się niczego

nawet gdy gwiazdy

całkiem zbledną

a słońce nie świeci

w mroku deszczu

podczas zamieci

 

Choćbyś się zmieniła

nie do poznania

będę przy Tobie

gdy dogasa świeczka

 

Kazimierz Surzyn

I tak co roku...

 

I.
śni zimna ziemia
w zamarzniętym letargu
milczy natura

II.
cały biały świat
obraz wykuty z lodu
przepadnie w słońcu

III.
nieśmiały promyk
dotyka bladej twarzy
wyczuwa ciepło

IV.
pajęcze nici
plecie nam wciąż nietrwałe
z lata i zimy

V.
śmieją się oczy
pachnie barwami życie
z tęczy nadziei

VI.
bezchmurne niebo
raduje się jak dziecko
przedsionek lata

VII.
w złotych promieniach
jakby dłoniach mateńki
tulą się ptaki

VIII.
dni coraz krótsze
zegar tyka inaczej
na pożegnanie

IX.
właśnie powiędły
ostatnie ślady lata
już zaciera wiatr

X.
drzewa też płaczą
łzami z wyschniętych liści
pokryte ścieżki

XI.
bolesny smutek
rodzi nową nostalgię
koniec ballady

XII.
pora podarków
co nowy rok przyniesie
czekam na gwiazdę

 

WIZJA

Ubogiej rodzinie spłonął dom

a obok rozłożysta willa stoi

tam siecze wizja biedy srogiej

tu wizerunek bogactwem poi

 

Córka umarła w biednej rodzinie

biały aniołek z niebieskim okiem

daje nam z niebios zaproszenie

tam każdy człowiek jest człowiekiem

 

Na wiosnę w zieleni zmarła matka

kiedyś ruchliwa pełna pasji życia

dzisiaj chłonie jej uschnięte ciało

nasza ziemia przyrody rodzicielka

 

Płacze ojciec nad nieszczęściem

sam jeden na Bożym świecie

wnet porwany zawieruchy pędem

tam gdzie córka żona radość

 

Teraz wiodą cudne rajskie życie

nie ma nieszczęść łez goryczy

przeszły ziemskich dni zamiecie

 

O tych co na ziemi bez serca byli

i będącym w potrzebie nie pomogli

tutaj w wieczności nikt nie słyszał

oni tylko na ziemi funkcjonowali

zagubili szczęście bezpowrotnie

nie ma po nich śladu gdzie zaginęli

 

Kazimierz Surzyn 

TYŚ NIEBA OZDOBĄ

Ksiądz Józef Jamróz proboszcz kanonik

cudnej ziemi zagórzańskiej męczennik

z autentyczną wiarą z naukami Ewangelii

z łukiem tryumfalnym pokoju w aureoli

 

Z kromką razowego chleba dla ubogich

ulubieniec dzieci i młodzieży mu drogich

z zapowiedzią wysp raju dla człowieka

dobrem uratował niejednego grzesznika

 

Z bystrym okiem proroczej sprawiedliwości

z sercem pełnym największej miłości

z uszami co słyszały o każdej potrzebie

z rękami co pływały w miłosierdziu oceanie

 

Z ramionami skorymi do wielkiej czułości

Najwyższemu Bogu dozgonnej służebności

teraz jest z laurem oliwkowym zwycięstwa

z chwalebną tarczą ponadziemskiego męstwa

 

Tyś radość w duszach ludziom zawsze rozdawał

piękne owocne ziarna na ziemi co dnia zasiewał

Tyś nieba z doczesności i umęczenia dumą

Tyś Edenu po wieki najprawdziwszą  ozdobą

 

Kazimierz Surzyn

( Wiersz został nagrodzony I nagrodą na Międzynarodowym Konkursie

Poetyckim i Literackim " O autentyczną wiarę" i " O ludzkie serce człowieka"

w Mszanie Dolnej,  20 października 2019 roku). 

 

Wiersz upamiętnia Ks. Kan. Józefa Jamroza, który poniósł śmierć męczeńską -

został zamordowany w nocy z 10/ 11 grudnia 2001 roku w Jelczu Laskowicach

w diecezji wrocławskiej na plebanii, którą okradziono i podpalono , a następnie

zbezczeszczono zwłoki zamordowanego Kapłana. 

POŚPIECH

Autentyczne życie

potrzebuje czasu

tyleż samo cierpliwości

nie chce pośpiechu

jak te chwasty 

rosnące na akord

na łąkach i polach

 

Zwolnij odpocznij

przejrzyj na oczy

spojrzeniem obejmij

śliczną naturę

pomyśl kim jesteś

czy dobrze wybrałeś

a może coś zmienisz

raduj się drobnymi 

sprawami uniesieniami

bo to twój świat

złap oddech przeżywaj

pracuj wyobraźnią

 

Skończ z bylejakością

nigdy nie pozwól 

aby pośpiech

ciebie zniszczył

ograbił z wartości

i tak na końcu drogi

czeka nas grób

wierzę że coś więcej -

spoglądam w niebo

 

Kazimierz Surzyn

DOŚWIADCZENIE

W wygodnych butach

drogę życia przejdę

jeszcze będę błądził

ale do celu dojdę

 

Każdy doświadcza

czasem z głupoty

albo z niewiedzy

posiada kłopoty

 

Doświadczenie uczy

rozpoznawać błędy

które niesie życie

i poskramiać zapędy

 

Wielka szkoła życia

zwiększa mądrość

pożycia w rodzinie

dając wierną miłość

 

Kazimierz Surzyn

ŻYCZLIWOŚĆ

Pierwszy wyciągnij rękę

do drugiego człowieka

powstrzymaj jego mękę

 

Uśmiechnij się do każdego

ust tobie wcale nie ubędzie

a ujrzysz człowieka radosnego

 

Zrób herbatkę z różą miodem

babci mamie dziadkowi tacie

rozpal ich serca miłości słowem 

 

Uczyń życzliwość stylem bycia

mów dziękuję proszę przepraszam

te słowa są filarem naszego życia

 

Powiedz kocham żonie dzieciom

zaopiekuj się nimi tak na serio

sercem najszczerzej pomóż ludziom

 

Niechaj się ciepło rankiem otwiera

kwiatem niechże kwitnie dobro

a wieczór niech szczęście zawiera

 

To tak mało dla egzystencji ludzkości

a jednak tak bardzo bardzo dużo

w naszej szarej zawiłej rzeczywistości

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

MĘCZENNICY

Księża Męczennicy

ze Świadectwem Wiary

Boga Wysłannicy

z cierpieniem bez miary

 

Z białymi różami pokoju

z tarczą zwycięstwa 

nieugięci w boju

o przywrócenie człowieczeństwa

 

Maksymilian Maria Kolbe Roman Sitko

Kazimierz Sykulski Józef Jankowski

Marian Skrzypczak Józef Kowalski

Zygmunt Sajna Włodzimierz Laskowski

Stanisław Pyrtek Piotr Edward Dańkowski

Władysław Goral Stefan Grelewski

Jerzy Popiełuszko Zbigniew Strzałkowski

Roman Kotlarz Jan Czuba

Michał Tomaszek Robert Gucwa

Stanisław Suchowolec  Sylwester Zych

Stefan Niedzielak  Józef Jamróz

i setki innych męczenników..

Ojczyzny naszej Proroków

 

W Chrystusie dopełnionych

w chwale nieba wyzwolonych

wzorców dla pokoleń 

dla póz ludzkich wcieleń

 

Kazimierz Surzyn

( Wiersz nagrodzony I nagrodą na Międzynarodowym Konkursie Poetyckim i Literackim

" O autentyczną wiarę " i " O ludzkie serce człowieka" w Mszanie Dolnej , w niedzielę 20 października 2019 roku)

 

RADOŚĆ

Dziś ujrzałem wielką radość

w oczach Paulinki mojej córki

która urodziła słodką miłość

w postaci prześlicznej Natalki

 

Wypełniony radością żyję

motorem mojego istnienia

szczęściem teraz emanuję

nadszedł czas rozkoszowania

 

Wnuczka która uszczęśliwia

otwierając tutaj wrota nieba

sama radością nas ożywia

istna wręcz rodziny ozdoba

 

Kazimierz Surzyn

 

KRZYWDY

Krzywdy w sobie przez lata nagromadzone

wybacz i nigdy do nich więcej nie powracaj

wyplew póki czas jak chwasty bezużyteczne

życia cennego sobie nerwami nie skracaj

 

Nie myśl o krzywdach bezsennymi nocami

nie wylewaj łez swojej duszy też nie katuj

skończ na zawsze z bezsensownymi urazami

miejsce w sercu dla krzywdzących przygotuj

 

Uwierz dobrocią więcej zdziałasz niż złością

zresetuj człowieka przywróć do życia godnego

przełam zatwardziałe serce i duszę miłością

kochaj i daj wzór postępowania przykładnego

 

Kazimierz Surzyn 

WOLNOŚĆ

Jestem człowiekiem wolnym

więc nie muszę walczyć kłamać

jestem człowiekiem szczęśliwym

więc o szczęściu nie muszę dumać

 

Miłość prawdziwa taka bez sekretów

sprawia że jestem wolny wewnętrznie

chociaż dwie wolności kochanków

przeradzają się w słodkie zniewolenie

 

Wolnością nie jest nigdy samowola

wolność to pełna odpowiedzialność

to nie tak że liczy się tylko moja wola

lecz to na co pozwala praworządność

 

Wolność słowa gwarantuje konstytucja

ale nie daje tobie prawa do znieważania

podstawą wolności jest odwagi afirmacja

także do tego by postawić ograniczenia

 

Kazimierz Surzyn 

PORTRET

Twój portret

ciągle żywy

we mnie jest

tak jakbym Ciebie 

widział dzisiaj

tu teraz

 

Czarne gęste włosy

skośne raźno

patrzące oczy

i nos lekko 

uniesiony ku górze

szukający szczęścia

 

I Twój zachwyt

nad darem życia

 

Medytacja w modlitwie

skoro świt i wieczorem

 

Pochwała dla przyrody

w każdej porze roku

 

Bezcenna wartość pracy

w której się spełniłeś

 

Szacunek dla ludzi

i pomoc tym w potrzebie

 

Budowanie ciepłego domu

gdzie świeciło słońce

i mieszkały gwiazdy

znalazł schronienie motyl

i ćma zabłąkana

 

I ten czas dla mnie

co wypełniał ciszę

odpędzał zmartwienia

spokojem zamkniętych

powiek i otwartych 

na kocu w chmurach

 

To Ty tatusiu

Twój portret

ciągle żywy

we mnie jest

 

Kazimierz Surzyn