Mam dość...

Dość pretensji,
wymagań nie do przebycia...
Jestem tylko kobietą...
Sama sobie ze wszystkim radzę...
I nie chcę by ktoś jeszcze trzy grosze swoje wkładał...
Jesteś,
no więc słuchaj...
Samotność wybrałam sobie sama...
I dobrze mi z tym..
Więc nie potrzebne mi słowa,
że źle robię...
Że sama na starość zostanę...

No i?
Kogo to będzie problem?
Mój nie,
bo takie życie wybrałam...
Jest o wiele łatwiejsze...
Mniej boli...

Nikt nie lubi jak ktoś mu mówi,
jak ma robić,
jak postępować...
Każdy wybiera swoją drogę sam...
I idzie tak jak chce...
Nikt nie ma prawa,
nim kierować...
Bo będzie się buntować...
Odwróci się i odejdzie...
Bez słowa...
W zapomnieniu...

Na miłość widocznie nie jestem gotowa...
Czas i mój przyjdzie...
Kiedyś odpowiedni...
Wtedy gdy Ty,
serce me otworzysz...
Pokażesz, że jeszcze umiem kochać...
Uzdrowisz mą duszę...
Chwycisz za rękę...
I będziesz już teraz,
na zawsze...
Bez względu,
na wszystko...
Razem...
Szczęśliwi...

Autor: Blue Magiczna
zdj: z google

Listopadowe uczucia.

 

liście spadają z nieba

marznące słońce

okrywa się obłokami

jesień

szumi pieśń

samotności

zawładnęła tą krainą

i zmysłami

 

coś się kończy

w milczeniu ukryte

i coraz więcej

pustej przestrzeni

tonącej w deszczu

trzymam cię za rękę

i przytulam uśmiechem

zasłaniam

przed porywistym wiatrem

poszukującym już śniegu

 

dominujące

obecnie

palety szarości

ubarwię

twoim spojrzeniem

a ty

odnajdziesz ciepło

w moim

jesiennym

pulsującym radością

sercu

 

świat jest jesienny

lecz w nas

wciąż wiosna

 

 

Oskar Wizard

 

 

Uczucie

 

nie proszę o więcej

nawet nie o serce

a kilka życzliwych słów

 

czas mija bezpowrotnie

postąpmy roztropnie

gdy się spotkamy znów

 

są baśnie o miłości

bogate w namiętności

przeczy im czas

 

widzę tu proste rozwiązanie

nie mówmy do siebie

,,kochanie"

a życie nie doświadczy nas

 

lat wspólnych trzeba nam wiele

odpowiedzą czyśmy kochankowie

czy przyjaciele

cieszmy się wspólną chwilą

 

co zbyt gorące

szybko się spali

my w swych uczuciach

wciąż niedojrzali

niech nigdy nie miną

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Uwierz...

Gdy zatapiasz się w swych myślach,
w swych pragnieniach,
tych takich skrywanych...
Chcesz je,
pragniesz...
Lecz boisz się...
Boisz się sięgać 
gwiazd,
gdyż one tak daleko...
Takie nieosiągalne ...
Wysoko, a upadek ...
Tragiczny byłby w skutkach...
Ale powiedz?
Czy pierwszy raz byś tak spadała?
Już wiesz...
Upadek nie zabija Ciebie...
Tylko Twą duszę..
Serce rozdziera na kawałki...
Potem wstajesz...
I jesteś jeszcze silniejsza....
Nie wierzysz bajeczką...
Nie ufasz ludziom...
Aż do następnego razu...
Przecież któryś musi być ostatni raz...
By nie upaść,
a iść u boku z Nim ...
Tym właściwym...
Co kocha tak jak Ty....
Na dobre i na złe....
Nadzieja- nie pozwól jej zgasnąć...

-Blue Magiczna

(zdj.Google)

Sen...

Dziś pójdę wcześniej spać,
zasnąć ...
by nie błądzić myślami....
Nie szukać wyjaśnień, których nie ma...
Nie bujać w obłokach,
by nie spaść....
Potrzeba snu,
gdyż umysł różne figle płata...
Rano wstać,
nie bujać już w obłokach...
Do momentu,
pierwszych taktów muzyki...
Słów wyczytanych w książce...
Odlecę do Ciebie..
Tam właśnie...
Tylko gdzie?
Głupie myślenie...
Niech skieruje mnie na inne tory...
Te takie bezpieczne...
Stabilne...
I pewne...
Chyba, że ....?
Nie to niemożliwe....
A teraz już ...
ciiiii
Bo śpię.....

-Blue Magiczna

(zdj.Google)

Ona.

 

 

Wydaje się, że nie idzie...

Jak nimfa

nad powierzchnią

ścieżki płynie...

Urodą zachwyca,

przyćmiewając urok jesieni.

Czy spojrzy na mnie?

Czy tylko minie?

Przechodnie zatrzymują się

pięknem zdumieni!

 

Lecz skrzyżowały się

błyszcząc

nam spojrzenia...

Odczytałem w jej wzroku

nieme zainteresowanie...

Park jak magią dotknięty,

w wiosenny się zmienia!

Usiądź przy mnie na chwilę...

kochanie!

 

Tak jedna chwila,

życie trwale odmienia...

Bo chociaż

wiele już lat

przeminęło...

Dostarcza wciąż sercu

gorącego uniesienia!

Wtedy właśnie

szalone uczucie

w nas

ożyło.

 

 

Oskar Wizard

 

 

Biało-czerwona

                                              (tryptyk)

 

I

mój dziadek

Wielkopolanin

z dziada pradziada

po latach zaboru

jako pierwszy

zawiesił na magistracie

flagę biało-czerwoną

a w opętanym wrześniu

trzydziestego dziewiątego

szaleńczo przedzierał się

by bronić Warszawy

lecz pod Kutnem

dostał się do niewoli

i przesiedział w Rzeszy

całą okupację

 

II

moja babcia

(bohaterka)

każdy dzień

znaczyła krzyżem

nadziei

i mocą wiary

dzieliła

kromkę chleba

na kruszyny

by zaspokoić głód

sześciorga dzieci

 

III

to historia

jak innych tysiące

z czasów wojennej

zawieruchy

która jeszcze dzisiaj

drżeniem głosu

powraca w opowieściach

mojej mamy

a w moim sercu

(kiedy je słucham)

powiewa dumnie

flaga dziadka

z osiemnastego roku

i burzy się w żyłach

krew

biało-czerwona

 

 

Autor: Don Adalberto

Chaos

Za dużo myśli w mojej głowie....
Gdy je poukładam,
znowu coś tu naskrobię....
Ktoś,coś,gdzieś,jakoś...
Bałagan porobił...
Poplątał literki....
Słowa uleciały....
Zdania niezrozumiałe...
Czy aby na pewno...
To nie wszystko jedno...
Zasady mam swoje
i nie wkradną się Twoje....
Możesz się wściekać,
uderzać,tupać nogami....
Lecz nie przemówisz mi swymi słowami...
Kiedy one tak odmienne od moich...
Uszanuj moje zdanie,
a ja i Twoje uszanuję...
 
-Blue Magiczna
(zdj.Google)

Nadzieja

Szum morza w mej głowie,
myśli uspokaja...
Spokój i cisza
ukojeniem duszy...
Czasami za bardzo pragnę
co nie osiągalne...
Gdy zamknę oczy, 
są do spełnienia....
Moje marzenia....
Szczęście dopełnienia.....

-Blue Magiczna

(zdj.Google)

POLSKIE DEJA VU

kręci się kołowrotek historii

a czas nić na nim przędzie

i to co się kiedyś wydarzyło

w przyszłości powracać będzie

bo włókna przędzy różnorakie

choć jedna gleba je rodzi

choć noszą to samo znamię

i tak z pokolenia na pokolenie

wyrastać będą nowi patrioci

i plenić się będą targowiczanie

 

 

Autor: Don Adalberto

Niepodległość Wszystkich Nas.

 

 

Znów będą marsze,

flagi, pochody.

Bo w końcu mamy

Niepodległości trochę.

Myślałem,

że jestem wolny,

będąc młodym...

Tymczasem

wiele podległości

znoszę.

 

Podległym można być

rodzicom lub żonie...

Powiedz coś

o niepodległości

swojemu szefowi!

Często się gubisz w tym,

co musisz lub możesz.

Zrywasz kajdany,

wnet założą ci nowe.

 

Podległym można być

bankom lub trendom mody.

Wymieniać można przykłady

wręcz dzień cały.

Lubię podległość

dla kawy i naszej rozmowy...

Do życia w podległości

przekona buziak wspaniały.

 

Moja Niepodległość

ukryta jest w wolnej woli.

Nikt nie ma na to wpływu,

gdyż podległość wybieram sam.

A wrogów? Niech żołądek

z wściekłości rozboli!

Życzę jak najwięcej

Niepodległości od innych,

wszystkim nam!

 

 

Oskar Wizard

 

 

List w zaświaty

Kochany Dziadku

 

piszę ten list z nadzieją

że gdziekolwiek jesteś

to w mocy niepojętej

dotrze on do ciebie

a może już go czytasz

zanim rodzące się myśli

dłoń przeniesie na papier

 

odszedłeś z tego świata

szybko i niespodzianie

kiedy byłem zbyt młody

aby rozumieć do końca

rzeczy tak ogromnie ważne

jak Ojczyzna i patriotyzm

 

pamiętam jednak doskonale

wspólnie spędzane wakacje

twoje niezwykłe poczucie humoru

i twoją poznańską gwarę

którą nie zawsze rozumiałem

 

tak wiele lat już przeminęło

a ja ten list piszę w setną rocznicę

odzyskania przez Polskę niepodległości

i choć dla ciebie teraz czas nie istnieje

to byłeś w tamtych wydarzeniach

powstańcem - bohaterem

 

dziękuję - Dziadku

bo gdy miałeś zaledwie

osiemnaście lat

to chwyciłeś za broń

i stanąłeś do walki

o naszą niepodległość

za to jestem z ciebie

tak bardzo

             bardzo

                      dumny

 

z wdzięcznością - twój wnuk

 

 

Autor: Don Adalberto

O niepodległości bez patosu

                                    w 100. rocznicę odzyskania

                                     przez Polskę niepodległości

 

patos dzisiaj (nie)modny

nie chcę używać patosu

lecz jak wiersze pisać

kiedy temat dotyka

najczulszej struny serca

miłości do Ojczyzny

i powstańczych losów

 

jak pisać obojętnie

bez łez wzruszenia

o heroicznych zrywach

o mogiłach bohaterów

o zesłańcach na Sybir

o emigrantach z przymusu

i zniewolonych pokoleniach

 

jak wreszcie wyrazić

bez uniesień radości

tę przecudną euforię

która poruszyła nasz Naród

kiedy po 123 latach niewoli

zaświtała nad Polską

jutrzenka niepodległości

 

 

Autor: Don Adalberto

Fotografia: Don Adalberto

 

Jesienią…


jesienią

liście opadają

jak z ramion

balast lat minionych

swoim dywanem

przypominają

zapomniane

niespełnione sny

wiatr

smętnym zawodzeniem

wzbudza w sercu

nostalgiczny

puls

że mogło być inaczej

zwłaszcza

pośród wiosennej beztroski

tak szybko zmierzch zapada

marzną ci dłonie

chłód wieczoru

gasi uśmiech

a ja wciąż czekam

abyś trafiła

do mojego ciepłego

przyjaznego domu


Oskar Wizard



Do Norwida

w burzliwej historii

uderzałeś potęgą słowa

o sumienie Narodu

i błyskawicą myśli

rozświetlałeś jego winy

 

pozostałeś do końca

wierny powołaniu

i dlatego gasłeś

w osamotnieniu

aby pod niebem

przyszłych pokoleń

z popiołu wydać plony

jak diamenty

szlachetne i trwałe

 

- mistrzu mój

niedościgniony

 

 

Autor: Don Adalberto

Milczenie gwiazd

w trajektorii myśli

biegły wspomnienia

dźwiękami dwugłosu

 

nów księżyca

utonął w filiżance

czarnej kawy

 

potem zniknął

z ostatnim łykiem

wysrebrzając włosy

 

a konstelacje gwiazd

w lustrzanych źrenicach

milczały o przyszłości

 

 

Autor: Don Adalberto

 

* * *

popatrz jak szybko

upływa czas

jeszcze wczoraj

byliśmy tacy młodzi

z zachwytem dziecka

odkrywaliśmy nieznany

świat

pełni zapału

i wielkich ideałów

 

jesienne kwiaty

już umarły

ścięte pierwszym 

mrozem

a my jutro

odejdziemy daleko

zgłębiać tajemnicę

nieskończoności

 

 

Autor: Don Adalberto

Cisza przed Pragnieniem.

 

 

tonę w aksamicie ciszy

baśniowe roztaczam wizje

na podobieństwo snu

 

i tylko stary budzik

zaburza doskonałość

marzeń mknących

poza czas i miejsce

jakby chciał protestować

bo nic

nie trwa wiecznie

 

w tym słodkim stanie

mija godzina za godziną

w klepsydrze krystalicznej wolności

przesypują się ziarna szczęścia

aż do ostatniego

krzyczącego złotymi zgłoskami

że minął czas

 

wtedy i tylko wtedy

otwieram czeluście serca

na nowe doznania

i bliskość drugiego człowieka

bo chwile uroczej samotności

nie mogą

trwać wiecznie

 

 

Oskar Wizard

 

 

# Me Too

 

Przyjaciółko serdeczna i droga!

Marzysz mi się o poranku,

śnisz każdej nocy!

A zwłaszcza twoje piękne,

kształtne nogi...

Namiętny uśmiech,

tajemnicze oczy!

 

Lecz komplementy

toną cicho

w milczącej duszy...

Nie chcę być posądzonym

o molestowanie!

Prokuratora

żadna miłość

nie wzruszy!

Idź dalej

samotnie przez życie,

(Kochanie)!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Oni

przeprowadzili się

a w moim notesie

jeszcze pozostały

ich dawne adresy

 

   nie wykreślam ich

   choć dobrze wiem

   że już do nich

   nie napiszę

 

w moim telefonie

ciągle przybywa

milczących numerów

 

   nie usuwam ich

   choć dobrze wiem

   że oni już nie zadzwonią

 

 

 

Autor: Don Adalberto