Zapachniało wiosną
Zapachniało wiosną
Już miałam wyciągnąć do niej rękę
I objąć ją serdecznie
Gdy się obudziłam
Z okna spozierał duszny mrok
Ze ścian krzyczała nicość
Tylko zegar tykał samotnie
I nawet wiatr ucichł w boleści
Zielone kapcie dalej stały przy łóżku
Tak jak je zostawiłam - wtedy w innym świecie
Herbata wystygła mierząc czas swym chłodem
powieki opadły same
Gra sennych upiorów i marzeń zmyślonych na poczekaniu
Serce ścisnięte mrokiem do bólu
Dusza utkwiła gdzieś obok żołądka
Czeka milczeniem mierząc dni.
Komentarze