Pomiędzy być a nie być

Jesteś jak listek
dryfujący na wietrze
nie świadom dokąd zmierza
 
Ja jestem jak wiatr
smagający delikatnie
twój mokry policzek
 
Kiedy będzie trzeba
osuszę twoje łzy
tak usilnie skrywane
 
Chciałabym być drzewem
na którego gałęzi
spokojnie rośniesz...
 
nigdy nie pozwolić ci upaść
 
Jednak jestem tylko
namiastką tego wszystkiego
złudzeniem szczęścia
jakiego być może...
nigdy nie było
 
Zwyczajnym snem
który choć piękny
zniknie jak tylko się obudzisz.

Nie ja
Obiecuję
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 19 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha