Dla Ciebie:)

Gdybym tak umiała, na dłoni Twojej ujrzeć całe piękno świata.
Zamknęła bym się w niej sama i wyjść bym nie chciała.
Gdybym tak mogła ,wkraść się w Twoje czarne oczy?
Wkradłabym się i nie dała bym Ci spać w nocy?

Chciałabym też , być szeptem- który trwał by przy Tobie.
Delikatną dłonią, co Twoje, silne gładzi dłonie?
Zapachem który wciąż Ci mąci w głowie?
Czym kol wiek, czym tylko życzysz sobie?

Mogłabym być też Twojego spokoju oazą?
Wyspą cierpliwą , pobudzającą, ranną kawą?
Spojrzeniem łagodnym, porankiem pogodnym.
Nawet, kanapką gdybyś był głodny?

Tajemniczy

Zdawał się być jedną z gier wszechświata.
Szargał moją duszą , igrał z sumieniem.
Imienia jego nigdy nie znałam?
Dziś nie wiem czemu go kochałam.

Codzienność mi zmieniał w sen?
Rzeczywistość dla Niego nie istniała.
Rano mi mówił: Witaj Mała!
Wieczorem go nie widywałam.

Czasami siadał na krańcu myśl?
Bywało, że nocą się skradał?
W zasadzie nigdy Go nie rozumiałam.
Być może dlatego, że nie chciałam.

Nawet gdybym w głowie jego siedziała.
Pojąć bym go nie umiała?
Chcąc wniknąć w świat jego?
Pewnie bym prędzej? zwariowała.

Ale, kiedy odchodził ode mnie- płakałam.