Kochać - to znaczy ufać
wierzyć bez słowa cienia
dzielić się myślami
mieć wspólne marzenia
miłością wciąż się otaczać
czułym uśmiechem obdarzać
i zawsze z wiarą w miłość
kocham - wzajemnie powtarzać.
autor: Helena Szymko/
Kochać - to znaczy ufać
wierzyć bez słowa cienia
dzielić się myślami
mieć wspólne marzenia
miłością wciąż się otaczać
czułym uśmiechem obdarzać
i zawsze z wiarą w miłość
kocham - wzajemnie powtarzać.
autor: Helena Szymko/
nie szukaj tego - co już minęło
czas skradł ci twoje
najpiękniejsze chwile
lecz ty wciąż się starasz
dosięgnąć pułapu nieba
że gwiazdy zwrócą ci
to, co było sercu miłe
albo chociaż zasieją
na przyszłość nadzieję
że jeszcze nie raz w życiu -
los się do ciebie zaśmieje .
autor: Helena Szymko/
Gdy los jedno z nas na wieczność zabierze -
nieważne że dusza niewierna
ja proszę cię miła odmawiaj za mnie pacierze
by twoja modlitwa wysłuchaną była
może jej siła chronić mnie będzie
z pokorą będę przez ciernie kroczył
będziesz mi światłem prowadzącym w mroku
może dostąpię miłosierdzia łaski
i Pan otworzy dla mnie wrota nieba
lecz nim to się stanie -
mojej duszy wybaczenia trzeba.
autor: Helena Szymko/
Za oknami deszcz -
ptaki niechętnie ćwierkają
krople deszczu
melancholię rozpylają
moje serce wciąż żyje nadzieją
że tym razem
smutku nie zasieją
że deszcz minie - rozjaśni się
może jakaś miłość wzejdzie gorąca
albo tylko znajomość
ledwo się tląca
by każdy poczuł sił wzruszenia
co szarość życia
w urok zmienia
co duszę i serce rozgrzewa
jak stare wino
jak wiersz - co śpiewa .
autor: Helena Szymko/
o' bezlitosnym ratunku wystarcza gdy świt dookoła w czarnym wujku;
promiennym pomarańcze, tancerz ulicznym jeżu, te wszystkie rany wylicza:
wyjedzie na kamień gdzieś i świat pomylony;
promyczek mi w Sercu tutaj wylicza|
Warkocze tu liści uzbieraj mi.
Wypryśnij czym prędzej i uciśnij, i weź to sobie do siebie, co mnie nie posłucha, a Kochałeś i byłeś i Jesteś nim | .
i biometr nieokrzesany tęczą w błękitnym w prze miłym błaganym; co sądy mamy ~
za krzywdy w słuchanym nie raz, za co zwierciadle przytrzyma i parzy się w krzyku codziennym dziecinnie prostym| zaraz...
i w nim wyjdzie się w noc i w sen uroczy; wyksztusisz się o promień co siły nabiera |
nikomu własnemu tak jak ja i po kryjomu, i rym w mym zdaniu otwieraj, i przypominaj |.
-aż ugnie się każda zakazana żona - zakażona | zmieniana na w pół i dół.. |
I tutaj goło o spływaj | skoroś pykł i łykł co wlekł i w kasze mykł, dobijaj co buczy i przyszedł se, i stygł - policzę się.
Bary za bary, te wszystkie gitary, czekające w komary za skróty, których nie ma, te które tu w czeluści dogryzają|.
Gromadki wen w statki, w podstępnych modelach meldunki i wianki w ich winach sztucznie wstawiają w bąbelki| -Wprawianych w bródkę, wyprawiają wywrotkę; i czyste szczęki;
Są bez własnej żeglugi u Matki | trajkoczą w stokrotki i maki, - a ryby biorą w różanych różańcach | kaczeńcach podróżach |
Wybiła godzina duża...
wypija błahostki z czekoladki, - i Chropy i chrostki, i chustki, i ciekawostki w zasadach najdroższych omijasz mnie | pejzażach | i wzgórzach |
z wielu dróg i wapiennych oh biorą; Cię bez przerwy;
My z troskliwiej wiosence, i naszej wisience, właściwej panience co sobie teraz zawistnie dogrywasz |
Wykwintnieś mógł | ściel się |. Boś bódł.
I wszystkie te strony, struny, gdzie świat pomylony, otulasz się w swych zapomnieniach, -
Gdy swemu posprząta, a oczy dogląda, podtrzyma w ożywczych płomieniach |
... aż wydmy poproszą, - o ciepło (niech noszą), i godło | zaplątasz;
o' takim się stajesz rycerzom błaganiem; a zdobył ten tron co mi i potrzeba;
-aż nędza wybrzydza i się dopomina, pojedziesz o piątej; dziesiąta... co mi trzeba ci | .
Mina gminna.
Ten balkon' tu szczekał, płonąca czekał, aż los zadrwił nogami poobrywał -
... i stokroć się prosi aż pedał spękał się; w złoty pył wykosił, i dość! I Już... toś mi pomógł!!!.
Rzekomo nikomu, łakomo o czekolad a w Romach, o wiadukt wychacza o rogich wrogach;
i Zakrywał w kołderkach, i naglił w pasterkach i bombonierkach, w bezchmurnych zadymach, których zna;
I już ci otwiera się; czym prędzej do mego ramienia, i zmieniaj się w mój kraj- co nie wyciera - aj! - Wybieraj...
*** przy tobie moje myśli zatracają sensu wodospadów ~~
o blado mi, gdym ciebie wiódł w srogi rytm kochanie ***
Dawid "Dejf" Motyka
i ja chcę tak ciągle sobie brać
aż moje liście zaczną kropli ssać
i będzie w mej gitarze jaśniej i weselej
aż się zgaśnie tudzież bielej
i całkowitego rozchmurzonego Nieba
i błękitów mi więc trzeba
i tych Fiołków zakrapianych Tulipanów
pięknych lasów i tapczanów
i pościeli lukrowanych
kwietnic narzucanych nauczanych
słodkich wiśni i popiołów
Ambroziaków w zgon betonów
i harmidru mi Go trzeba
słodko winne tego chleba
i Rumcajsów i Anieli
często sobie ciepło ścieli
u Bocianów
Dawid "Dejf" Motyka
horyzontów pięciolinia nutka Leśno polna w baśń
miłosnych poczęstunków, w osuszanych włosów; wstaw
wrześniowym popołudniem, i szumem Orfidei płatków
pachniesz, w landrynkowych dopatrując spojrzeniach
poczęstuj mnie, w tych dzikich namiętnie płomieniach
są okrzesane dla plecionych ptaków, z polerowanym oczu
gdym tak swobodnie przypomina, o zimie i roku
Brzebrzułka wędrowna, ma słodka wolna bez smoczków
którym to nanosi się a noc, co prosi nutka swobodna
i bez minionych lat, - Miodowa Kochaj Cię;
W umiłowanym mnie; *
Dawid "Dejf" Motyka
Wybieram kolejne cyfry wybijając Twój numer
Więc proszę kochanie, nie odbierz mnie źle
Zatracam się, we własnej głowie się gubię
Więc proszę kochanie, nie odbierz mnie źle
To połączenie miało silny sygnał
bo nic nie łączy mocniej niż miłość
Z równowagi smutek mnie wygnał
tak mocny, jak jeszcze mi się nie śniło
To połączenie zdrady z moją naiwnością
zaprowadziły mnie do momentu, gdy
piszę ten wiersz
Znowu ubolewam nad własną słabością
wobec Ciebie, abonament niedostępny
Proszę odbierz
W moim życiu już dość zerwanych kontaktów
niemoc mojej osoby w mej głowie mnie sączy
Wyciszony na Twoje wiadomości z nadzieją
że ta iskra znowu nas ze sobą połączy
Wybieram kolejne cyfry wybijając Twój numer
Więc proszę kochanie, usłyszeć Cię chcę
Nie odrzucaj mnie, w otchłań znów sunę
nie wiem, co zaraz powiem, więc
Nie odbierz mnie źle
Myśl, to duszy częsta pociecha,
Czas - płynie, nawet gdy człowiek zwleka,
Natura, miota mną po każdej stronie,
Bym mógł raz jeszcze poczuć ciepłe skronie.
I mimo, że fajnie tak z ludźmi obcować,
Tylko z Tobą na końcu chciałbym się schować,
Przed światem, który nas ogranicza,
I tak do końca naszego życia.
Więc jedno życzenie mam ja do świata,
I nim się spełni - niech miną i lata,
Lecz jedyna rzecz której mi teraz potrzeba,
Usłyszeć raz jeszcze - "Я люблю тебя [1]".
[1] Я люблю тебя (czyt. ya lyublyu tebya), z rosyjskiego: Ja kocham Ciebie.