Pragnienia nocy świętojańskiej
kiedy najkrótsza ze wszystkich nocy
bezszelestnie spowije ziemię
całunem powabnej tajemnicy
i kiedy olimpijskie muzy -
Kalliope
Klio
Erato
Euterpe
Melpomene
Polihymnia
Talia
Terpsychora
Urania
zaczną krążyć mi nad głową
jak kruche nocne motyle
pozwólcie mi wtedy wysłuchać
pieśni dwunastu panien
o mojej dalekiej Arkadii
którą dawno temu opuścilem
by zmierzyć się z wyzwaniem losu...
a potem niech światełka latarnii
świetlików świętojańskich
rozświetlą przede mną zagubioną ścieżkę
do miodosytni młodzieńczych marzeń
abym mógł zanurzyć usta
gorzkie jak zioło piołunu
od realizmu codzienności
w nektarze kojącej poezji
Autor: Don Adalberto
Komentarze 2
Piękny wiersz o wyjątkowej nocy, która była zawsze uznawana za niezwykłą, magiczną, pełną tajemnic. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Wiesławo za komentarz, uznanie i pozdrowienie, które szczerze odwzajemniam.