PRAWDZIWY FACET

Kocha żarliwie na raz cztery kobiety

żonę córkę mamę i teściową a jakże

każdą trochę inaczej ale za to szczerze

 

Sprawia męskim wdziękiem że kobiecie

wyrastają przy nim wielkie skrzydła i czuje

się niczym w siódmym niebie bezpiecznie

 

Przyznaje się od razu do popełnionych błędów

ma siłę białego orła aby je zaraz naprawić

odtąd jedynie mądrymi wnioskami żyje

 

Swoją wybrankę urokliwie uwodzi

milion sposobów dniem i nocą stosując

i ciągle na nowo z zapałem zdobywa

 

Obrażanie na miłą chowa do kieszeni

spokojnie oczekuje aż się uspokoi

a potem miłuje bardziej namiętniej 

 

Ma czas dla rodziny nigdy nie zawodzi

czasu nie liczy a stara się go wydłużyć

aby każda chwila z nim była radością

 

Zamyka kobietę z czułością w ramionach

tak że jest stale obecna w jego sercu

i całuje aż usta jej słodkością mdleją

 

Wybiera honor szacunek przyjaźń miłość

adorowanie dobroć dozgonną wierność

jedynej kobiecie nosząc ją na rękach

 

Jak uchwyci raz dłoń ukochanej 

nigdy już za żadne skarby nie puści

sprawiając uśmiech na jej twarzy

 

Taki men prawdziwy z wielką klasą

kocha przepięknie nawet wady kobiety

w szaleńczej bezgranicznej miłości

 

Kazimierz Surzyn 

WRAŻLIWI LUDZIE

porażki zasmakowali

gdy upadli na ziemię

gorycz bólu poznali

po stracie bliskich

 

wyszli z mroków 

nicości na prostą

pokonując cierpienie

i osamotnienie

 

więcej widzą i słyszą

bo zrozumieli życie

innym współczują

i cierpliwie pomagają

 

prawdą i uczciwością

świat naprawiają

a jeśli już kochają

to całą głębią serca

 

Kazimierz Surzyn

 

Marny los poety (satyra)

 

Marny jest los

zaangażowanego poety...

Dzień cały tkwić musi

przy edytorze...

A potem portale

i fejsbuk niestety...

Patrząc na monitor opisuje,

co dzieje się na dworze...

 

Żeby tak chociaż

dobrze za to płacili!

Wszystko wciąż krąży

wokół urojonego prestiżu...

Może zarobi czasem na waciki?

Czując popularność

jest czasem na wyżu.

 

Zamknąłem fejsbuk

i wcale nie żałuję.

Mam pracę,

która dostarcza

prawdziwej satysfakcji.

Błyszczeć też nie potrzebuję.

Wolę prawdziwe doznania,

czyż nie mam racji?

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z sieci)

PLANETA WSPANIALI LUDZIE

Alarm dla naszej planety trwa

olbrzymim tętnem narasta

piorunem trwogi mocno bije

już za pięć dwunasta za dwie

czas poprawić Planetę Ludzie

czas pokazać że potrafimy 

zmienić wszystko na lepsze

wznieść się ponad podziałami

nad nienawiść kłamstwo

Planetę Nową utworzymy

z miłości nadziei i wiary

i damy nazwę tej planecie

Wspaniali Szczęśliwi Ludzie

 

Kazimierz Surzyn

 

 

Alter ego

 

Z natury

jestem spokojnym

mężczyzną.

Autoreklamy unikam,

bo mnie nudzi.

Konformizm bywa

drugą naturą.

Bo lubię ludzi.

 

Czasem ktoś sobie

mnie lekceważy.

Trudno, nie każdy

musi każdego lubić.

W przypadku obrazy

coś może się zdarzyć...

Nie lubię chamstwa,

więc łeb może zgubić.

 

Wiem także,

że nie jestem

Adonisem ani Erosem.

Nie każda kobieta

musi mnie

nawet tolerować.

Lecz gdy zarozumiała

rysuje niebo nosem...

Będzie moją ignorancję

musiała znosić.

 

Jest w moim alter ego

jedna tajemnica...

Na widok twój

płonę wewnętrznie

i ty o tym wiesz...

Bo dla mnie jesteś

grzeczną, mądrą i śliczną.

Chciałbym cię schrupać

jak dziki zwierz!

 

 

Oskar Wizard

MIŁOŚĆ

Z miłości wszystko wypływa

ona świat człowieka zdobywa

kiedy miłowania nie ma

sensu życia też nie ma

 

Miłość stawia wymagania

pragnie ich spełnienia

przemienia pola egoizmu

w niebiańskie altruizmu

 

Chce nie ślepej namiętności

ale pięknej czystej czułości

wyrażonej  w autentycznym

uczuciu gorącym i wiernym

 

Chce wzajemnego troszczenia

całym sobą poświęcenia

trudów i radości dzielenia

dobra ukochanych zaspokojenia

 

Bardziej niż dobra własnego

miłością życia najcudowniejszego

gdy już miłość taką złapiesz

z serduszka nie wypuszczaj

 

Bo potem żałować będziesz

pozwól miłości się porwać

chciej się nią zachwycać

szczerze i mądrze miłować

 

Kazimierz Surzyn

 

 

ZA DUŻO

Na jedno życie

za dużo kłamstw

deszczem łez

dni spłakanych

słów niezapisanych

nieszczerych

 

Na jedno życie

za dużo obłudy

niekończącej się

nocy strapień

dziś nie ma nas 

w słońcu ani tęczy

 

więc zostawmy to -

idźmy na spacer

który rozwija myśli

pobudza do czynów

najbliższych ucałujmy

płaczących przytulmy

 

dajmy uśmiech

na przeciw siebie

spotkanym

niech nasze ciepło

ogrzewa mocno

dobrocią i miłością

 

renesans na nowo -

konieczność przemiany

 

Kazimierz Surzyn 

Jak tam?

 

Jak tam?

Jakże to modne dziś pytanie.

Lecz zamiast słuchać,

pytający sam opowiada.

W przerwach na oddech,

szansa dla mnie powstaje.

Oczywiście w pełni

nie będę się spowiadać.

 

Bo proza życia

nigdy nie wygląda

różowo.

To ciągłe wyzwania losu

i wiatr wciąż w oczy...

A mimo to

jest mi wciąż

wesoło.

Bo lubię się z życiem

droczyć.

 

Portfel mam zawsze

pieniędzmi wypchany.

Co z tego,

skoro potrzeby

mam minimalne?

Za ciągłe pożyczki

jestem w rodzinie kochanym...

Miłostki?

Chyba te w wyobraźni

hodowane?

 

Zdrowie?

Ach, zdrowie...

dobrze, że pytasz!

Jeszcze się nie rozsypałem

ze starości.

Dzień po dniu

w zachwycie życia mija.

Jestem szczęśliwy,

pozbyłem się złości.

 

Dzieci się starzeją,

ja wiecznie duchem młody.

Do problemów podchodzę

z chirurgiczną precyzją.

Czasem przez przypadek

trafi się buziak słodki...

Rano zaś spisuję,

co wyśniłem

wraz z Poezją.

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z sieci)

 

DRUGA POŁÓWKA POMARAŃCZY

Wiem że miłość na pewno istnieje

kiedy po prostu jesteś ze mną

gdy patrzę z czułością na ciebie

a wokół robi się jakoś radośniej

 

kiedy karmisz moje serce dobrocią

gdy zasilasz bateriami moje życie

aby nie było bez sensu takie nijakie

kiedy duszy mojej jesteś słodkością

 

gdy moje serduszko ze swoim łączysz

kiedy uniesień miłości  głód zaspakajasz

gdy ciągle bez chwili namysłu otwierasz

do swojego najcudniejszego wnętrza drzwi

 

kiedy popełniam kolejny raz błąd niemocy

bezinteresownie od nowa przebaczasz

gdy nauczyłaś mnie porzucać egoizm

i w dłonie brać potrzeby drugiego człowieka

 

kiedy w zieleni niczym brzozie

opadają ślicznie twoje włosy

burząc udręki życia ziemskiego

gdy to życie przemieniasz w raj

 

kiedy miłość wiarę nadzieję wplatasz

w rozbite kawałki bytu i je sklejasz

Tyś moją drogą szczęścia w nieznane

Kocham Cię najmocniej jak potrafię

 

Cudem jest odnalezienie Ciebie

drugiej połówki tej samej pomarańczy

 

Kazimierz Surzyn

 

 

NA 100 PROCENT ZE SOBĄ

Rozkwitłe lica 

jak róże latem

gładsza skóra

od atłasu

w oczach iskry

zapomnienia 

usta pełne 

pocałunków

frezje słodkie

wewnątrz duszy

jedno ciało

w skrzydłach

ramion Erosa

i w uścisku

tańczących dłoni

szczęśliwe gniazdo

naszej miłości

 

szalejąca zieleń 

upojenia wiosną

gorące lato serc

w płomieniach 

uwięzione

purpura jesieni

i trochę zadumy

nad przemijaniem

szare chmury

natłoku spraw

rozpędzone szafirem

zima przy kominku

z igraszkami ciepła

 

przemiana konieczna

ciemności w światło

goryczy w słodycz

upadku w powstanie

niemocy w siłę

chemii w emocje

zauroczenia tobą

w prawdziwą miłość

 

teraz są już tylko

Himalaje cudowności

 

Kazimierz Surzyn

MAMA

Czyż jest piękniejsze

słowo we wszechświecie -

jesteś najcenniejszym

wzorem cnót skarbem

jaki od życia dostałem

 

twego łona owocem

ciepłego domu sercem

dawaniem nieba oczami

mądrze uczącymi ustami

 

delikatnymi dłońmi

co opatrywały mi rany

w trudzie pocieszeniem

kluczem co otwierał bramy

całusem i przytuleniem

 

czytelnią cudnych bajek

o szczęściu rozmową

miłością bez zdobywania

łzami przebaczenia

mamo tak wiele mi dałaś

 

roztropnie kochałaś

do życia sposobiłaś

to dzięki tobie dziś

dobrze sobie radzę

mamusiu dziękuję

 

Kazimierz Surzyn 

 

GRA SŁÓW

Piękne słowa

są bardzo ważne

ale tylko wtedy

kiedy są prawdziwe

 

Miłość nie potrzebuje

wielu słów wzniosłych

ale czułości szczęścia

i trwania przy sobie

 

Czasem rzucamy

słowa na wiatr

nie bacząc gdzie

znajdą swój kres

 

nierzadko ranią serca

przykre zabijają

nie sposób je odwołać

choćbyś bardzo żałował

 

Prawda słów   

życzliwie przekazana

może spowodować

przemianę człowieka

 

Dobre słowa pomagają

ale wcale nie słowa

a spełnione obietnice

tworzą zaufanie

 

Kazimierz Surzyn

KOBIETA

jest poezją

doskonałością kochającą

to gwiazda 

kwiat wszechświata

 

dla oczu 

cenniejsza od pereł

dla serca

skarbem tajemnicą

 

kobiece ciało

jest cudem nad cudami

robotą misterną

 

kobieta to piękno

samo w sobie

nawet bez dodatków

 

prawdę wygarnie

ale też zamilknie

w odpowiednim momencie

 

kiedy zdołasz 

ją rozśmieszyć

będzie twoja 

na wieki

 

ma błysk oczu 

wyraźniejszy od słów potoku

w spojrzeniu znajdziesz wszystko

 

nie próbuj 

zrozumieć kobiety

bo i tak nie zrozumiesz

 

kobietę trzeba miłować

bez powodu uszczęśliwiać

za to że jest po prostu

i uraczyć naręczem kwiatów

i niebanalnych prezentów

 

Kazimierz Surzyn 

MIŁOŚĆ

To nie tylko bajeczne 

romanse łóżkowe

kolacje przy świecach

spacery księżycowe

 

Buziaki słowa kocham

troska wzajemna

o bezpieczne jutro

czułość nieprzytomna

 

Ona bierze się nierzadko

z łez cierpień i smutku

a pokonanie przeciwności

umacnia serca w miłości

 

Kazimierz Surzyn

DROGA

zwykle nie jest wcale łatwa

kwiaty nie rosną na asfalcie

ale trzeba iść w przyszłość

inaczej marzeń nie spełnicie

 

droga na skróty łatwiejsza

lecz za to ta wysiłków pełna

znacznie lepiej nam smakuje

i owocem jest przepiękna

 

człowiek - droga płynna

niczym rzeka zmienna

w konstelacji możliwości

chcę dojść do swego wnętrza

 

Kazimierz Surzyn

Reversus

Linie są od siebie zależne
Moc napięć kontrolowana
Stan stabilności wisi na włosku
Podzielność spolaryzowana

I wszystko to w jednej postaci
Gdy chce iść do przodu
wstrzymuje ją ów tragizm
Iż druga strona inaczej opętana

Vers i revers
Nie staną naprzeciw
by ze sobą mówić
Będą rozrywać tę postać
i w nieskończoność ją gubić

TO NIC ŻE WSPINACZKA

Nie boję się wspinaczki

wędrówki po bezdrożach

nic nie warte są ucieczki

płynę po wielkich morzach

 

marzeniom serce oddaję

gdyż warte są spełnienia

drogi kamienne pokonuję

wciąż gotowy do miłowania

 

Kazimierz Surzyn

 

Sensoryczny

Jest
odczuwa
że jest
Przeczuwa
że mógłby nie być
i czuwa
mimo woli
nad tym by być
do woli
I czy ma się kryć
z tym co ma
jaki jest
wrażliwy
Czy to grzech
wstydliwy
czy pech
że już taki jest
do wszystkiego
co ma sierść
pożądliwy
Jest

Trole

Zgrzewka
Sześciopak
Kefirki
Sprawdzają wątrobę
Przepuszczają ampułę
Świat baśni
Otwiera przed nimi nieznaną nikomu literaturę

Nie ma pijaków
To są bajkowe stwory
Po tamtej stronie trole kroczą
Śpiąc dniem
śpiewając nocą

Nie znacie ich miasta
Nie znacie ich państwa
Tu do nas przybyli
Więc nie leczcie ich z chwili

Pragną tylko
By czar nie prysną
Czy to grzech
Być samotną wyspą


Sposób na życie

Odrzucam

wszelkie zbędne schematy.

Sam wybieram sobie życiowe cele.

Od piwa wolę smak kawy i herbaty.

Stoicko przyjmuję drogę,

którą los mi ściele.

 

Lubię muzykę,

przyjaciółkę miłości.

Myślę i marzę,

gdy mam do tego sposobność.

W każdej chwili

próbuję w sercu

wzniecić iskrę radości.

Od kariery wolę osobistą godność.

 

Gdy muszę,

szybko problem rozwiązuję.

A potem znów badam

zagadki wszechświata.

Uczuć płynących z serca

nigdy nie tłumię.

Życie otula

moja gorąca fascynacja.

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z netu)