Nie uwierzycie co się dziś stało
kiedy pierdnąłem
poczułem
że
życie we mnie się odezwało
choć w oczy szczypie
z tym się nie kryję
to zrozumiałem
że znowu żyję
Nie uwierzycie co się dziś stało
kiedy pierdnąłem
poczułem
że
życie we mnie się odezwało
choć w oczy szczypie
z tym się nie kryję
to zrozumiałem
że znowu żyję
Obudzone dziecko w środku życia
bezbronne stoi na polu bitwy
przestraszone wczorajszą niepogodą
walczy o okruszki pańskiego stołu
Żebrak miłości otulony starym kocem
strzępami szczęścia zamglonymi
kiedyś dostawał ciepłe mleko z miodem
i z marchewki sok w słoiku ,witaminy
By dorosnąć mógł w zdrowiu fizycznym
lecz skrzydło dziurawe anioła
nie zasłoniło deszczu i piorunów
one serce raniły skutecznie , zwapnienie aorty
Wsiadam do starego grata z nadzieją
niech wiezie w łąki zielonej łagodności
ledwo co perkoce zbieżność kół niezbieżna
wywożą na manowce rozczulania się nad sobą
Kto zrobi to jak nie ja sam
kto otuli miłością w chłodny wieczór
herbatę z cytryną zrobi i posłodzi
kto strzepie mole rozstania
Wykasłuję bakterie wirusy złości
w ręcznik papierowy z łzą zabłąkaną
wycieram nos tak oczyszczam organizm
z wielu zadr i zapomnianych trosk
Dziecko patrzące w gwiazdy zdziwione
z grymasem niewygodnego przebudzenia
liść pożółknięciem zraniony
odczuwam , ciszy ukojenia we mnie nie ma ?
Marny jest los
zaangażowanego poety...
Dzień cały tkwić musi
przy edytorze...
A potem portale
i fejsbuk niestety...
Patrząc na monitor opisuje,
co dzieje się na dworze...
Żeby tak chociaż
dobrze za to płacili!
Wszystko wciąż krąży
wokół urojonego prestiżu...
Może zarobi czasem na waciki?
Czując popularność
jest czasem na wyżu.
Zamknąłem fejsbuk
i wcale nie żałuję.
Mam pracę,
która dostarcza
prawdziwej satysfakcji.
Błyszczeć też nie potrzebuję.
Wolę prawdziwe doznania,
czyż nie mam racji?
Oskar Wizard
(fot. z sieci)
Przygotowałem plan
zupełnie nowy.
Zachwyca mnie
jak świeżość poranka.
Na zmiany jestem
już całkiem gotowy.
Wpierw czeka jednak
kawy filiżanka.
Mam dość tkwienia
w utrwalonym schemacie.
Laptop
niewiele problemów
rozwiąże.
Tak pięknie jest teraz
w otaczającym świecie.
Za własnymi marzeniami
podążę.
Jest wiele miejsc,
których dawno
nie odwiedziłem.
Serce z radości
wesołą melodię
stuka...
Czekają spotkania
przyjazne i miłe.
Siedzieć przy komputerze,
to żadna sztuka.
Oskar Wizard
(fot. z sieci)
Składam dziś sobie
nowe przyrzeczenie.
Bo czuję,
że ten dzień
jest wyjątkowy...
Wpierw kilka marzeń
spełnię...
Rozpocznę rozdział życia,
całkiem nowy.
Zakończę misję
zbawiania świata.
Zawsze skutki
były odwrotne
od zamierzonych...
To mi energii
do zmiany doda.
Kolekcjonować będę
zdarzenia
tylko radosne.
Puszczę w niepamięć to,
co się nie udało.
Zamierzam przebywać
tylko w przyjaznym
otoczeniu.
Przyjaciół, odwiedzin
i ciebie, będzie wciąż mi mało.
Razem podążymy
ku marzeń spełnieniu.
Oskar Wizard
(fot. z sieci)
Wchodzę do ciszy w samych skarpetkach
i choć wystaje z dziury mi palec
chcę jej skosztować rajskiego jabłka
udając żem w niej stały bywalec
Czy w niebie cisza jest tą melodią
nie wiem lecz pewnie jasna cholerka
coś tam do siebie chyba gadają
a Stwórca na to w milczeniu zerka
Rozłożę kocyk się tak umoszczę
jak kot co z nocnej tułaczki wrócił
i będę mruczał sobie pod nosem
z myszką nie będę więcej się kłócił
Zabrał bym chętnie do ciszy radio
no i telefon bytu ostoja
stron kilka fajnych też z internetu
więc tak wygląda ta cisza moja
Lecz wiem do siebie przychodzę wtedy
kiedy umysłu zamykam bramę
to co jest niech jest ale nie teraz
melodii duszy poznaję gamę
Serce to przestrzeń do świata mego
że człowiek ulepiony jest z gliny
ciało to ciało po ciszę wpadłem
do duszy wielkiej rodziny
https://www.youtube.com/watch?v=qew5Y_di1_M
Zazdroszczę psu
wygodnego życia
chwilami.
Do pracy
to zwierzę
przecież nie chodzi.
Mimo to,
jest wielka przyjaźń
między nami...
Zwłaszcza
gdy z oddaniem
patrzy w oczy.
Deszcz czy śnieg,
musimy iść na spacery.
Majątek pozostawiam
u weterynarza...
A jednak
jest to przyjaciel
najwierniejszy.
Oszukać mnie,
nigdy mu się nie zdarza.
Gdy wracam
zastaję łóżko wygniecione.
Obudzi blok cały,
zanim mnie nie pozna...
Na reprymendę
jest uodporniony...
Tylko dostępem do lodówki
obłaskawić go można.
Oskar Wizard
(Fot. Autor. Na fot. pies Faworek)
wczesnym porankiem
świat nagle przyśpiesza
wczorajszy dzień tkwi
jeszcze pod powiekami
na senność kawa
jest zawsze najlepsza
i miłe powitanie
między nami
ulice są jeszcze przykryte
mrokiem
myśli się kłębią
i obawa nabrzmiewa
niebawem świat cały
rozbłyśnie urokiem
nawet porankiem
bywa wspaniały
bo przecież jest dom
i ktoś w nim czeka
jest też nadzieja
na dobre zdarzenia
garstka przyjaciół
to połowa nieba
a druga
że życie
się w lepsze
zmienia
Oskar Wizard
Mądrość nie daje szczęścia,
pozwala tylko zrozumieć świat...
Cóż z tego,
jeśli jest on
tak skomplikowany?
Nie prościej cieszyć się,
gdy widzisz kwiat?
Gdy jesteś
po prostu
zakochanym?
Jest sporo radości
wśród prostych ludzi...
A przecież żyją
wręcz instynktownie...
Zamiast wiedzieć
lepiej się czasem łudzić.
Wbrew faktom
uwierzyć w szczęśliwą gwiazdę,
ponownie.
Bo w życiu,
często bywa
jak wśród dzieci...
One nie znają
prawie żadnych
ograniczeń.
Zanim więc
czas życia
na analizach przeleci...
Dodaj niemożliwe,
do listy
swoich życzeń.
Oskar Wizard
Raz na wozie,
raz pod
i to w życiu
jest najpiękniejsze.
Nie ma większej kary,
niż być wciąż
w strefie komfortu.
Zwycięstwa, porażki,
doświadczenia,
są najcenniejsze.
Upaść na kolana
i podnieść się znowu.
Nawet upadek na dno,
też czegoś uczy...
Bo potem
już tylko
może być lepiej.
Los grzmi,
a czasem
słodko mruczy...
Nie chcesz tego?
Powiedz: wietrze nie wiej!
Jutro zawsze będzie
tajemnicą i zagadką.
Uśmiech i smutek
pojawiają się
naprzemiennie.
Bóg nie obiecał nigdy,
że będzie łatwo.
Przeżyje najwięcej ten,
kto wciąż biegnie.
Oskar Wizard
Z natury
jestem spokojnym
mężczyzną.
Autoreklamy unikam,
bo mnie nudzi.
Konformizm bywa
drugą naturą.
Bo lubię ludzi.
Czasem ktoś sobie
mnie lekceważy.
Trudno, nie każdy
musi każdego lubić.
W przypadku obrazy
coś może się zdarzyć...
Nie lubię chamstwa,
więc łeb może zgubić.
Wiem także,
że nie jestem
Adonisem ani Erosem.
Nie każda kobieta
musi mnie
nawet tolerować.
Lecz gdy zarozumiała
rysuje niebo nosem...
Będzie moją ignorancję
musiała znosić.
Jest w moim alter ego
jedna tajemnica...
Na widok twój
płonę wewnętrznie
i ty o tym wiesz...
Bo dla mnie jesteś
grzeczną, mądrą i śliczną.
Chciałbym cię schrupać
jak dziki zwierz!
Oskar Wizard
To dla ciebie,
twarz uśmiechem
ozdabiam.
Chociaż wcale
nie jest mi
do śmiechu.
Uważnie
każde słowo słucham...
Wstrzymuję myśli,
które rwą się
do biegu.
To dla ciebie
wciąż się zatrzymuję.
Potem biegiem nadrobię
tą miłą chwilę.
Wiersze w zapale
wciąż rymuję...
Chociaż kradną
mi z życia
czasu tyle...
To dla ciebie
chcę być oazą
spokoju i radości.
Wróżbą dobrego dnia,
wieczoru osłoną.
Nadzieją szczęścia,
zdrowia i pomyślności...
Bo jesteś mojego życia
pasją i osłodą.
Oskar Wizard
Czyjaś twarz rozklejona na płycie,
Twarz podpisana leży w błocie,
Podarta powiewa na płocie,
Twarz leży w trawie,
Twarz człowieka na billboardzie krzyczy:
"W niewiedzy, że się istnieje jest wyzwolenie od czasu
i śmierci..." (Olga Tokarczuk)
Jeszcze mi wolno
o sobie decydować...
Jeszcze mogę kochać,
podróżować, śnić...
Jeśli nie pójdę na wybory,
będę żałować.
Jest wielu,
którzy wszystkiego
chcą zabronić.
Jeszcze mi wolno
spełniać marzenia...
Jeszcze nie wszystko
ujęto w paragrafów
kleszcze.
Niech świat
w lepszy się wciąż zmienia.
Niech dobrych uczuć
będzie więcej.
Nie chcę oddawać nikomu
celów mojego życia.
Kto czyta książki
wie czym to się kończy...
Decyzje o przyszłości
podejmujemy właśnie dzisiaj.
Wykorzystaj swoją szansę,
możesz jeszcze zdążyć.
Oskar Wizard
Zachęcam do zadecydowania o swojej przyszłości
w niedzielę 13 października 2019 r.
(fot. Autor)
Jesień zawładnęła zmysłami.
Mgłą otuliła nadzieję.
Smutek nabrzmiewa
między nami.
Coraz rzadziej
się śmiejesz...
Zewsząd napływa
nieproszona nostalgia.
Skąd na nią ratunek znaleźć?
W dwóch kubkach
z kawą
ukryta jest magia.
Przyjaciel
nigdy nie może
zawieść!
Oskar Wizard
aromat
nadzieją wypełnia
przestrzeń
gorącem przeczy
chłodnej jesieni
miły dodatek
do czułych spojrzeń
gdy pijąc herbatę
jesteśmy przytuleni
kropla cytryny
i słodycz miodu
i jeszcze
niewielki kawałek imbiru
już nie ma w nas
bliskości głodu
toniemy wręcz
wśród uczuć tylu
a każde jest piękne
i wieczór ozdabia
w blasku świec płynie
przemiła rozmowa
każda chwila
namiętne wspomnienie
zostawia
najsłodsze w herbacie
są zakochane słowa
Oskar Wizard
To takie piękne,
gdy dwoje się kocha.
Tak jakby słońce
rozkwitło pośrodku zimy.
Historia cudowna,
choć nie zawsze słodka.
W zamieci losów,
bezpiecznie się tulimy.
Wiesz, że w potrzebie
drugie cię nie porzuci.
A wręcz przeciwnie,
poświęci wszystko.
W sercu wciąż brzmią
ogniste nutki...
Bo skarb najcenniejszy
jest bardzo blisko.
Oskar Wizard
Bo jesień to wiosna,
która dorosła...
Maluje przyrodę
pięknymi barwami.
Chwila to wielka,
bardzo doniosła...
Określa uczucia
między nami.
Już w pewność
przemienia się fascynacja.
Niebawem zima zawita u progu.
Czy twoja dusza
będzie przyjazna?
Czy też mróz zeszkli serce
na końcu roku?
To już ten czas,
na założenie gniazda.
Przecież za morze
nie odlecimy...
Podobno uczucia
zapisane są
w gwiazdach?
A może przy kominku,
który rozpalimy?
Oskar Wizard
Zamknęliśmy się dobrowolnie
w wirtualnej przestrzeni.
Dzień zaczynamy
od szybkiego logowania.
Może (dla odmiany)
w szczęśliwszy
się zmieni?
Może też przybliży nas
do pokochania?
Płyną przez łącza
jedynki i zera...
Twardy dysk mruczy
jakby tęskniąco...
Dostaję wiadomość
właśnie teraz!
Wyglądasz jakby
bardziej kochającą?
Trzyma nas tu wciąż
niespełniona nadzieja.
Czekamy na wiersz miłosny
albo choćby erotyk...
Atmosfera staje się
czarodziejska...
Czuję już na ustach
twoich warg
wirtualny dotyk.
Oskar Wizard
Jak tam?
Jakże to modne dziś pytanie.
Lecz zamiast słuchać,
pytający sam opowiada.
W przerwach na oddech,
szansa dla mnie powstaje.
Oczywiście w pełni
nie będę się spowiadać.
Bo proza życia
nigdy nie wygląda
różowo.
To ciągłe wyzwania losu
i wiatr wciąż w oczy...
A mimo to
jest mi wciąż
wesoło.
Bo lubię się z życiem
droczyć.
Portfel mam zawsze
pieniędzmi wypchany.
Co z tego,
skoro potrzeby
mam minimalne?
Za ciągłe pożyczki
jestem w rodzinie kochanym...
Miłostki?
Chyba te w wyobraźni
hodowane?
Zdrowie?
Ach, zdrowie...
dobrze, że pytasz!
Jeszcze się nie rozsypałem
ze starości.
Dzień po dniu
w zachwycie życia mija.
Jestem szczęśliwy,
pozbyłem się złości.
Dzieci się starzeją,
ja wiecznie duchem młody.
Do problemów podchodzę
z chirurgiczną precyzją.
Czasem przez przypadek
trafi się buziak słodki...
Rano zaś spisuję,
co wyśniłem
wraz z Poezją.
Oskar Wizard
(fot. z sieci)