Zaloguj się w moim sercu

 

zaloguj się w moim sercu

niech cały procesor zaiskrzy

zajmij pamięć RAM całą

będzie to proces najmilszy

 

obejmij software antywirusem

wgraj ciut poezji na dysk twardy

osłodź net wirtualnym całusem

aż mi wiatraczek zatańczy

 

wniknę w twą przestrzeń pendrive

zajrzę wgłąb uroczego monitoru

emulujesz obrazy tak śliczne

będą rozkoszą wieczoru

 

 

Oskar Wizard

 

 

Właśnie ty

 

Kto sprawia,

że świat przestaje być zły?

Właśnie Ty!

Dzięki komu

życie nabiera kolorów?

Radością dnia jesteś,

rozkoszą wieczorów.

Kiedy idziesz w zwiewnej szacie

do mnie...

Pragnę wtedy

całować Cię

nieprzytomnie.

Przytulać do piersi,

wpić usta

we włosy.

Zamieniasz w baśń

każdą

z naszych nocy.

A gdy poranek

słońcem świat ogrzeje.

Zachwycasz serce,

uśmiechem promieniejesz.

Zamieniasz zimę

w uroczą wiosnę.

Tylko dzięki Tobie

serce mam radosne.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Zimowy wieczór

 

Baśniowy wieczór

się rozpoczyna.

Oprócz mnie

jest cudowna dziewczyna.

Niestraszne nam

zimowe wiatry

i zamiecie.

Mamy gorący kominek

i siebie przecież.

 

Na dworze

tańczą płatki śniegu

białe.

Przytulam ustami

wargi najwspanialsze.

Mróz maluje szyby

we wzory fantastyczne.

Ja patrzę w twoje oczy,

bo są śliczne.

 

Gdy tulisz się,

radością płonę.

Całuję szyję,

włosy,

aksamitne dłonie.

Noc ciemna,

zima świat

mrozem trzyma.

Szepczę zaklęcie,

niech jeszcze rok

wytrzyma!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Błogość tej chwili

 

chwila to bezcenna

a w niej ty i ja

palce klawiaturę dotykają

 

serca wystukują rytm

ekrany błyszczą marzeniem

myśli jak koty się ocierają

 

wyobraźnią rośnie podniecenie

wargi nabrzmiały pragnieniem

odległość przestała mieć znaczenie

 

czujemy dłoni dotyk i smak pocałunków

nieśmiałość uczuciem już rozebrana

czeka nas pragnień spełnienie

 

 

Oskar Wizard

 

 

Rozkoszne marzenie

 

pozwól mi zabrać cię

w tajemniczą podróż

rozmarzoną

zdobędziemy wszechświat

polecimy tam

i z powrotem

poczujesz radość

będziesz zachwyconą

chwyć mnie za dłoń

przytulę mocno

będziesz mi diamentem

złotem

 

zabiorę cię na najwyższe góry

wyobraźni

zanurzymy się

w największe głębiny

rozkoszy

czary wspaniałe

powstają z połączenia

jaźni

chcę widzieć twoje

zachwycone oczy

 

 

pozwól dotknąć

ciało szeptu gorącem

moje dłonie

dadzą przyjemne ukojenie

w przytuleniu

pojawi się

nowe słońce

namiętności i tęsknot

zaspokojenie

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

Dotyk uczuć spragniony

 

 

spływa tęsknotą

wzdłuż krągłości ciała

otula szalem

aksamitnej pieszczoty

jak wąż oplata zachłannie

głodny przytuleń

dotyk uczuć

spragniony

wpierw subtelnością

jak piórko

zachwyca

narasta ciepło

tak bardzo przyjemne

gwałtowność wzrasta wraz

z pożądaniem

dąży aby zdobyć

obszary intymne

potem zamienia się

w przytulenie

narasta chęć

namiętnego

całowania

wodospad pragnień

przerywa nieśmiałości

tamy

na końcu czeka chwila

słodkiego

odprężenia

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Cel wierszy

 

słowo stworzone

w sposób

tak piękny

że sercu dodaje skrzydeł

 

w rymach odnajduje

melodię zmysłów

pieszcząc doznania

pięciolinią

wyrazów

 

bez rymu

zaś

pędzi

jak oszalały ogier

płynie

jak wodospady

kruszące skały

rozbija zaskorupiałe

przekonania

zerwane z uwięzi

reguł

 

próbuje przytulić

myśli

przyspieszyć

tętno

rozgrzać ciało

 

lub wprost przeciwnie

zmrozić celną puentą

niespodziewanie

docierając

do źródła

wszystkich lęków

 

bywa też lekiem

na wszelkie obawy

gdyż ma moc magiczną

zdolną

uzdrowić duszę

lub obudzić

drzemiącą

miłość

 

a wszystko to

tylko dla Ciebie

Czytelniku

 

 

Oskar Wizard

 

 

Ekstaza zmysłów


słowa miłe dla duszy
rozbudzają wyobraźnię
sercu nadają rytm
namiętnie
kojąco
i wzruszająco

blask gwiazd
pieszcząc zmysły
przytula westchnieniem
ciało spragnione
nieskończoności wrażeń

a potem
dotyk słońca
złotem barwi niebo
pomiędzy świeżością świtu
i tajemniczym zachodem

nadzieja wypełniona marzeniami tęczowymi
jak muśnięcia motylich skrzydeł
jak wargi splecione pocałunkiem
rozbudza lawendowe westchnienie
w namiętnym przytuleniu


Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Erotyk subtelny


słońca czułość
ciebie mami
we mnie więcej
jest gorąca
niech więc będzie
między nami
miłość słodka
i pachnąca

lawendowa i piżmowa
złączy się
z wodą kolońską
na mej piersi
twoja głowa
ucałuję grzywkę
słodką

noc upłynie
w przytuleniu
pocałunków
z pół tysiąca
rozkosz dąży
ku omdleniu
gdy namiętność
jest gorąca



Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Przytul się więc

 

Najpiękniej śni mi się nocą.

Gdy księżyc

zza chmur wychodzi...

Gdy gwiazdy

niebo ozłocą.

Smak twoich ust

wieczór słodzi.

 

Najmilej jest pod kołderką.

Tam wszelka nieśmiałość znika.

Moje dłonie gładzą bioderka.

A pożądanie w ciebie wnika.

 

Przytul się więc

jak najczulej do mnie.

Niech zgaśnie pamięć

o dniu minionym.

Będę całował cię

nieprzytomnie.

Aż księżyc zatrzyma się

zaciekawiony.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Słodycz Twoich ust.



Słodycz twoich ust

bardzo cenię.

Gdy jesteś blisko,

serce rozkwita.

Radosne jest

każde przytulenie.

Zbyt szybko

ta chwila przemija...



A potem tęsknię,

nocami wciąż marzę.

Gwiazdom powierzam

smutek bezsenny.

Tak chciałbym,

aby znów mogło się zdarzyć...

Zobaczyć porankiem

Twój wzrok promienny.



Zobaczyć i dotknąć

aksamit ciała...

Spijać miód

z warg

na powitanie.

I jeszcze,

abyś na zawsze

przy mnie pozostała.

Szczęście największe,

moje Kochanie.



Oskar Wizard



 

 

Pozwól mi czasem.

 

pozwól mi czasem

dotknąć cię wierszem

przytulić poezją

pocałować wersami

rozbudzić nadzieję

wśród rymów

szepczących

namiętnie

porzuć nieśmiałość

przed utworem

zbyt odważnym

tak bardzo pragnę

pulsować w tobie

erotykiem

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Złota Morska Rybka.

 

Złowił wielką rybkę

rybak samotny...

Walczyła dzielnie

próbując zerwać sieci...

Zdumiał się

widząc jej wzrok uroczy.

Nie wierzył,

że z sieci

syrenka wyleci!

 

A jednak,

była to morska dziewczyna...

Zaoferowała życzenie

za zwrócenie wolności.

I prosząc go

mocno zimnym ciałem

się przytuliła.

Rybak poczuł

nagły przypływ miłości.

 

Powiedział:

ty jesteś sama i ja samotny...

Mam więc życzenie,

które możesz odrzucić...

Bo nie na rybki

jestem dziś głodny...

Wyjdź za mnie,

musisz jednak łuski zrzucić.

 

Rybka nie ze smutku

lecz szczęścia się rozpłakała.

Spełniała wiele życzeń,

gdyż często wpadała w sieci...

Żaden egoista nie pomyślał,

by szczęśliwą została.

Bała się,

że będzie wykorzystywana

do śmierci.

 

Historia ta

szczęśliwie się zakończyła.

Zły czar przepadł,

gdyż rybak miał dobre serce.

Niebawem syrenka

na długich nogach

na weselu tańczyła!

A ja o tak dobrych historii

poproszę więcej!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Tylko jedna

 

świat goni

za doznaniami

im więcej masz

tym bardziej cię szanują

ja wcale nie tęsknię

za sześcioma

kucharkami

bo wszelką radość życia

zepsują

 

marzę

by obok mnie

w kuchni

była tylko jedna

mistrzyni

która nauczy mnie

życie smacznie

przyrządzać

lepsza niż ja

i mądrzejsza

gospodyni

przyrzekam

po namiętnym gotowaniu

kuchnię posprzątać

 

 

Oskar Wizard

 

 

Grzeszek troszkę winny

 

ten wieczór

jest inny

gwiazdy

bardziej błyszczą

na niebie

chcę spełnić

swój grzeszek

niewinny

przytulić się gorąco

do ciebie

 

tęsknota zamieniła się

w pragnienie

dawna nieśmiałość

gdzieś odpłynęła

nasze marzenia

dziś spełnię

jesteś tak piękna

 

przychodzisz

jak ze snów najwspanialszych

zjawisko

uśmiech masz tak śliczny

zwłaszcza gdy ust moich

blisko

mój grzeszek nie będzie

niewinny

 

 

Oskar Wizard

 

 

Słodkie cudo

Słodkie cudo z naprzeciwka…
Spotykam ją często
na spacerze z psem.
Śliczne oczka,
cudna grzywka.
Kiedyś cię skarbie zjem!
 
Marzy mi się we dnie,
w nocy…
Mój pies w jej suczce
się zakochał.
Cudo ma zgrabną figurę
i uśmiech uroczy.
Nie wie,
że o jej ustach
wciąż śnię.

Lecz zobaczyłem
na spacerze męża.
Trzydrzwiowa szafa
i poczucia humoru
zdecydowanie brak.
Musiałem więc stłumić
kuszącego mnie węża!
Suczka urodziła,
podobny do mojego psa
każdy jej szczeniak.


Oskar Wizard

Złota jesień

Złote
liście na ziemi
kładące się dywanem
godnym królewskiego dworu

przytula westchnieniem
czar jesiennej chwili
przed nami upojne
wzruszeniami noce
pieszczą zmysły

dotykiem zachłannych dłoni
i gorącym przytuleniem ramion
w blasku gwiazd
rozpinasz nade mną
namiętne spojrzenie
obiecujące blask słońca
wczesnym porankiem
zapach jesiennej zieleni
 
i ostatni całus
przed pożegnaniem
ten najbardziej namiętny


Oskar Wizard

Dotyk nocy

Zanurzę usta między piżmo a aksamit
przytulę gorące słodkie krągłości
spleciemy się głodnymi wargami
czeka nas noc najmilszych czułości

szampan i świece rozpalą pragnie
westchnienia dopieści muzyka urocza
każdy twój kaprys zachłannie spełnię
chcę widzieć rozkosz w twych oczach


Oskar Wizard

Gdy ciebie poznałem...

Jestem tylko zwykłym grajkiem.
Melodia słów moją miłością.
Szczęście kiedyś może odnajdę?
Tęsknię wciąż za czułością.

Lecz nie gram melodii tej dla siebie.
Kim byłby bard bez uroczej słuchaczki?
Płyną lata jak chmury na niebie...
A mi się marzą w nagrodę buziaki!

Zbyt mało w swym życiu kochałem...
I tych pocałunków nie było zbyt wiele...
Świat zmienił się gdy ciebie poznałem.
Czy moje życie uzdrowisz Aniele?


Oskar Wizard

Sukienka

 

przytul się do mnie kochanie

pozwól usta całować zachłannie

chwila beztroski powstanie

nie jak codzienne krzątanie

nie dręcz mnie

ciągłym spostrzeganiem

że znów zmieniłaś kolor

cudownych włosów

i tak jesteś moim kochaniem

bo one i tak mi się podobają

nie liczę przecież

żadnych odrostów

 

masz gust bardzo dobry

i wiesz czym jest piękno

kształt piersi nadobny

jesteś prawdziwą królewną

 

ja tylko odcieni nie odróżniam

jak każdy mężczyzna w tym błądzę

i z komplementem się spóźniam

bo bezdech powodują żądze

 

gdy pytasz jaką sukienkę

masz ubrać

aby wzbudzić

oklaski ciebie godne

aby zachwyt zyskać

i pełne uznanie

ja gazet modowych nie czytam

nie pytaj więc co dziś jest modne

bez sukni wyglądasz najpiękniej

kochanie

 

 

Oskar Wizard